Wyższe koszty życia w stolicy? – pierdolenie!

Wkurwia mnie gdy ludzie z mniejszych miast pierdolą o rzekomo wyższych kosztach życia w Warszawie. Gówno to jest prawda, tak kiedyś też myślałem póki się nie przekonałem zmieniając pracę. Przeprowadziłem się z Wrocławia i kurwa wynajem pokoju – płacę to samo co w Wro, żarcie w marketach – te same ceny nawet widzę ceny mieszkań z grubsza podobne. Bilety do kina, teatru też to samo. Komunikacyjne są droższe (Wro 3pln, Wawa 4,4). Piwo w lokalu – to samo, zależy od lokalu w obu miastach ale przedział cenowy nie widać różnicy.
Kiedyś mi się wydawało, że w każdej ceny w Warszawie jest ukryty jakis „dodatek stołeczny” a gówno jest. Lidl to Lidl, Auchan to Auchan itd. Nie ma absolutnie żadnego znaczenia jakie miasto ceny są te same.
Nawet fryzjera za 20zł znalazłem.
To gdzie jest kurwa drożej? W piździe chyba.
Za to zarobki są rzeczywiście wyraźnie wyższe – dlatego opłaca się pracować w stolicy.

10
28

Komentarze do "Wyższe koszty życia w stolicy? – pierdolenie!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No nie wiem, mieszkania 32m2 to kurwa 110 000 zeta, a jebać na kredynt 30letni na takie gówno nie mam zamiaru. Co innego gdy 55m2 i z balkonem i 4 piętro chociaż

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Gdzie takie tanie mieszkania?.. chyba na rynku wtórnym

      4

      1
      Odpowiedz
  3. Masz Facet rację. Mnie też to wnerwia. Mieszkalem już w 3 dużych miastach i wiem że w Wawie można żyć taniej niż np w Krakowie.

    1

    4
    Odpowiedz
  4. Zajebiste jest to, że jadąc po fajki i parę wiktuałów z Hamburga do Szczecina, zauważam, że absolutnie nie ma sensu kupno większości rzeczy. Paliwo kosztuje to samo, albo i taniej u nas, produkty spożywcze dobrej jakości są droższe, albo / i gorsze niż w Niemczech. Kurde, przy polskiej pensji, tudzież emeryturze, to chyba zęby w ścianę?

    2

    0
    Odpowiedz
  5. W Warszawie można żyć jak człowiek zarabiając minimum te 5000-6000 brutto, na prowincji za 3000 wyżyjesz godnie. Mam porównanie i w Warszawie przede wszystkim są kurewsko wysokie ceny najmu czegoś sensownego (nie ruiny i nie czegoś na jakichś Derbach z dojazdem do pracy 1,5h w 1 stronę). W śródmieściu i okolicach na 2-pokojowe mieszkanie musisz mieć lekko 2500 co miesiąc w kieszeni. Pokaż mi inne tak drogie miasto w Polsce. Wrocław też jest dużo droższy niż taki Kraków, Gdańsk, Łódź czy Poznań no ale bez przesady.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Fryzjer 20zł i to niby tanio? Chyba jeśli chodzi o kobietę bo te nawet i 140zł płacą bez zastanowienia (z własnego doświadczenia). Ja 15zł w 150tys mieście od jakichś 2 lat płacę, a wcześniej 13zl. Ale widać tu szlachta wielkomiejska się wymądrza. Albo to te pędzle czy „samurajskie” warkoczyki tyle kosztują?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Porównujesz Warszawą z… Wrocławiem? No to chyba wiadomo, że jest podobnie. Tylko se wyobraź, że większość plebsu (w tym i ja), mieszka w Gęsiej Wólce albo w 30-tysięcznych miasteczkach.

    2

    0
    Odpowiedz