Złamane serce

Znacie to uczucie, gdy patrząc na drugą osobę myślicie „chciałbym się z nią/nim zestarzeć”? Gdy wiecie, że tylko przy tej konkretnej osobie możecie sobie pozwolić na chwilę słabości, płacz, bycie całkowicie szczerymi? I gdy bez skrępowania możecie gadać głupoty, które tylko ona zrozumie? Kiedy jesteście tak szczęśliwi, że uśmiechacie się na samą myśl o kolejnym dniu? I gdy ta osoba w końcu mówi, że nie możecie być razem i powinniście zacząć układać sobie życie oddzielnie? I to okropne uczucie pustki, bo jesteście pewni, że już nikt nigdy i z nikim nie będzie tak wspaniale? Jeśli nie, to jesteście szczęściarzami, serio. Wiem, że wielu ludzi na świecie przechodzi rozstania i można powiedzieć, że czas leczy rany, ale u mnie jakoś to nie działa. Pierwszy raz kogoś pokochałam i pierwszy raz wyobrażałam sobie z kimś wspólną przyszłość i pierwszy raz nie wiem co ze sobą zrobić. Nie życzę tego nikomu.
Dziękuję, że mogłam to z siebie wyrzucić. Nie mam z kim o tym porozmawiać.

70
16

Komentarze do "Złamane serce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie jestem jakąś szczególnie wylewną osobą, ale przytuliłabym Cię chętnie na pocieszenie. Ból po stracie jest okropny, to prawda, ale może jeżeli ten chłopak Cię nie kochał to może z dwojga złego lepiej, że stało się tak niż jak gdyby Cię zdradzał i oszukiwał latami. Myślę, że kiedyś to zrozmiesz, ale może wtedy gdy spotkasz swoją prawdziwą miłość, czego Ci życzę.
    Współczuje Ci jednak bardziej tego, że nie masz z kim o tym porozmawiać, bo ten ból znam i rozumiem chyba nawet bardziej. To jest niesamowicie ważne, żeby mieć osobę z którą można podzielić smutki i radości, która by Ci powiedziała, to jest dobra decyzja, wszystko będzie dobrze. Też nie mam z kim pogadać o zwykłych rzeczach i czuje, że dziczeje, z dnia na dzień robię się bardziej nerwowa, bo po prostu człowiek tyle lat nie może sobie ze wszystkim radzić sam i wszystkiego w sobie tłamsić.
    Poodzenia w życiu i w szukaniu „bratnich dusz” 😉

    12

    0
    Odpowiedz
    1. Taa… Zwiążesz się z kimś, potem ślub, kredyt, dziecko, drugie dziecko, robota, obowiązków w chuj a do tego starzejące się mordy i znudzenie rutyną, mało seksu, no i czar pryska. Zadajesz sobie wówczas pytanie: dlaczego jest tak ciężko, czy ja marnuję swoje życie? Mogłam mieć wszystko, a tak utknęłam.
      Ale wiesz co? To Ty dla siebie jesteś problemem.
      „Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie rzeki”. Pozdrawiam, Janusz – ekspert od wszystkiego.

      1

      1
      Odpowiedz
      1. Ja sie patrze na moja stara i mysle………ale bym ci zapierdolil w ten glupi pysk.
        Albo przetracil noge bejsbolem.To wszystko tylko marzenia.

        0

        0
        Odpowiedz
  3. Zwal sobie, przejdzie ci.

    9

    10
    Odpowiedz
    1. Nie trzeba było długo czekać na chujowy komentarz. Biorąc pod uwagę że autorką tekstu jest dziewczyna to co ona ma sobie zwalić?!.

      4

      2
      Odpowiedz
  4. Świetnie to rozumiem. ” Nie wiem co ze sobą zrobić ” – to dokładnie tak jest, masz wrażenie,że nie przetrwasz kolejnej minuty, a przed Toba godziny i dni i nie masz pojecia czym je wypełnisz. Udręka duszy. Chce sie wtedy przestac istniec.Bardzo współczuję.

    9

    0
    Odpowiedz
    1. Mam to samo nie moge znalezc sobie miejsca od piatku

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Ja się zakochuję co parę lat i nie mam żadnego takiego uczucia jak opisujesz. Ludzie kochają innych ze względu niedostępność – jakby druga strona była na wyciągnięcie ręki to miłość by szybko przeszła.

    4

    8
    Odpowiedz
    1. Powiem Ci , że płytka ta Twoja miłość.

      6

      1
      Odpowiedz
  6. Nie życzysz nikomu ale zdecydowanie większość ludzi przeszła przez nieszczęśliwą miłość tylko nie trąbią o tym na lewo i prawo. Wiem, jest Ci smutno. Ale takie gadanie, że już nigdy nikogo tak nie pokochasz.. skąd niby masz to wiedzieć? Zastanów się ale tak używając mózgu a nie burzy hormonów. Stawiam, że masz ok 16 lat i zobaczysz, że po jakimś czasie kiedy już będziesz planować ślub z kim innym będzie Ci głupio, że tak myślałaś.

    5

    2
    Odpowiedz
  7. Odpowiadam na pierwsze pytanie: tak. Na drugie: tak. Na trzecie: tak. Na czwarte: tak. Na piąte: tak. Na szóste: tak.
    Reasumując – ochłoń i uwierz, że czas leczy rany. Widocznie czas był dla Ciebie za krótki. Nie jesteś wyjątkowa, podobnie jak większość z nas.

    Jeśli nie masz z kim o tym porozmawiać, ostatecznie w ostatecznej ostateczności możesz to zrobić tutaj. Dowiesz się, kogo pokochał mesio kiedy jeszcze nie był mesiem. Dowiesz się, że musisz koniecznie nakręcić o tym film. Poinstruują Cię, żebyś „zauszyła firmę”. Wreszcie dostaniesz propozycję zakupu niebieskiego zegarka oraz opierdol od grammarnazi.

    14

    0
    Odpowiedz
  8. Bedzie nastepny. Kazda milosc jest pierwsza

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Kwestia podejścia, młoda. Sama sobie w głowie ten scenariusz o wspólnym zestarzeniu ułożyłaś, sama się nakręciłaś. Robimy tak często, kiedy nie mamy życiowej pasji albo kiedy źle układa się nam w rodzinie/ze znajomymi. Wtedy pokładamy to wszystko w tej jednej osobie, od niej uzależniamy całą naszą przyszłość i nagle… BUM… – koniec marzeń i cały świat wali się pod nogami.
    Dlatego jest to bardzo niebezpieczne i nie należy uzależniać się za bardzo od jednej osoby. Trzeba kochać, ale trzeba też zachować rozsądek i znać swoją wartość – wtedy mniej będzie boleć przy ewentualnym rozstaniu.

    13

    0
    Odpowiedz
  10. Przeżyłem 2 razy, uwierz mi, że nie warto. Będziesz się kiedyś z tego śmiać, a teraz zrób wszystko, żeby z tego wyjść. Powodzenia !

    5

    0
    Odpowiedz
  11. Mialem to samo. Niby nikogo nie potrzebowala ja zabujany po uszy pozniej dowiaduje sie ze spotyka sie z kolega ktorego jej przedstawilem. Dzis sa malzenstwem ale wydaje mi sie ze jej ambicje jakie pamietam miala szlag trafil przy nim. Reasumujac …. i zaluje i nie…. z perspektywy uplywu 11 lat od wtedy patrzac na to dzis nie jestem pewny czy az tak fajnie by sie ulozylo nam. Moze sie zestarzalem a moze ona jeszcze nie dorosla.

    8

    0
    Odpowiedz
  12. Też tak myślałem, a życie zaskakuje i znajduje się ktoś naprawdę jeszcze lepszy dobry i godny głowa do gory przechodziłem mnóstwo wzlotów i upadków obecnie od 5 lat jesteśmy razem i już w fazie przedślubnej grunt to nie poddawać się i nie odpuszczać. Przechodziłem przez dwie zdrady przez różne dziwne humory i różne widzi mi się niedojrzałych emocjonalnie ludzi, więc rozumiem Twoje położenie. Nie pomoże tutaj mowa kogoś innego bo tylko Ty sama możesz sobie poukładać życie moralizowanie nie pomaga wręcz wkurza, więc nie będę tutaj przedłużal tylko życzę powodzenia:)

    3

    0
    Odpowiedz
  13. Znam ten bol. Trzymaj sie bedzie ciezko

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Byliście razem i Cię rzucił? jesli tak tzn. ze nie byliście sobie pisani i nie ma się co przejmować

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Jak jesteś z 3miasta to Cie pociesze!

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Po pierwszych dwóch zdaniach na odechciało mi się czytania dalej. Jesteś pizda i nie masz pojęcia o związkach dlatego nigdy nie będziesz z tą swoją osobą. Chcesz sobie pomóc? Czytaj the system doc. Love. Nie? To się bujaj.

    1

    9
    Odpowiedz
  17. Nikt z nas tego nie zna. Twoja historia jest unikatowa!!! Jeśli twój Stefan chce układać sobie życie oddzielnie a znaczy to, że przebiera już nogami żeby zanurzyć się w innej piczce, którą ma na oku, to uwierz mi nie jest to best of the best kandydat do zestarzenia się z nim!!! Powodzenia koleżanko. Czas leczy rany, to nie truizm.

    4

    2
    Odpowiedz
  18. Tak znamy to.Takie jest życie sam to przerabiałem i też człowiek myśli ze ta ten do końca a życie znajomi nowi znajomi znajome coś kręcą i po pewnym czasie okazuje się ze miłość poszła za innymi motylkami .od siebie jeszcze dodam na koniec trzeba mieć twardą dupe jak się ma miękkie serce i ludzie rodzą się sami i sami umierają a te bajki ze do śmierci to miedzy bajki można włożyć każdy chce dziś coś nowego coś fajnieszego niż to co mają i dlatego będzie tylko gorzej jak na zachodzie.ps idzie zima(islam)

    2

    0
    Odpowiedz
  19. przejdzie to pewne, pytanie brzmi ile Ci to zajmie. Średnio trwa to do 3.5 roku. Biorąc pod uwagę fakt jak emocjonalny jest Twój wpis i jak bardzo uzależniasz swoje szczęście od innej osoby, to przejdzie Ci szybciej, bo zwyczajnie jesteś jeszcze niedojrzała i nie mówię tu o wieku.
    Też przechodziłam przez to i też myślałam, ze to nigdy się nie skończy a o dziwo, skończyło się i uczucie wygasło po książkowych 3 latach (po 3 latach od rozstania).

    Na pocieszenie fragment z Mackiewicza, wiedz, że czasy dozgonnej miłości już dawno za nami:

    „Dante widział swoją Beatrycze cztery razy w życiu:raz, jak była dzieckiem i on był dzieckiem, potem jeszcze 3 razy, z tego raz na jej ślubie z Szymonem dei Bardi i raz, jak mu się nie odkłoniła na ulicy.”

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Problemy życiowe gimby…za parę lat poznasz naprawdę,co to życie

    0

    5
    Odpowiedz
  21. Tak to się dzieje gdy priorytetem dla twojego szczęścia jest posiadanie partnera do związku, który też jest człowiekiem i ma swoje humory. Jak pewne emocje potrafią upośledzić człowieka. Przeistoczyć go w pozbawioną umysłu oraz świadomości marionetkę. Czytając tego typu chujnie, stwierdzam że bycie introwertykiem pozwala uniknąć wielu niepotrzebnych oraz osobistych porażek. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

    3

    3
    Odpowiedz
    1. To chyba nie wiesz co to znaczy być wycofanym, ale zaufać właśnie jednej osobie, która rozumie, że czasem musisz pobyć sam.

      4

      0
      Odpowiedz
  22. Mistrzu. Zapamiętaj sobie jedno.
    „pozwolić na chwilę słabości, płacz, bycie całkowicie szczerymi”
    Kobieta w swej naturze, wręcz pragnie by przez życie poprowadziła ją silna ręka. Więc w życiu nie okazuj słabości. Zmęczenie tak ale nie słabość. Wiem to z autopsji, z resztą Ty teraz już też.

    2

    4
    Odpowiedz
    1. To nie jest facet

      3

      0
      Odpowiedz
  23. Przerabialem to. Zakochasz się w następnej i Ci przejdzie.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Niebo wali Ci się na głowę, grunt usuwa spod nóg, czujesz jakby Ci ktoś wyrwał ważną część ciała, a w jej miejscu powstała wielka, czarna dziura. Coś ssie Cię w brzuchu, szarpie i gryzie i nic nie jest w stanie tego załagodzić. Nie możesz przed tym uciec. Nie możesz sobie znaleźć miejsca. Ściany pokoju kurczą się tak, że nie masz czym oddychać. Wychodzisz. Nie masz celu (bo TAM już nie możesz), byle przed siebie. Co z tego, że noc już późna. Jest Ci wszystko jedno. Wracasz. Pusto. Nikt nie czeka. Trzeba się już położyć. Tylko koniecznie włączyć radio, bo cisza jest straszna. Muzyka koi, ale poduszka zbyt mokra, żeby na niej zasnąć. Przekładasz na drugą stronę i zasłaniasz nią usta, żeby nikt Cię nie usłyszał. To się nie dzieje naprawdę. Zaraz usłyszysz jak otwiera zamek w drzwiach. Powie „Już dobrze. Jestem.” To nie możliwe, że koniec, że już nigdy. Nie można tak po prostu wykreślić tego czasu. Wspólne radości, smutki, przytulenie do snu… deklaracje miłości, wiersze… „chciałbym (…) zawsze być przy Tobie… i kochać Cię…”
      To wszystko nieważne?
      Było ciężko. Było bardzo ciężko, ale gdyby ktoś zapytał czy było warto to odpowiem bez namysłu „TAK”. Gdybym miała przeżyć życie jeszcze raz to zgodziłabym się na wszystko co mnie spotykało po drodze do Tu i Teraz.
      W drodze do człowieka, który śpi już sobie spokojnie nie świadomy, że właśnie się nad nim rozczulam. A byłam pewna, że już nikt, nigdy…
      Nigdy nie mów „nigdy”. Póki żyjemy, jest nadzieja. Można być samemu.
      I może to też być całkiem udane życie. Mimo to cieszę się, że ktoś jest ze mną. A wszelkie życiowe upadki, bóle, cierpienia przepływają, jeśli nie trzymamy ich kurczowo. Dają szansę na stawanie się mocniejszym, mądrzejszym, ale i ludzkim. Tylko nic na siłę. „Dajcie czasowi czas”, a jest szansa na to, że będzie dobrze. Czego życzę Ci Autorko z całego, również kiedyś obolałego serca.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Ludzie… chujnia to jest to, jak wy czytacie! Przecież to kobieta pisała! 😀

      7

      0
      Odpowiedz
      1. Aaaa, to kobieta! To powiem inaczej „Widziały gały co brały!”
        Sorry, Mistrzu. Myślałem, że to Ty.

        1

        0
        Odpowiedz
    3. To nie jest facet.

      0

      0
      Odpowiedz
  24. Dlatego najlepiej się nie zakochiwać, święty spokój. Nie trzeba potem przeżywać tej emocjonalnej męki, kiedy partner nas oleje.

    2

    0
    Odpowiedz
  25. Chłopie, zachowujesz się jak baba, słyszałeś o PUA? Jeśli chcesz być prawdziwym Samcem Alfa na którego lecą wszystkie kobiety to musisz być twardy i koniecznie wyrzuć ze słownika takie sformułowania jak „Złamane Serce” . Weź się w garść , idź do klubu , wyrwij jakąś pannę i ci przejdzie.

    0

    5
    Odpowiedz
    1. Bo to jest baba.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. O Jeżu, przecież to pisała kobieta, więc nic dziwnego, że zachowuje się jak baba.

      2

      0
      Odpowiedz