Zmęczony życiem nieogarniacz świata

Nie wiem od czego zacząć, ale chujnia mnie dopada już z każdej strony. Jestem młodym człowiekiem, ale energii i zapału to we mnie nie ma. Mam jakieś swoje plany, marzenia, ambicje, ale gdy tylko napotykam na jakąś przeszkodę czy zostaję przytłoczony stertą problemów to od razu chowam się do swojej jaskini komfortu i siedzę w niej zalękniony, nieufny i stwierdzam, że „prawdziwe” życie to nie dla mnie. Wstaję sobie rano i się pytam siebie: gdzie jest ta młodzieńcza energia, która wyrwałaby mnie z łóżka na spotkanie przygód kolejnego dnia? Nie ma. To chore, ale do wstawania się zmuszam, do przyjemności się zmuszam, do obowiązków się zmuszam itd. Kolejne pytanie: Gdzie ta ciekawość świata? Szczerze na to pytanie odpowiadając, to po prostu większość rzeczy na tym świecie gówno mnie obchodzi, przez co nie ogarniam co się dzieje wokół mnie. Mam problemy z koncentracją, czasem najprostszą czynność spieprzę, bo się na niej nie skupiam, a co mówić o zajęciach które wymagają sporego nakładu koncentracji? Ta moja ospałość, nieogarnianie wpływa także na życie towarzyskie. Jest ubogie, ale jakieś jest. Często się zdarza, że jak jestem w grupie znajomych, oni o czymś rozmawiają, a ja nie ogarniam o czym. Co chwila tracę wątek, przez co nie wiem co czasem wrzucić od siebie i wychodzę na takiego „milczka”. Żeby moja uwaga gdzieś jeszcze krążyła wokół myśli to bym zrozumiał, ale to nawet nie jest to. Ja po prostu gdzieś odlatuję, nawet nie wiem gdzie. Czasem jestem z siebie wydusić trochę uwagi, na godzinę, dwie. Staram się np. wtedy dobrze wypaść w towarzystwie. Ale co potem? Mega zamuła. Wstyd mi gdy to łapię przy ludziach, gdy zauważają jak przechodzę w swój tryb zombie. Żeby już Was dłuzej nie męczyć przejdę do podsumowania: Najchętniej to bym sobie leżał całe dnie na łóżku, to byłyby idealne warunki dla mojego nieogarniającego umysłu. Ale nie zrozumcie mnie źle: to nie przez brak ambicji jestem taki. Chciałbym być inny, zmienić się. Być energiczny, żywiołowy, gotowy do działania. Ale jest jak jest. Żyję, jakbym wiecznie na jakiś blantach jechał. Dziękuję za uwagę, a teraz idę wyjebać drugiego energy drinka, bo jebnę przed tym komputerem…

118
74

Komentarze do "Zmęczony życiem nieogarniacz świata"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Diagnoza jest prosta, brak magnezu przez te energy drinki, to samo powoduje kawa i mocna herbata. Prawdopodobnie masz też czasem drgania mięśni, i nie mówię tu o penisie. Kup sobie magnez w aptece albo tesco/boedronce i się nawpierdalaj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Jak to nie pomoże to idź na taśmę do mesia, taśma zapierdala, szum silników, nie ma czasu na gadanie a skupiać się nie będziesz musiał bo robota monotonna.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. To się nazywa problem z banią, a tak dokładniej to depresja. Mam bardzo podobnie i niestety trzeba z tym żyć, nie wierzę w leczenie psychotropami, wielu ludzi wypisuje po forach, że antydepresanty niszczą bardziej niż leczą.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. mi tez sie za nic nic nie chce hehe troche cie rozumiem . mam podobne problemy takze nie jestes osamotniony

    0

    0
    Odpowiedz
  5. ostatnio mam podobnie. chujnia życiowa.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. jakbym o sobie czytała.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Trza było o tym myśleć jarając blanty 5 lat temu. Teraz zostaje iść w masę. Taki Gołota poszedł w masę i nikt mu nie powie że mówi bez sensu, nawet jak z Lisem w TV rozmawiał i odpowiadał na trochę inne pytania niż te, które faktycznie zadawano, to jednak Lis, tak na wszelki wypadek, udawał że nie nadąża za Gołotą. Zatem odpowiedź jedna – MASA!

    3

    0
    Odpowiedz
  8. Mam po prostu identycznie. To chyba ja napisałem ten komentarz ale tego nie pamiętam?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. strzelam w ciemno – zła dieta, za dużo kofeiny, brak witamin i podstawowych pierwiastków takich jak magnez. mądra suplementacja potrzebna od zaraz.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Powiem ci tak.Weź się za siebie jak najszybciej.Zobaczysz że będziesz miał pod górkę w dorosłym życiu.Świat jest pełen skurwieli którzy będą chcieli cie zniszczyć przy każdej możliwej okazji.Zmuszaj się jak najczęściej do wszystkiego i nie uciekaj od problemów, do problemów musisz się przyzwyczaić.Takich nieogarów jak ty jest dużo i każdy trakruje ich jak śmieci.Wiem bo sam nim byłem,miałem dosyć takiego traktowania i żeby zmężnieć postanowiłem dopierdolić sobie na maksa.Zapisałem się na boks i codziennie dostawałem mniejszy lub większy wpierdol na sparingach.Zacząłem uzupełniać wiedzę na różne tematy żeby mieć o czym pogadać.Dopierdalałem sobie na każdym kroku, tak że przez cały dzień miałem może pół godziny czasu dla siebie.A to sprzątałem,uczyłem się ,chodziłem do dorywczych prac w weekendy.Po pół roku zauważyłem zmiany, już nie byłem ospałym nieogarem tylko robotnym facetem pełnym energii.Znajomi mówili że to cud,tak się zmieniłem.Wreszcie zacząłem być traktowany jak człowiek.Teraz mam pracę ,dziewczynę i masę problemów z którymi zawsze sobie radzę dzięki treningowi jaki zapewniłem sobie jako małolat.Bierz przykład ze mnie i się patrz na własne ręce,pozdrawiam.

    4

    1
    Odpowiedz
  11. Czytalem Twoj post na komorce. Zaczalem nawet pisac koment( chodz nienawidze pisac na telefonie). Jednakze co? Nie mialem sily. Jestem leniem i wolalem wstac do kompa, ktory byl nie odpalony i napisac na nim. Ehh czytajac co napisales chce mi sie plakac. Wszystko sie praktycznie zgadza. Jednakze mam dziewczyne, ktora bardzo kocham… znajomych(normalna ilosc) i kazdy dzien praktycznie zapelniony, nie ma czasu na nude. Jednakze czym jest to spowodowane? Codziennie spie ( okres wakacyjny ”znowu” <-- jezeli ktos wie co mam na mysli) w chuj dlugo. Po 12 godzin. Budze sie rano i mysle '' kurwa znow zjebalem sobie dzien''. Ide spac o 00.00 i wstaje o 12.00. Nic mi nie zostaje z tego mojego dnia, wiec ten czas potrafie jakos zapelnic. Interesuje sie wieloma rzeczami, jednakze nie ma takiej rzeczy ktora bym sie zainteresowal i by odezwala sie we mnie iskierka ''tak kurwa, to jest to''. Co zaczne robic, zaraz mi sie nudzi. Jak nie mam osoby, ktora powie ''Ty dzis zrob to i tamto'' to zapomne, obsram to czy chuj wie co. Kurwa zyje jak na innym swiecie, gdyby nie moja polowka to bylbym w dupie. Fajnie miec osobe, ktora pomaga rowneiz Tobie.... jednakze KURWA to nie jest to. Czemu musze liczyc na druga osobe... Czemu kurwa musze pic dziennie po 3 kawy czy tam jakieg energy gowna(dodam, ze nie jestem na nic chory). Czemu inny potrafia normalnie zyc, miec jedno wielkie zainteresowanie czy tez pasje i ja realizowac a ja kurwa jestem wiecznym filozofem zyciowym, ktory kurwa nie wie czego chce. Czemu ciagle mi sie spac? Bedac ze znajomymi, slucham ich rozmow. Poczatkowo udzielam sie, ale potem nie ogarniam o czym gadaja....a potem jak zakminie niechce mi sie juz nic mowic. CZasem przytrafi mi sie fajna przygoda/historia ale powiem ja jednej/drugiej osobie, ale mimo tego jak jest czas na imprezie czy gdzies tam na takie ciekawostki nei chce mi sie tego powtarzac po raz enty. Nawet pisze teraz bez jebanych polskich znakow, bo zawsze mnie wkurwialo wciskanie tego jebanego alta. Powiem Ci kolego czuje to samo co Ty. Moje zycie mija mi w ekspresowym tempie. Nie potrzebne palic mi zielsko.. bo czuje sie codziennie jakbym byl nalogowym jaraczem. Dzis kolejny dzien minal i nic wartosciowego nie zrobilem ( przynajmniej w moim zdaniu). Czuje, ze moglbym zrobic wiele... Tylko prosze Boga( jak to trywialnie brzmi '' jak trwoga to do Boga''... niestety, ale tak jest) zebym nie byl tak cholernie ospaly i zaczal ogarniac swiat, ktory ucieka mi przez rece... Mam nadzieje, ze sie Tobie i mi kiedys to odmieni.Pozdrawiam serdecznie.

    3

    0
    Odpowiedz
  12. mam 21 lat i mam tak samo, nigdy nie miałem dziewczyny, próbuję to zmienić ale jak zwykle nie wychodzi, chyba popełnię samobójstwo, co z tego jak się staram jak i tak chuja z tego jest, popełnię samobójstwo, żegnajcie wszyscy I NIE MÓWCIE MI KURWA, ŻE NIE PRÓBOWAŁEM!!!!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Od autora:
    #1, 8 – może coś w tym jest w braku magnezu, ale tak dużo tych energy drinków nie piję (staram się ograniczać jak mogę, czasem nawet tylko 1 na tydzień), a kawa to tylko jedna na dzień.

    #9 – dzięki za koment, trochę mnie zmotywowałeś. W sumie coś w tym jest, że jak np. mamy mało obowiązków to bardziej się nam nie chce niż jakbyśmy mieli ich dużo. Ale niestety całe życie przyzwyczajałem swoje ciało i umysł do opierdalania się, wylegiwania. Można powiedzieć, że to się już wkupiło w biochemię mojego organizmu. Jeszcze chciałbym zaznaczyć, że sam wielokrotnie próbowałem „aktywnego” życia. Ale zawsze po jakimś czasie powracałem do swojego „pierwotnego” życia.

    #3, 4, 5, 7, 10, 11 – w sumie nie wiem czy mam się cieszyć z tego, że są takie osoby jak ja? Niby w kupie raźniej, ale smuci mnie fakt, że tyle osób na podobną przypadłość cierpi.

    W każdym razie nie zamierzam tak tego u siebie zostawić. Całe życie walczę ze sobą, ze swoim charakterem, organizmem. Wierzcie mi, byłem już na dnie (depresja) i od tamtej pory znacznie się wyciągnąłem, ale wciąż tkwię w cieniu życia i nie ogarniam świata zawodowo :).

    Jeszcze taka mała prośba do tych co identyfikują się ze mną. Czy moglibyście w skrócie wypisać parę cech swojego charakteru? Zastanawiam się czy istnieje dla nas jakiś wspólny mianownik, który byłby przyczyną nieogarniania rzeczywistości.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Komentarz nr 9 swietny. Tez tak miałem. Spędzałem całe dnie na rozmyślaniu, rozkminianiu i czytaniu różnych gówien w necie. Co prawda były to wartościowe rzeczy, ale moje życie cechował brak działania. W końcu coś we mnie pękło i poczułem, że nie dostane nic lepszego, bo na nic lepszego sobie nie zasłużyłem. Po prostu. Też uznałem, że po prostu chuj mi w dupe i czas sobie dojebać. Praca, siłownia, jedzenie. Poza obejrzeniem jednego odcinka south park albo przeczytaniu rozdzialu ksiazki nie mam na nic czasu. I dobrze, kurwa. Oczy mi sie otwieraja, kim bylbym teraz gdybym wzial sie za siebie 2 lata temu zamiast walic konia przy kompie.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. coś mi tu zalatuje deprechą???

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @12 autorka komentarza nr 5 – spóźnialska, melancholijna, inteligentna, refleksyjna, wrażliwa. @9 czyli jednak się da, dzięki za ten komentarz.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. idź przebadaj tarczycę, może po prostu to z nią masz prolemy? miałam tak samo jak Ty, diagnoza – niedoczynność tarczycy. Po kilku dniach leczenia od razu dostałam chęci do wszystkiego także życzę Ci tego żebyś miał na tyle siły żeby dojść do tego lekarza i porobić badania, bo teraz z perspektywy czasu zastanawiam się jak ja mogłam wtedy jakkolwiek funkcjonować…

    0

    0
    Odpowiedz
  18. W leczeniu nawrotów depresji niezbędna jest odpowiednia dieta bez glutenowa i bez laktozowa, to znaczy że nie możesz jeść niczego zrobionego ze zbóż poza ryżem, kukurydzą i jeszcze tam czymś (poszukaj na necie zboża bezglutenowe) a także nie możesz pić mleka i jego pochodnych, masz za to wpierdalać dużo ryb zawierających kwasy omega 3. Z tym magnezem to też racja. Ja tak robię od jakiegoś czasu i pomaga. Trochę chujnia że nie mogę jeść chleba bo kanapki to najszybsze do zrobienia jedzenie, kebaby też muszę kupować tylko z frytkami, nie mogę jeść płatków z mlekiem bo zawierają oba zakazane składniki, ale i tak się opłaca zrezygnować z tego wszystkiego bo razem z tym znikają myśli o bezsensowności życia.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. pomysl tak dla siebie: moze jestes nieszczesliwy i dlatego tak jest…. ja tez tak mialam i czasami nawet mam… jestes nieszczesliwy, moze nie masz fascynujacej pracy albo dziewczyny robisz cos co nie chcesz bo nie masz np. pieniedzy i musisz…. mówisz sobie ok jeszcze troche i wszytsko bedzie dobrze NIE! Zyj tu i teraz i postanow sobie ze nie bedziesz wiecej czekal zrobisz to tu i teraz a nie bedziesz odladal na pozniej. Idz wyjdz poznaj ludzi moze poznasz kogos fajnego zobaczysz jak ci sie zacznie chciec zyc. Zycie jest peijne a tym bedziej jesli sie zyje dla milosci jesli sie jest zakochanym!. Zyjac bo pozniej teraz nie moge bo nie mam kasy itd itd zabija ZYJ TU I TERAZ a przyszlosc i tak przyjdzie zazwyczaj inaczyej niz sobie to wymyslilismy… Czytaj ksiazki przez ktore mozesz sie berdzie rozwinac to zrozumiesz wiele np o pozytywnym mysleniu itd uwierz to dziala TEZ TAK MIALAM! czyn afirmacje….. Uprawiaj Sport zobaczych jak to dobrze dziala dla Ducha i dla ciala nawet nie bedziesz wiedzial skad sie w Tobie tyle energii wzielo! BEdziesz odnosil sukcesy bo bedziesz inaczej nastawiony na swait. I odwlecz sie od tego kompa na 5 minut zapomnij i zyj! Jak bys zyj tylko dzis*. Ciesz sie kazda chwila bo zycie masz tylko jednoa aono jest krotke nawet jesli zdaje nam sie czsami inaczej! Wyjdz z domu uprawiaj sport poznwaj ludzi nawte jak nie masz pieniedzy. Czytaj i rob to co chcesz zawsze sluchj swojego sumienia i zobaczysz ze bedziesz szcesliwy. Nie wiem ile masz lat i wiem ze jest ciezko als zacznij i sprobuj! bedziesz starszy na wiecej sobie pozwolisz UWIERZ! POZDARWIAM

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Sprawdź nadciśnienie. Jak serce pompuję przeciążone cały dzień to człowiek nie ma siły na nic. Osłabia też cukrzyca ale na innej zasadzie.
    Przebadaj się, choć wiem że Ci się nie chce.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Myślisz że ty jeden masz problem ze wstaniem z łóżka?.Nikomu się nie chce szczególnie w poniedziałek rano.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Stary mam ten sam problem. Na obozie zauważyła to psycholog. Coś tam zemną gadała wyszło że nie dość że jestem leniem to wykorzystuje ludzi.
    I co dupa. Nadal nie wiem co zrobić ze sobą.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Odpuść sobie są wakacje

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Masz niedobór serotoniny, jak nie boisz się służby zdrowia to idź do psychiatry.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Ad 9 i 13. No i ch.j że nie ogarniam? To nie znaczy że na nic nie zasługuję, a zwłaszcza na szacunek. Nie każdy jest przebojowy i ekstrawertyk. I ch.j w d.pe ludziom, którzy tego nie akceptują. Ja znowu nie przepadam za przebojowymi wypyskanymi osobami, które muszą być w każdej d.pie

    0

    0
    Odpowiedz