Życie na wsi to nie bajka. Przekonuję się o tym codziennie. Ludzie są tak kurewsko wredni, że ma się ochotę jednemu i drugiemu mordę patelnią wykrzywić. Mówię tutaj o wszystkich. Sąsiadach , nauczycielach (gdyż nadal się uczę), uczniach , nawet mogę śmiało to stwierdzić o księdzu. Najgorsze jest to , że muszę podporządkować się tej jebanej rzeczywistości. Każdy z mojej gimby zatruwa sobie w tak młodym wieku organizm rozmaitymi używkami.Nauczyciele to trudny temat , gdyż mają uczniów centralnie w dupie i przychodzą do szkoły bez pasji i zamiłowania do swojego zawodu tylko po to , żeby do pierwszego jakoś przeżyć. O ładnych pensjach nauczycieli już nie wspominając. Sąsiedzi nie potrafią zająć się swoim życiem tylko obrabiają dupę każdemu wokoło a największy ubaw mają wtedy , kiedy ktoś ma zajebiste kłopoty.Ksiądz bzyka każdą pannę z okolicy. Znajomi to wampiry energetyczne , które wysysają ze mnie chęć życia. Są zjebani pod każdym względem. Chyba muszę stąd spierdalać i to jak najszybciej. Bo jeśli jeden nauczyciel może mi wjebac trójkę na koniec roku za jakieś jebnięte widzi mi sie to zamiast do szkoły powinien w podskokach zapierdalać do psychiatryka i tam głosić i nauczać równych sobie inteligencją uczniów. Tekst ten ma ukazać życie na wsi , na mojej wsi.Nie twierdzę, że inne są tak popierdolone jak moja ale ostrzegam. Na koniec równie burackim poziomem pozdrawiam wszystkie kartofliska tekstem… Pocałujta w dupę wójta cebulaki !
Zadupie
2015-06-08 21:0769
138
Katabas zaprzedał duszę DJABŁU, to i rucha… Też tak zrób…
wieś polska zniknie z powierzchni ziemi wedle życzenia usraela i antypolsko nastawionych 'polaków'(miażdżącą większość stanowi oczywiście młode pokolenie które dało się łatwo ogłupić propagandzie w której tępi się i atakuje wieś w celu wyciągnięcia z niej młodych co jest jednym z etapów likwidacji polskiej wsi i rolnictwa),a stanie się to za kilkanaście-kilkadziesiąt lat kiedy buldożery wjadą na wieś i wszystko obrócą w pył i uczynią wieś skansenem lub rezerwatem,wtedy już usrael będzie mógł faszerować do woli i bezkonkurencyjnie polaaków chemią która spowoduje min.depopulacje ludności która jest bardzo zyskowna i korzystna finansowo,ludzie staną się czymś w rodzaju androidów,pochodną człowieka
Tekst ten miał ukazać życie na wsi a ukazał twój kretynizm…jak w życiu, chciał pierdnąć a się zesrał…
Na wygnaniu w mieście łodzi, gdzie bieganie psom szkodzi…
A Pewex macie? Bo w Żychlinie nawet dwa.
Chcę zrobić dla mojego miasta Białegostoku żeby niczego nie było
Zachód słońca jest u was wtedy, kiedy wójt wejdzie na dach i tyką od fasoli zepchnie słońce za horyzont.
Horyzont, to ta linia daleko przed tobą, za którą nic nie widać. Takie macie zajebiste fasole.
nie patrz na innych tylko dobrze zdaj szkole i uciekaj!
Polecam przeprowadzić się do 3miasta. Dobrze, że nigdy nie musiałem mieszkać na wsi, z tych powodów które opisałeś jak i dlatego, że lubię duże miasta. Jeśli możesz facet to spieprzaj stamtąd! Nie trać życia!
Jesteś sam burakiem któremu się uczyć nie chce. A winą za wszystko obarczasz swoją wieś. Gimbusy powinny mieć zakaz głosu na chujni.
Na zadupie jeżdżę by w spokoju oddawać cześć DJABŁU
Djable, djable, przybądź i zawładnij moją plugawą duszą, odtąd Tyś jest moim panem, całe życie będę Tobie służył. DJABŁU
Rób doktorat
Adi, to debile są…
Ehe. Taaaaaa. W mieście będziesz mieć wyjebane życie. Piwo, konserwy i kurwy bez przerwy. Po miesiącu, ba – po tygodniu napiszesz chujnie, że nie możesz spać w nocy, bo żule drą mordy, dziwki pod oknem piszczą, tramwaj dzwonił, albo gdzieś tam jechała karetka na sygnale. Nie potrafisz się odnaleść we własnej społeczności, chujowo się uczysz, a do tego nikt cie nie lubi. Pewnie nawet twoja matka udawała że się jej podobałeś. Idź spać, a jak jutro wstaniesz to sprubuj spojrzeć na wszystko troszkę inaczej. Nie musisz prubować zmieniać wszystkiego od razu. Jedno jest pewne – zacznij od samego siebie.
Taaaaaaaaa. Dupa!
Nie pierdol na swoją chujnie! W mieście jest tak samo, ale w dużo większym formacie. Popatrz na tą twoją wieś i pomnóż ta chujnie przez 500. Tak jest właśnie tu.