Zgubiłam 300 zeta w Biedronce

Stojąc przy kasie było zamieszanie, szykowałam pieniążki do zapłaty i nawet nie wiem w którym momencie wypadło mi z portfela 300 zł odłożone na dentystę 🙁 Pamiętam tylko, że ktoś stojący za mną prawdopodobnie przykrył stopą moją kasę i nie mogłam jej dostrzec. Zorientowałam się dopiero po około 5 minutach jak wyszłam ze sklepu, i tak mi żal i smutno. Czuję się z tego powodu okrutnie źle, mam wyrzuty do samej siebie… zarobić pieniądze i jeszcze je zgubić – totalna chujnia.

67
64

Komentarze do "Zgubiłam 300 zeta w Biedronce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ciekawe czy ten co Ci przykrył kasę butem też ma wyrzuty sumienia i czuje się z tego powodu okrutnie źle.
    Wyluzuj, nie zna życie ten kto choć raz kasy nie zgubił, albo nie dał się wyrolować.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Musiałaś na niezłego chujca trafić /nie mylić z chujowiczem tudzież chujaninem. Oby mu kutas zwiędnął!

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Co za pech 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  5. zgłoś to na policję. w biedronce mają monitoring, nie można znaleźć forsy i sobie przywłaszczyć. to jest karalne. tak samo z komórka.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Nie dziwię się, dlaczego ci tak żal tych 300 złotych, znając życie pewnie to była twoja tygodniówka. Cóż, wizytę u dentysty będziesz musiała odłożyć. Jak mówi stare przysłowie, „kto nie ma w głowie, ten ma próchnicę w zębach”. :X

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Gdybyś zarabiała 80 tysi euro miesięcznie (podwyżka) i jeździła Lamborghini Aventador,to mogłabyś podcierać się banknotem 300-złotowym.Pytasz,jak to możliwe?Banknot 300-złotowy?Ale gdybyś miała układy z Markiem Belką,to takie banknoty,byś dostała.Jest to nieoficjalna waluta ludzi bardzo bogatych,do transakcji finansowych,aby odróżnić zwykłych prostaczków,od nas bogatej elity.W razie problemów Marek wymienia 300-złotowe na 100-złotowe.Pozdrawiam,Jan Byczywąs.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. A jak z komórki wziąć 10% znaleźnego? Wymontować wyświetlacz, czy wygadać godzinę na sexolatki 0700??

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Zrobiliśmy kiedyś taką akcję w jednej z szatni naszego łódzkiego wydziału fabrycznego. Niespodziewanie pewnego dnia rano zmieniliśmy tabliczkę na drzwiach szatni – tego dnia to nie była już szatnia, ale składzik środków czyszczących. Nic innego oprócz tej tabliczki się nie zmieniło. Oczywiście patałachy przed pracą i tak zostawiały w szafkach swoje ciuchy, portfele, telefony. Pod koniec dnia roboczego WIELKI ZONK – składzik zamknięty na klucz, nikt nie mógł dostać się do środka. Oczywiście wszyscy poleźli do biura – pytać, co i jak. No i ZONK. Po pierwsze – dla każdego po 100 zł kary za wchodzienie do pomieszczenia, do ktorego nie ma uprawnień, po drugie – ustawowe 10% znaleźnego za wszystkie przedmioty, które zakład znalazł w składziku na środki czyszczące, po trzecie – pisemna nagana za nieuwagę, nie czytanie informacji, brak przestrzegania zakłądowych zasad. Reasumując – może byłaś w miejscu, w którym te 3 stówy już przestały być twoje?

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Ten co przykrył butem to złodziej! Niech mu nie staje do końca życia!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Było nie łazić do biedry, tylko popierać narodowy handel , w budce z nabiałem na ryneczku by cię nie okradli!

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @4 i co z tego że zgłosi? W podzięce od kochanej policji dostanie list „umorzenie postępowania”? Uwierz, że znalezienie człowieka w filmu kamery przemysłowej jest niemal NIEMOŻLIWE.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. W biedronce to największy element zagląda więc się niedziw.Tam jest największe chamstwo,dziadostwo smród bród i ubustwo w jednym.Paradoksalnie i empirycznie patologia społeczna.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. 17. Panie i Panowie. Życie jest zbyt krótkie i gówniane żeby nie wykorzystać jego nielicznych pozytywnch stron. Nic nie zmienimy na tym swiecie. Nie bylo to mozliwe w minionych wiekach, nie jest to mozliwe dzisiaj. Kiedys rozmawialem z Rosjaninem, ktorego ojciec siedzial za Stalina, jak miliony innych, nie tylko Rosjan, Polakow itd. w tzw. lagrze na Kolymie. Mial szczescie. Przezyl to pieklo gdzie spedzil prawie 10 lat. I ten ojciec, jak dzieci podrosly, bo mial to szczescie, jescze mogl patrzec, jak to potomstwo, ktorego pragnal, mu rosnie i rozwija sie, tak ze mogl jeszcze tym dzieciom swoim troche prawdy o zyciu powiedziec. Powiedzial im, ze trzeba byc porzadnym czlowiekiem, trzymac sie przynajmniej tych kilka waznych, istotnych zasad, lacznie z solidarnoscia w ramach swojej rodziny, klanu, czy wspolnoty, a poza tym nic nie zrobisz. Musicz, jak ten ojciec im mowil, zaakceptowac rzeczywistosc, i ten swiat, ktory czy w Rosji czy gzie indziej na swiecie dla wiekszosci zawsze bedzie okrutny, bezwzgledny i niesprawiedliwy. to i tak zabrzmialo to dla mnie dosc humanistycznie. A Z tym calkiem sympatycznym Rosjaninem przegadalem ladnych pare wieczorow tu w Krakowie. Trudno mi sobie wyobrazic takie szalenstwo jak oboz dla politycznych czy tez nie gdzies pod kolem polarnym i musisz tam siedziec i pracowac 10 lat i wiesz, ze nie da rady uciec a jestes zupelnie niewinny, nikomu nie zrobiles nic zlego, ale urodziles sie w bardzo przechujowym czasie i w chujowym do potegi 100 zupelnie pojebanym panstwie.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Kiedyś miałem taką akcje w biedronce że stoje w kolejce, przede mną jakaś laska (ok 30l) z dzieckiem w wózku kupuje coś a za nią leży na podłodze dycha. To podniosłem i trzymam tą dycha w ręku, a ta laska zaczyna szukać kasy jak przyszło do płacenia. Nie mogła się doszukać i zaczyna się rozglądać czy jej kasa nie wypadła, więc jej oddałem tą dychę. Do tego patrzył na mnie ochroniarz który załapał pewnie że znalazłem dyche która jej wypadła. A może nie na mnie tylko na nią bo jak już zapłaciła i ja podszedłem do kasy to ten ochroniarz ją zatrzymał i znalazł coś w tym wózku (skitrane pod materiałem na tym takim daszku co jest nad dzieckiem) co chciała zajebać. Jajca x2 ^^

    0

    0
    Odpowiedz