Byłem z Mają 5 lat, kochałem ją jak nikogo nigdy. Zrobiłbym dla niej bardzo dużo. Układało nam się super, i w życiu i w łóżku, pomimo długiego stażu i wspólnego mieszkania. Byliśmy naprawdę szczęśliwi. Ale wszystko schrzaniłem.
Może część z Was, szczególnie męska, mnie zrozumie. Chciałem poznać smak seksu z inną kobietą. Kochałem Maję, ale jednocześnie bardzo chciałem spróbować tego z inną. Tylko ten jeden raz.
Nie chciałem i nie umiałem jej zdradzić, więc podczas zbliżeń wyobrażałem sobie inną. W pewnym momencie moja frustracja wzrosła tak bardzo, że ją odpychałem. Byłem zimnym draniem. Kiedy ona się tuliła, ja mówiłem: „spadaj, nie mam czasu”. Kiedy ubierała się w coraz seksowniejsze ciuchy, komentowałem: „jestem zmęczony i nie mam ochoty”. A kiedy pytała co się ze mną dzieje, krzyczałem, że to jej wina bo na mnie naciska i mnie wkurza. Obarczałem ją winą za wszystko.
W końcu to zrobiłem – zdradziłem ją w barze z jakąś łatwą lalą. I nie było fajnie. Maja w łóżku była prawdziwą petardą, a ta laska tylko szukała bolca i była po prostu słaba. No i wiecie, brak uczucia sprowadził ten seks do roli mechanicznej. Zwykłe rznięcie.
Wtedy zrozumiałem, że nie… nie mogę stracić mojego słoneczka. Ale było już za późno. Wróciłem do domu i spojrzałem na nią. Nawet nie zapytała gdzie byłem. Spojrzałem w jej w oczy i były całkowicie puste. Nie wiem czy kiedyś to widzieliście: puste oczy osoby, która straciła jakąkolwiek nadzieję. Nie wiedziała, że ją zdradziłem ale mnie to tak mocno bolało, że znowu ją odepchnąłem. Nie przytuliłem, dalej w to brnąłem.
Następny dzień pamiętam z każdym szczegółem. Obudziłem się na kacu – alkoholowym i moralnym. Mojej ukochanej nie było obok, nie było jej w domu. Dzwoniłem do niej, do jej koleżanek, ale nic. Spędziłem ten dzień jak każdy inny na kacu: piłem wodę i grałem. Martwiłem się o Maję, ale nie zrobiłem nic, tylko czekałem. Cały czas bezczynnie czekałem.
I wtedy ktoś zapukał do drzwi. To był mój sąsiad. Powiedział, że widział jak karetka przed chwilą zabrała Maję. Byłem w szoku, nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Pojechałem do szpitala, gdzie byli już jej rodzice. Jej ojciec zaczął krzyczeć i pytać co się stało, dlaczego doszło do takiej tragedii. Kiedy powiedziałem, że to moja wina, uderzył mnie w twarz i wyszedł.
Maja podcięła sobie żyły u nas w piwnicy.
Maju, wiedz, że Cię kocham i oddałbym wszystko żebyś wróciła. Dbajcie o ukochane osoby. Ja swoją zabiłem.
szkoda,że nie pomyślałeś o tym wcześniej gdy ją zdradzałeś.Tak widziałam tzw puste oczy,to oczy bez nadziei na cokolwiek.Musisz z tym żyć.
„Spędziłem ten dzień jak każdy inny na kacu: piłem wodę i grałem”
Uwaga przegryw zmyśla historyjki :
Prowokacja, na 100%.
O kurwulus, rozumiem co zrobiłeś, szkoda, taka wielka szkoda. Dlaczego?
No facet…, jak to nie jest prowo, to grubo…
Pan twój powiedziałby ci, żeś patałach, ale to sam, [tu sobie wstaw odpowiedni epitet, Panu twojemu się słownik brzydkich wyrazów skończył], wiesz. /Mesio
PS. Będzie cię to prześladować do usranej śmierci. Przed sobą się nie ucieknie, patałachu…
FAKE
Kurwa, ludzie na tej stronie płaczą, że nie mogą mieć kobiety, 20/30 letnie prawiczki, którzy już dawno się poddali, a Ty miałeś idealną kobietę, która Cię kochała i mimo tego jakim chamem dla niej byłeś, dalej z Tobą była.. i Ty oczekujesz tutaj zrozumienia? Chuj Ci w dupe
Mam nadzieję, że tylko chcesz zaistnieć i to fikcja
Nigdy nie zrozumiem jak ktoś w szczęśliwym związku może zdradzać.Jestem prawiczkiem i starym kawalerem,gdybym kiedyś jakąs dziewczynę znalazł to bym nigdy jej nie zdradził.Ten tekst to prowokacja ale jesli piszesz prawdę to zdychaj ruchaczu.
pierdolony desperat. normalnie sie zdradza łajzo, nowa osoba, nowe tematy do rozmow. a w domu jak to w domu- wieje nudą
Jak byłem samotnym walikoniem też tak myślałem, ale po ślubie się zmieniło – to nieprawda! Dopiero nabierasz apetytu, teraz już normalne ruchanie mnie nie kręci (poza domem, oczywiście), zamawiam masaże ciałem, 2 sztuki na raz, fetysze…
Jaki Ty jesteś żałosny. Zdradziłeś kobiete, którą jak sam piszesz kochasz z jakąś pierwszą lepszą pindą z baru. Gdybyś ją naprawde kochał to nie zdradziłbyś jej.
Szkoda tej dziewczyny.
O ja pierdole
Hahaha wymyśliłem głupoty a oni wierzą co za idioci. Maja nie żyje hahaha strollowani i ten chuj mesiu też.
Do książek . Jutro szkoła!
Niezła historyjka, a teraz do spania.
pomyliłeś stronę z tą której nazwa zaczyna się na „A” a kończy na „nonimowe”, tam takie historyjki grażynki i halinki łykają jak młode pelikany.
Też mi się wydaje, że napisał to jakiś amator opowiadanek o nieszczęśliwej miłości.
[prawicowiec]
Powiedz ze to sciema?
Jestem z moja kochana 15lat. I nie wiem jakim cudem, czym na to zasłużylem ale jest doskonale ! Caly czas sie kochamy, jest nam dobrze ze sobą… po 15 latach.. cud jakis. Nie wiem co bym sobie zrobil gdybym Ją stracil tak glupio jak ty…
Masz świadomość co zrobiłeś złego więc nie jest najgorzej, życie toczy się dalej. Nie obwiniałbym się całkowicie na twoim miejscu za to co się stało, bierz się w garść i żyj dalej
I co? Idziesz teraz do ciupy siedzieć?
Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to codziennie inna by ci gałę obrabiała i jeszcze dziękowała za ten przywilej. A jak jesteś patałachem, to ruchasz jednego paszteta przez całe życie. To domena samców beta. Prawdziwy Mężczyzna dla takiej majki sprawę by postawił od razu jasno – Teraz rucham ciebie, a jak mi się znudzisz, to wyrzucę cię jak brudną szmatę i będę ruchał inną. Ciesz się zatem chwilą z Prawdziwym Mężczyzną i nie licz czasu.
oho, podróba mesia się spięła… Jesteś wielki kolego, aplikuj o dotacje z Unii bo się talent marnuje normalnie…
To ona jakas nienormalna byla ze sie zabila, leczyla sie na cos? Bo ja Ci powiem ze jezeli to true to naprawde kochala, czlowiek ktory mysli o smierci wybiera takie miejsce zeby nierobic innym przykrosci. Musiala dlugo o tym mylec ze wybrala piwnice. Poprostu niechciala zebys mial wspomnienia w domu z jej smiercia. Niektorzy nie powinni byc w zwiazkach bo zamiast kochac to ranic tylko potrafia N.A.C.
Niezła ściema 😀
wszystko gówno prawda
teraz przez ten tekst kłamliwy ja się powieszę i będziesz miał mnie na sumieniu naprawdę
od kiedy to homosexualiści mają dziewczyny?
Po pierwsze to jest to prawdopodobnie prowokacja. Ale po drugie to sorry, dla mnie osoba która podcina sobie żyły z powodu drugiej osoby jest niezrównoważona psychicznie.
W takiej sytuacji jak opisujesz zachowałeś się nieelegancko, ale bez przesady. Jednorazowe jebanko na boku, oczywiście spierdoliłeś sprawę. Ale są gorsze rzeczy. Na przykład stały romans na boku, porabianie swojej panny miesiącami, latami. Nie żebym Cię wybielał, ale można naprawdę wiele innych chujoz dużo gorszych odjebać. No dobra gnoiłeś ją też jakiś czas, no ale co ona kurwa niewolnica Izaura, czy ki chuj. Powinna ci wyjebać liścia i rzucić w pizdu a nie tkwić przy tobie i planować samobójstwo.
Ja mam żonę, dzieci, jesteśmy szczęśliwi i się kochamy. Ale jakby mi przyprawiła rogi to nie powiem że by to po mnie spłynęło, ale ciąć się? Trzeba być z lekka jebniętym. No sory, nie mówcie tylko że każdy ma inną wrażliwość itd. bo to nie jest normalne.
Ty jej nie zabiłeś, sama się zabiła. Nara.
Kobieta, która podcięła sobie żyły, bo miała emocjonalny związek? Ty kolego najpierw się naucz czegoś o kobietach, a dopiero potem bierz za pisanie.
wtf? tak nie prawdopodobna historia że szok. Zabiła się bo jej nie przytulałeś? Przecież nie wiedziała że zdradziłeś lol idź na fejsa ze swoimi bajkami
Taaak ! ropierdoliłem was – wymyśliłem to !
Autor
Miałem podobną sytuację. Dziewczyna mnie kochała, była chora na depresję i bulimię. Nie zdradziłem Jej co prawda, ale kiedy pewnego dnia przyszedł kryzys w Jej rodzinnym domu (straszne kłótnie z rodzicami, groźby wyrzucenia na bruk) była tak wściekła na świat, że zażyła całe opakowanie psychotropów. Po wyjściu ze szpitala (kilka dni odratowywania), powiedziałem Jej, że Ją kocham, ale targnięcie się na swoje życie to brak poszanowania do siebie, bliskich i Boga. Oznacza to też, że tak naprawdę nie zależy Jej na mnie na tyle by chciała dla mnie żyć. Jeśli jeszcze raz się to powtórzy, ja odejdę.
Powtórzyło się. Odszedłem… wtedy po pół roku szantażowania mnie, że zabije się jeśli nie wrócę (milczałem) zrobiła to po raz 3ci. Tym razem skutecznie. Czy żyje w poczuciu winy, że zabiłem swoją dziewczynę? Nie. Dlaczego?
Bo niektórym nie da się pomóc. Były próby pomocy, byli lekarze, było teoretycznie wszystko by chciałą przeżyć, a jednak nie udało się. Nie uważam by była to moja wina, ani niczyja inna. To wina Jej samej. A Ty facet o ile to nie jest ściemniona historia masz nasrane we łbie jeśli myślisz, że zabiłeś tę dziewczynę.
Nie mogła ona być normalna, bo każda normala osoba pomyślała by sobie
„Ja pierdole co za kutafong zasrany, spieprzam do mamusi i nigdy nie chce bydlaka widzieć na oczy. Niech płacze, bo mógł mieć ze mną wszystko a teraz będzie z jakąś lambadziarą się szlajać i płakać mówiąc „za jakie grzechy jestem z taką idiotką. Gdzie moja Grażynka (czy jaka tam inna cholera)”
Pozdrawiam.
Ty Boga w to nie mieszaj.Skąd wiesz co i kogo Bóg szanuje,a kogo i czego nie? Może właśnie takich szanuje najbardziej? Tych którzy nie trzymają się kurczowo swego nędznego żywota.Nasłuchałeś się kleszych bajek kolego…Dla nich samobójca to jedna ofiara mniej na tacę.Tylko tyle.
Ściemą wali z daleka. Po pierwsze fabuła mocno naciągana, a po drugie, to żadna wartościowa i normalna dziewczyna nie targnie się na swoje życie przez takiego parcha.
Click bait – oszuścii
A później się obudziłeś..
Było na ,,wyznajemy”
Żyły to nie tętnice, przeżyje.
Było zaznaczyć w tekście, że cięła wzdłuż, bo teraz się odezwą jebani technicy, że baby się nie tną, że nie każde cięcie śmiertelne… Jebanie.