Wszyscy piszą tu o polityce, pracy, związkach itp. Moją chujnią jest to że jakiś tydzień temu zamknięto sklep spożywczo-przemysłowy w mojej małej miejscowości, w której mieszkam. Nie będę mieć szybkiego dostępu aby kupić sobie jakiś jedzeniowy drobiazg, klej w sztyfcie, taśmę klejącą, płytę cd, zapałki i tego typu inne rzeczy. Akurat istnieje jeszcze drugi sklep na górce (bo ten o którym piszę znajduje się na dole) ale są w nim zdecydowanie gorsze produkty. Pozostaje mi chodzić pieszo 900 metrów od mostu do Biedronki. Śrucik (mały).
54
66
aż zapłakałem :<
Klej w sztyfcie, taśma klejąca? Ja pierdolę.
Chyba cie pojebało!
Nie panikuj.U mnie we wsi w ogóle nie ma sklepu.Stary Łobaczewski, co prowadził kramik już nie żyję, a kaczorowi się nie chciało po starym sklepu ogarniać i wyjechał kij wie gdzie.Do najbliższego sklepu muszę jechać autosanem, albo komarkiem sąsiada, jak pożyczy.Pozdrawiam : )
Znam ten ból. Tylko, że ja do przyzwoicie wyposażonego sklepu mam 4 km piechotą w jedną stronę. W tych bliżej to od biedy jakieś podstawowe produkty mogę kupić, a i to nie wybrzydzając.
znam ten ból, tylko że mi zamknięto całodobowy monopolowy, teraz muszę latać w środku nocy na drugie osiedle po flaszkę albo piwko. Chujnia z patatajnią.
Najbliższy sklep, do którego mam ochotę wejść znajduje się 500km ode mnie, w Berlinie. Latam tam swoim prywatnym samolotem codziennie po bułki, bo te u nas są dmuchane i tylko dla plebsu bez grosza.
Otwieraj sklep nie marudź kasa Ci wleci i zawsze będziesz miał blisko
Współczuje sklepu na wiosce! Brak konkurencji, nie duży wybór towaru, ceny w chuj wysokie. Nawet jakby było taniej to i tak biznes na granicy opłacalności bo w koło biedni ludzie! Ja w dużym mieście przy domu mam conajmniej cztery otwarte przynajmniej do 19:00.
a tam pierdolisz! Ja do najbliższego,a zarazem jedynego sklepu na mojej pipidówie mam 2 km. I to gdzie?? 5 km od Kielc i taka Ukraina..
900 m do Biedronki Ha Ha Ha ja mam 25 km do najbliższego marketu do monopolowego 5 km i 1000 m do spożywczaka, w którym wszystko jest droższe niż w miejskich sklepach o około 30%. Śrut (zajebisty)!!!
900 metrów pdzielone przez 90 dni daje 10 metrów, tyle właśnie wyszło by ci statystycznie na dzień, gdybyś robił zapasy od razu na 3 miesiące.