Złe duchy

Przez całe lata interesowałem się nadprzyrodzonymi rzeczami i zjawiskami, magią, siłą umysłu, i osiągałem w tym znakomite, zajebiste rezultaty. Rzeczywistość mi sprzyjała, wszystkie plany realizowały, przyszłość pojawiała się w moim umyśle i pozwalała np. wygrywać w totolotka – nie szóstki, ale w miarę regularnie czwórki i piątki. Liczby albo śniły mi się, albo długopis jakby sam ciągnięty siłą zakreślał je na blankiecie. Oprócz totolotka znalazłem też bardzo dobrą, wręcz zajebistą pracę bez żadnych kwalifikacji, i o dziwo nie wywalali mnie z niej, mimo, że sobie nie radziłem, a hajs leciał na konto. No i najważniejsze – kleiły się do mnie laski. To nawet nie chodziło tak bardzo o pieniądze, ale po prostu napalały się na mnie i chciały ruchać. Lody też były na porządku dziennym, nawet nie liczyłem ile tego zaliczyłem, tych dziuń. Ale wszystko zaczęło się jebać. Codziennie czuję, że jestem obserwowany, mimo że mieszkam sam. Mam wrażenie, że jak siedzę w pokoju, to w kuchni coś się czai a czasami nawet koło mnie, ale oczywiście nic tam nie widzę. Tego nie ma tylko wtedy jak dymam laski, wtedy się skupiam na seksie. Ale kiedyś jedna, z którą spotykałem się stale powiedziała po wszystkim, że jest jej źle u mnie i poszła sobie, mimo że zawsze zostawała do rana. To nie chodziło o zły sex czy coś, później wiele razy to robiliśmy ale bała się mojego mieszkania. W nocy często śni mi się szatan i coś ściąga ze mnie kołdrę. Obawiam się że to złe duchy, które przez cały czas mi pomagały, teraz odbierają swoją zapłatę i mnie opętują.

127
82