Witajcie! Moją chujnią jest tycie. Waga ciągle idzie w górę. Jak wezmę się za jakąś dietę i zbiję trochę tej cholernej masy to później się rozleniwiam i znowu obrastam tłuszczem. Obecnie ważę 75 kg przy 165cm wzrostu. Masakra… jestem załamana. Najgorsze jest to, że co trochę staram się zabrać za dietę, zaczynam ćwiczyć ale po tygodniu chęci mnie opuszczają. Poza tym nie czuję zbytnio wsparcia od mojego mena, wie że staram się schudnąć a jeszcze kupuje mi jakieś ciastka. A ja idiotka prędzej czy później rzucam się na to żarcie i minimalne efekty idą w chuj. Chciałabym zrzucić co najmniej 10 kg, ale wiem, że to będzie strasznie trudne. Najgorsze że cierpi na tym wszystkim moje poczucie własnej wartości, czuję się nieatrakcyjna, brzydka, nie mam ochoty zakładać fajnych ciuchów, nie mam ochoty kupować nowych rzeczy, nie mam ochoty na sex… I boję się że nigdy ta sytuacja się nie zmieni.
Za bardzo zwiększam masę
2014-05-11 19:5233
74
Tak się dzieje, jak podejmujemy rożne działania, nie oglądając się na bozię. Przed każdym czynem, trzeba pomodlić się do bozi, a najlepiej omówić problem ze sługą Bożym – kapłanem, najlepiej w konfesjonale lub na zachrystii. BOZIU BOZIUUUUUUUU 6666
jeśli macie czas, to zacznijcie naprzikład jeździć na rowerach razem..
Zajebiście, dawaj masę. Przy twoim wzroście musisz iść w okoice 90KG a potem rzeźba.
Zapuść brodę I jedź na Eurowizję
Słuchajcie a o co chodzi z tym doktoratem bo chyba coś przegapiłem.
Módl się do naszego rodaka świętego Jana Pawła2 i jedz kremówki papieskie, pomoże.
Rób doktorat z dietetyki.
Kurwa mać, to nie jest żadna chujnia tylko lenistwo i obżarstwo. Dwie najgorsze przywary.
Po pierwsze: staraj się wyeliminować cukier z diety, tzn. nie słodź herbaty, kawy, odrzuć ciasta i ciastka z marketów (z polepszaczami), unikaj batonów, słodkich jogurtów i jak ognia unikaj coli i napojów.
Po drugie: staraj się jeść obfite 3 posiłki i nie podjadać między nimi.
Po trzecie: jeśli dołożysz do tego ruch w postaci szybkich spacerów (pół godziny co drugi dzień), to waga powinna spadać, bez zbyt dużego wysiłku. powodzenia!
1. Rób doktorat z dietetyki. 😉 2. Masę już masz, to zadbaj o rzeźbę. Ciało znacznie lepiej wygląda wyrzeźbione, niż mające taką samą masę, ale składającą się z tłuszczu. 3. Nie rozleniwiaj się. 4. te +/- 10 kg to w tym przypadku nie tragedia. Mylnym jest powszechne przeświadczenie, że szczytem urody jest modelka o wymiarach Miss Dachau czy innego tego typu przybytku. Ale pamiętaj o pkt. 3, bo jak przesadzisz, to ani się obejrzysz, a z 10 kg nadwagi zrobi się 100. 5. Nie marudź, że się nie da, bo ostatnio czytałem, że jedna kobieta zrzuciła 77 kg. Tak się, skubana, zawzięła. A jakiś gościu z Polszy w wieku 104 lat bije rekordy w biegu na 100 m. Czyli można, więc morda w kubeł, nie bulgotać i do roboty. 5. Jeśli chcesz ekspresowo mieć wymiary supermodelki (chuj wie po co…) to 3 stówy i CV w łapy i zgłoś się do naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego im. Władolfa Putlera. Tam zaoferujemy ci aż trzy ścieżki kariery zawodowej. Pierwsza: wyrobnica na taśmie. Gwarantujemy nieprzerwane 8 godzin snu raz na tydzień. 800 zeta miesięcznie (minus wikt i opierunek) i osiągnięcie wymarzonej wagi, albo i nawet lepiej, w ciągu miesiąca. Druga ścieżka kariery. Jeśli jesteś ładna z twarzy, to Nam, Panu Mesiowi, przyda się nowa suczka. Te 10 kg Nam, w naszej wspaniałomyślności nie przeszkadza (czytaj: My, Pan Mesiu, nie lubimy leżeć na szkieletorze). Ku przestrodze jednak. Starą suczkę Kali, podczas swej smrodliwej 3-dniowej kurtuazyjnej wizyty, zaraził Phallus impudicus foetidus, czy czymś w tym rodzaju, i My, Pan Mesiu, musieliśmy zrezygnować z jej usług. A szkoda, bo ssała jak odkurzacz… Ale nie zmarnowała się: weszła w skład konserw mięsnych sprzedawanych w Biedronce. Choć niewiele brakowało, bo najpierw miała iść na eksport do Kongo (Kali zepsuł, to niech Kali teraz wpierdala…) ale stara Dinah Nas, Pana Mesia, podkablowała tamtejszej inspekcji sanitarnej. Tak więc jeśli wybierzesz tę ścieżkę kariery, pamiętaj nie rozkładać nóg przed nikim innym tylko Nami, Panem Mesiem. Nie wolno ci też nikomu innemu też opierdalać gały, choćby sam Byczywąs na kolanach błagał, podwyżkę dawał i na pielgrzymkę na rękach iść obiecywał. Bo zawsze znajdzie się kilka puszek, które jakaś Stonka później chętnie patałachom sprzeda pod sloganem „puszkujemy tylko dojrzałe” lub podobnym jak np. „promocja”. Trzecia ścieżka kariery to praca w naszym tajnym ośrodku badawczo-rozwojowym w Sosnowcu pod Łodzią, gdzie m. in. próbujemy uzyskać wysokiej jakości kundle do pilnowania patałachów na polach naszych niemieckich kontrahentów, jak również inteligentniejszą wersję krawężnika z drogówki (próbowaliśmy zmodyfikować genetycznie strażnika miejskiego, ale to beznadziejny przypadek i niestety musieliśmy zrezygnować z dalszych prób i zwrócić unijną dotację na ten cel). Tam praca jest lekka, choć ma swoje minusy w postaci porannych nudności, rozstępów, skłonności do dziwnego żarcia, które „ma być już, natychmiast” itd. Na szczęście naszym pracownikom rekompensuje to świadomość wkładu, jaki wnoszą w naukę i przyszły wygląd gatunku ludzkiego. Anyway, u nas świat stoi otworem dla wszystkich, nawet dla takich jak ty. I jest to ze wszech miar korzystna oferta. Pamiętaj bowiem, że twoją jedyną alternatywą jest świat rodem z powiedzenia, że: „optymista myśli, że świat stoi do niego otworem, pesymista wie, gdzie jest ten otwór…” /Podpisano: My, Pan Mesiu, któremu po miesiącach zapinania w zadek podczas urlopowej pracy zarobkowej w Gabonie (13 tysi raty za willę samo się nie zapłaci…), niestraszna już nawet pała Byczywąsa…
Jeśli masz bardzo duże cycki to się nie przejmuj ale jeśli masz miseczke C to jest tragedia bo powinnaś mieć przynajmnie F
mozesz jesc ciastka, pod warunkiem ze bedziesz ostro cw, hormony sie podniosa, tylko najgorszy 1msc ostrych treningoiw potem wejdzie w zycie, trenuj z y-t z jakas trerkjka…
Nic dziwnego, że czujesz się brzydka, skoro jesteś grubasem…
a widzisz, zamiast zwiekszać masę zrób doktorat.
Twoj ojciec menel twoja matka kurwa…
men cie tuczy żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia że pyka inna laskę a tak to sobie chłopina przetłumaczy że siła wyższa no chyba że sie mylę jest takie prawdopodobieństwo jak to że w polsce na 10 mieszkańców przypada 9,5 magistra
Za sam tytuł masz 5/5.
Zamiast zakładać 37873200643 chujnie na ten sam temat lepiej bys pocwiczyla, bo od lamentowania kg nie zgubisz.
Jak mozesz czuc się atrakcyjna jak wazysz wiecej niz nie jeden wpakowany facet haha, seks? Jaki kurwa seks? Podejrzewam ze trzeba ci brzuszysko lewarowac lewarkiem samochodowym do gory wraz z podpizdziem zeby cipsko ujrzec, na huj ci ciuchy ubieraj się w przescieradla,nie pomoze puder ciuch i róż kiedy dupsko tluste już haahahhahahahahahaah
Zycze ci duzo duzo dobrego sexu, ktory swietnie spala niepotrzebne nadwyzki kaloryczne. jedz to samo co jesz tylko np. polowe porcji. Wszystkie diety to pic na wode, np. dieta Duncana naprawde dziala ale rozjebuje nerki. Najzdrowiej jest poprostu jesc normalnie tlyko niewielkie porcje I w regularnych odstepach czasu. Pozdrawiam
To weź się w garść! Ja pieprzę,czy to tak trudno regularnie ćwiczyć?Jestem facetem i co dzień ćwiczę godzinę na siłowni.Jakoś nie sprawia mi to problemu.Jeszcze na swojego faceta zganiasz.Jakbyś nie miała nikogo to pewnie byś żarła na potęgę.Strasznie słaba chujnia.
ale z Ciebie kloc.Moi koledzy przy wzroście ok. 1,8 m ważą tyle co Ty.Jeszcze trochę zgrubniesz to możesz założyć babską ligę sumo.
Nic z ciebie nie będzie. Skoro nie potrafisz wytrwać w postanowieniu to niech ci kupi 2 tony ciastek bo i tak zostaniesz grubą świnią na zawsze.
pierdolisz aż się rzygać chce. Nie rozumiem jak można żreć jak świnia i się użalać nad sobą ???? 'wparcie od mena’ – zaraz mena nie będzie grubasku. Żresz i marudzisz, że tyjesz… niepojęte..
kup se maść na ból dupy!
mała i gruba= pulpet
wysoka i gruba= bizon
Jesteś pulpetem;)
Przejdź na dietę South Beach. Daje dość szybkie efekty, szczególnie na początku, dzięki czemu łatwiej utrzymać motywację 🙂 A efekty są dość trwałe 🙂
JA naprawdę nie rozumiem jaki mamsz tak naprawdę problem. Dziewczyno dla chcącego nic trudnego wiec nie pierdol za przeproszeniem ze się nie da ze men jest winny bo batoniki podkłada i w ogole wszyscy naookolo sa zli. Po prostu brak ci silnej woli skup się pomysl zastanow i zacznij dzialac to co chcesz osiagnac jest w zasiegu twoich możliwości. Tylko trzeba chcieć.
Mam te sama chujnie…. tydzień walcze, nie żre… a potem wpierdalam chipsiki. (teraz też) Tragedia jakaś..
po prostu- dieta MŻ, ćwiczenia i samozaparcie, a efekty będą – odchudzaj się dla siebie, a nie dla innych. Pozdro.
zamiast marudzić i narzekać – weź się za siebie. od gadania na chujni – nie schudniesz. przestań żreć te ciastka, ćwicz, ale nie przez tydzień. odchudzanie to ciężki i długi proces, a nie zabawa.
Dieta dieta jeszcze raz dieta… nie kupuj tego, ja jem co popadnie i od roku przytyć nie mogę. Chcesz dobrze jeść i schudnąć? Weź się za sport. Bo od samego jedzenia i siedzenia to faktycznie nie schudniesz.
a wiesz ze putin ma taki guzik ktory moze rozwiazac twoje problemy?
Bez bólu, bez cierpienia nie osiągniesz niczego.
rób doktorat
to błąd więcej seksu
Cześć, też jestem dziewczyną, ważę trochę mniej niż Ty i mam problem ze zrzuceniem 5 kg. W sumie to miałam. To jest mój email, odezwij się, chętnie służę pomocą. -> marshka@onet.pl
Chodz ma basen rower itp 2 razy w tygodniu ale przede wszystkim nie jedz kolacji i inych rzeczy o poznej porze
i na pewno schudniesz
Po 1 , diete maja chorzy np: cukrzycy .
nie wiem czemu kurwa wszyscy mylą pojecie zdrowego odzywiania z dieta.
Jak chcesz schudnac to musisz zmienic sposob odzywiania , zaczac cwiczyc (wiecej na sfd w odpowiednim dziale)
I tu nie ma tak ze jak schudniesz 5-10 kg to przestajesz sie odzywiac i cwiczyc itp, jak chcesz utrzymac wage to musisz juz cale zycie sie odzywiac tak a nie inaczej i uprawiac sport , ale jak ci sie nie chce to dalej czytaj o dietach „gwiazd” i i nnych pierdolach ktore nie pomoga
Teraz masa jest cool i trendy oraz świadczy o męskości i powodzeniu u „świń”. Nabierz mase, 50 w bicku i hejaaa leeeeeć do remizy onaa tańczy dlaaa mnie heeee.
Poruszylas bardzo ważny temat, o którym nikt tu jeszcze nie wspominał, mianowicie przybieranie na wadze. Nie wiem co chcesz, żeby ci tu napisali, ale ja mogę pisać tyle – żryj ile wlezie, widać, że jesteś w tym dobra, a każdy powinien robić to w czym jest dobry.
Ja lubię pulchne kobietki
Posłuchaj 40. Wie co mówi.
na pewno nie jest tak źle, nie przejmuj się
Mam złą wiadomość: albo się weźmiesz za siebie od razu (umówmy się, nie jesteś grubasem tylko masz lekką nadwagę) najlepiej z jedyną słuszną dietą MŻ i ruchem, albo obudzisz się za 5 lat tak jak ja, przypominając ciężarną samicę słonia i przygotowując do chirurgicznego leczenia otyłości bo nic innego nie jesteś już w stanie zrobić 🙂 trzymam kciuki, powodzenia!!
idź bądź gruba gdzieś indziej: D