Ze skrajności w skrajność

Od kilku tygodni próbuje kupić własne M (muszę się w końcu wyprowadzić od rodziców, usamodzielnić, zbliżam się do 30-stki). Problem w tym że mieszkania/osiedla które mi się podobają (prestizowe, ciche, spokojne, z bogatymi sasiadami -czytaj zapracowanymi) są w chuj drogie i jak wezmę duży kredyt to będę musiał tak jak sąsiedzi dymać na półtora etatu albo lepiej do końca swoich dni a do mieszkania wpadać tylko się przespać czyli totalny bezsens. Z kolej jak wezmę mały kredycik który spłacę w 10lat lub szybciej i będę mógł pracować jak człowiek i mieć czas i kasę na pasje, podróże itp to z kolei będę musiał kupić mieszkanie malutkie na zadupiu, w sąsiedztwie szarych starych blokowisk, w których mieszka w 90% patologia, przegrywy które po pracy mają jedynie ochotę wyskoczyć na piwsko a w mieszkaniu cały dzień dudni telewizor z programami typu Trudne sprawy. Wszędzie będę miał daleko a dojazdy niemiłosiernie mnie wkurwiają. Tak źle i tak niedobrze. Wynajmować pokoju/kawalerki nie zamierzam, wynajem to jeszcze wieksza chujnia. Co robić? Jak żyć?

31
16

Komentarze do "Ze skrajności w skrajność"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Gdybyś zarabiał 17 tysi i jeździł mesiem tak jak Ja, nie miałbyś tego problemu. Mieszkałbyś w willi za dwie bańki w Wawce, a sąsiadami byliby Ludzie Na Poziomie – prawnicy, lekarze i Biznesmeni. Osiedle jest zamknięte i strzeżone. Dojazdy spędzałbyś w ciepłym mesiu z podgrzewanym fotelem i brandzlownicą. Zakupy i kolejki miałbyś w chuju – kierowca ubera przewoziłby ci produkty pod drzwi. Mam jednak dla ciebie rozwiązanie, patałachu. 3 stówy do łapy i złóż CV do naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego oraz podanie o przydział siennika w barakach przykładowych. Eureka, problem rozwiązany! Wprawdzie na ciszę nie możesz liczyć, bo za ścianą napierdalają maszyny, ale po ostrej, wydajnej tyrze zaśniesz bezproblemowo, ukojony oparami azbestu.

    15

    3
    Odpowiedz
    1. Musisz zwiększyć zarobki w swoich postach, bo za 17 to willa za 2 bańki tylko jak się mocno wyżyłujesz. A Mesie to mi się kojarzą z brudnymi złotówami.

      0

      0
      Odpowiedz
    2. gdybyś to, gdybyś tamto, ale ja nie gdybyś, wydział łódzki nie jest rozwiązaniem, jest kolejną skrajności, widzę że nie rozumiesz tego co czytasz

      0

      1
      Odpowiedz
  3. Won spać do noclegowni.

    1

    3
    Odpowiedz
  4. Pomyśl o CAMPERZE…możesz pod pracą właściwie mieszkać.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Jak ci sie nie podoba mieszkanie z niewielkim kredytem w trochę straszym bloku, ale ocieplonym, z wymienioną windą i odmalowaną klatką oraz spokojnymi staruszkami za ścianą, wśród zieleni i dużymi odstępami od bloków, to bierz se kredyt na 40 lat frajerze, gdzie będziesz mieć klatkę z granitu, okna somsiada tuż przy swoich, somsiada słoika z Pierdziszewa napierdalającego swoim nowym kinem domowym i wieczną budowę i błoto w okolicy. Ale prestiż kurwa mać.

    19

    2
    Odpowiedz
    1. spokojnymi staruszkami? Staruchy są najgorsze, nie dość że śmierdzą i wtykają wszędzie nos (miejski monitoring) to całe dnie siedzą w domu z odbiornikiem tv rozkreconym na maksa bo niedosłyszą, a wymieniona winda i tak przy staruchacj będzie zaraz śmierdzieć szczochami

      3

      1
      Odpowiedz
  6. Myslisz, ze jak mieszkanie bedzie kosztowac 50% wiecej niz srednia cena to bedziesz mial gwarancje unikniecia patologii? Mylisz sie strasznie.

    15

    1
    Odpowiedz
  7. Jakby ktoś nie wiedział to powiem że Wyszogród to jest miejscowość w woj. Mazowieckim, przy samej Wiśle się znajduje. Zresztą jak ktoś chce wiedzieć więcej to niech se wygugluje Wyszogród i się dowie więcej. A największą atrakcją Wyszogrodu jest tamtejsza Biedronka (sklep) i fontanna.

    11

    1
    Odpowiedz
    1. Autor komentarza.

      W zachodniej części Mazowsza

      0

      0
      Odpowiedz
  8. Kup kotońskiego albo pij siku kozy

    4

    4
    Odpowiedz
  9. Napiszę krótko: Jestes zjebany.Masz przekurwiste parcie na tony stresu w zyciu na 30-40 lat . Widze to u wszystkich (czytaj: WSZYSTKICH) znajomych co wzieli te kurwiste hipoteki. Cieszyli sie jakies 3 tygodnie, teraz kurwa placz. Huj takim w dupe. Trzeba być totalnym zjebem z zawaansowanym Down’em , żeby w dzisiejszych czasach brać dom/mieszkanie na 30 lat kredytu (niewolnictwa) i zapierdalac na to do emerytury.. Na calym cywilizowanym swiecie to rozumieja , ze najwazniejsza jest wolnosc i spokoj , tylko nie kurwa, polaczki ,ktorzy przeciez, kurwa, wiedza lepeiej.No i kurwa, rzecz jasna, każdy tutaj ma kryształową kulę i wie że będzie pracował spokojnie w jednej firmie przez 30 lat i nie będzie nigdy bezrobotny. Ot,taki polaczek- jasnowidz.
    Aha, i do wszystkich zjebow piszących że rata jest tańsza od wynajmu – nigga, please..

    25

    3
    Odpowiedz
    1. Dokładnie, pytanie czy życie nie jest wypożyczeniem ciała do śmierci?

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Rata jest tańsza od wynajmu.

      2

      4
      Odpowiedz
    3. Również wziąłem na 30, spłaciłem w 6 – no ale oddałem im 70k odsetek przez ten okres.

      1

      1
      Odpowiedz
    4. rata jest tańsza od wynajmu, poza tym nie pisz mi o zagranicy bo tam kredyt jest nieopłacalny w porównaniu z najmem a u nas odwrotnie, najem tylko dla bogaczy. Jak nie będziesz miał pracy to i tak nie ma różnicy czy masz na głowie kredyt czy najem, z jednego i drugiego miejsca wylecisz jak nie zapłacisz.

      2

      1
      Odpowiedz
    5. to teraz trochę faktów: wynajem kawalerki w Warszawie to koszt minimum 1 500 zł plus opłaty (nie wierzysz sprawdź na portalach ogłoszeniowych), kupno kawalerki do 30 metrów to koszt 200 tysi. minus wkład własny 20% wychodzi 800 zł rata przez 35 lat (nie wierzysz to sprawdź w pierwszym lepszym banku). I co teraz jest wg ciebie bardziej opłacalne? 800 zł czy 1500 zł do końca życia? stracisz pracę to wylatujesz pod most w jednym jak i drugim przypadku

      4

      2
      Odpowiedz
  10. jak żyć? – krótko 😀

    6

    0
    Odpowiedz
  11. A bierzesz pod uwagę to, że nikt ci nie gwarantuje nawet, że dożyjesz 40? szansa na raka, zawał, udar, inne choroby jest wysoka, tylko nawet nie masz świadomości tego, bo żyjesz izolowany od szpitali, a chorzy są chowani po kątach, żeby zdrowi bardziej zapierdalali i wierzyli, że są praktycznie nieśmiertelni do 80.

    10

    0
    Odpowiedz
  12. Wtrącę swoje trzy grosze w formie małego update’u. Rozważ inne kraje, bo są dużo lepsze, poszukaj Szklanego Zamku. Ludzie pamiętają, że przeprowadziliśmy się do Italii. Jesteśmy w dość drogim turystycznie rejonie, bo przy granicy francuskiej (Alpi Maritime), jednak nie znaczy, że życie tu, jak się trochę rozejrzeć musi być drogie, o czym najlepiej świadczy fakt, że mieszkamy tu (ja z moją narzeczoną) już prawie 2 lata bez tzw. joba. Wcześniej wycierałem posady w Germanii, gdzie byłem jak ten jesienny liść przeganiany z miejsca na miejsce za €urosami, które trzeba było mieć na tzw. opłaty. To samo było w Polszy, kredycik, rachuneczki, jakiś opał na zimę w najlepszym razie. Tutaj zimy nie ma, posadziliśmy sobie ogród i uprawiamy sami jedzenie. Koszty utrzymania bliskie zeru, woda za darmo, prąd ze słońca, jedzenie w dużej mierze swoje, opal z własnego ogrodu na ten miesiąc, kiedy jest trochę chłodniej. Jak trzeba nabyć coś w sklepie jest Lidl, Carrefour i jeszcze inksze markety, gdzie ceny jak w Polszy. Cena za owoce i warzywa w sezonie bez problemu trafia się ogólnoświatowa 1€ /kg. Nieruchomości tutaj są generalnie bardzo drogie, ale i trafiają się też zupełnie tanie, ze względu na biegunkę legislacyjną we włoskim prawie budowlanym i mnogość samowoli budowlanej. Są w dużej ilości małe domiki z kamienia, które Niemcy, Anglicy, Duńczycy, Holendrzy adaptują sobie na dacze. W naszej wiosce jest ich mnóstwo i często widzi się brytyjskie, niemieckie, czy holenderskie tablice rejestracyjne. Nikt tu nikogo nie ściga za to, że jeździ samochodem zarejestrowanym w innym kraju, tak samo jak za to, ze sobie mieszka w jakiejś ruince jak wolny człek. Nasz domik – dwa pokoje, ale z widokiem na morze, plus kawał ogrodu oliwnego – kosztował nas 20 k€. Do najbliższego miasta (Sanremo) 15 km i autobus za 1,5 €. W Italii ze względu na wysokie koszty pracy nie ma tzw. jobów. A jak są to dla Italiańców. Niemniej istnieje cała niewidoczna strefa rosyjskojęzyczna (gospodarcza), gdzie można znaleźć usługi w cenach jak najbardziej polskich (a nawet tańszych) i ta usługa jest przeważnie lepiej dostępna. Można też sobie dorobić nawet do 1000 € w miesiąc za różne drobne prace dla ludności wedle preferencji – włosko, francusko, rosyjsko, angielsko lub niemieckojęzycznej. Pogoda gwarantowana – 300 słonecznych dni w roku – zapobiega depresji. Zanieczyszczeń mało, życie spokojne, zrelaksowane i przede wszystkim – BRAK PAŃSTWA POLICYJNEGO. Sytuacje, że ktoś przypierdala się do ciebie za czerwone światło, brak przeglądu w dowodzie rej. czy za niedopełnienie jakiś administracyjnych obowiązków praktycznie nie występują. Wyhodować można wszystko poza palmą kokosową i ananasową, co więcej, to wyhodowane ma zdecydowanie lepszy smak niż u nas. Nie ma konkurencji do nabycia taniej ziemi, już od 3-5k€ za pareset metrową działkę, z maleńkim domikiem już od 15-20 k. Emigracja w normie, widzi się tylko tych, którzy przyjechali uczciwie pracować, bo socjali tu nie dają. Wolny człowiek ma tu całkiem nieźle – jeżeli masz łeb na karku, trochę odwagi by przystosować się do rzeczywistości zgoła odmiennej od naszej (mentalnie) i co ważne, nie żądasz dla siebie przywilejów, a tylko chcesz mieć prawo, by tu spokojnie żyć, znajdziesz tu to, co zechcesz: góry, morze, las, rzekę, spokój, miasto, cywilizację, przyrodę, ciszę, doborowe towarzystwo, słowem – się żyje!

    15

    1
    Odpowiedz
  13. Prestiżowe to są duże, wyposażone na bogato domy.
    Wmawiaj sobie dalej, że klatki dla szczurów z powodu tego, że pan Mieciu w budce pilnuje „strzeżonego osiedla” są warte przepłacania.

    15

    0
    Odpowiedz
    1. pokażesz mi domy w centrum dużych miast? nie chcę mieszkać na zadupiu i marnować pół dnia na dojazdy i powroty z pracy, nie potrafisz czytać? w centrach nie ma domów a już na pewno nie na kieszeń zwykłego Polaka

      0

      2
      Odpowiedz
  14. Weź kredyt i spłać go następnym, albo nie splacaj jeśli i tak nic nie masz, to pracuj na czarno, jeśli braknie Ci gotówki to bierz chwilowki

    5

    0
    Odpowiedz
  15. Jakbyś miał cokolwiek w głowie, wyjechałbyś z tego kraju, popracował z rok-2 na wyspach i spokojnie byś spłacił kredyty. Ale że jesteś robakiem to nie stać Cię na panienki tak jak mnie ani nawet na mieszkanie 4 pokojowe.

    Wujo

    1

    6
    Odpowiedz
  16. Wyjechać z Polszy albo się powiesić

    3

    1
    Odpowiedz
  17. Poszukaj w Wyszogrodzie własnego „M”. Tam na pewno znajdziesz coś dla siebie.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Wyszogród za dalego. Szukam czegoś na terenie Warszawy i granicznych miast typu Ząbki czy Sulejówek.

      0

      0
      Odpowiedz
  18. Zacznij najpierw zarabiać a potem możesz mieć wymagania , na razie siedź cicho i do roboty …

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Jedyne M jakie potrzebujesz to najpotężniejszą postać w League of Legends czyli Mordekaisera!

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Nie zamieraj! Pisz więcej komentarzy o Mordekaiserze.

      0

      0
      Odpowiedz
  20. mieszkanie sie kupuje za gotowke

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Tak samo Ja i inni lokatorzy u seniorzycy na Pierackiego w Krakowie… Jest pralka? „Jest raz w tygodniu za darmo” odpowiada seniorzyca lokatorowi. A po kilku miesiącach… Lokator już musi placic seniorzycy 20 zł za 1 pranie ! A prań jest kilka na miesiąc !

    Mnie seniorzyca od razu okantowala na praniu – i musiałem płacić 10 zł od 1 prania.
    Argumentowała seniorzyca swoją chciwosc tym, ze „prąd i woda kosztują”.
    A to w takim razie za co Ja płacę miesięcznie po 90 zł za media?
    ZA POWIETRZE?! Właśnie za prąd i wodę !
    Od chciwości starym ludziom i w średnim wieku w głowach się już dawno poprzewracalo !

    Właścicielka z Pierackiego w Krakowie.
    Strasznie upierdliwa i roluje lokatorów na wszystkim co się tylko da !
    Odradzam wszystkim ! – inaczej będziecie żałować zmarnowanego czasu tam, jak Ja!

    Wirt. Real.

    0

    0
    Odpowiedz