Zwalczanie bezrobocia w „Polsce”

Dziś w trakcie wizyty w UP rozpracowałem „system”, ale nie tylko…
Od dziś na własnym przykładzie wiem, jakim upośledzonym „cudem” w kraju BEZPRAWIA i NIESPRAWIEDLIWOŚCI/PADOLE ŁEZ (zwał jak zwał) „spada bezrobocie”… Otóż, jeżeli poświęcicie mi chwilę…

Kilkanaście dni temu otrzymałem z UP „intratną” propozycję stażu w pewnym zakładzie pracy (powstrzymam się od promocji uczącej „innowacyjną metodą” szkoły języka angielskiego dla dzieci) za zwalającą z nóg kwotę 1000 PLN miesięcznie… Chuj! ktoś powie, barbarzyńca kapitalistyczny lub patol od „500+” wzgardzi sianem w tak kosmicznej kwocie… Nie mogłem dać się zaszufladkować… Poszedłem, pogadałem…
Miałem tam dzielnie służyć przez 8 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku (choć z rozmowy wynikało, że w soboty też jestem kurewsko mile widziany zwłaszcza na „piknikach rodzinnych” – zbiera mnie na wymioty od tego sformułowania)… Na tę cudowną, ciepłą posadkę wysłano z UP kilku kandydatów. Ponieważ jestem zajebisty, a przede wszystkim robiłem wszystko co w mojej mocy aby mnie zlano, na tą wygraną w LOTTO wybrano właśnie mnie! UP nie dał mi wyboru – idzie pan i będzie zadowolony! Pomyślałem, że skoro Żona nie daje spokoju, że „nic nie robię”, a zaskórniaki pomału topnieją, w sumie mogę pójść żeby udowodnić wszystkim, jakie to gówno! I schowałem godność w kieszeń, zadzwoniłem aby się umówić celem uzgodnienia szczegółów/zdobycia skierowania na badania itp…
Jakim było zaskoczeniem, że nie mogę się dodzwonić do „pracodawcy”……………………… przez tydzień!
Po przeszło tygodniu zadzwonił do mnie UP, z pytaniem, czy już mam owe skierowanie na badania i kiedy się zgłoszę z uśmiechem imbecyla na ryju aby mnie odfajkowano… Moja rozmówczyni, gdy tylko jej przedstawiłem konkrety, jak mnie zlano, pełnym korporacyjnego zeszmacenia głosem stwierdziła – „urząd również nie mógł nawiązać kontaktu z pracodawcą, ale już powinno być OK”… Kurwa… drogi wyciruchu z UP, jest zajebiście daleko od „OK”… mając dumę i honor (wiem, wymarłe wartości w świecie zombie od smartfonów i bootów), oznajmiłem, że jebie mnie taka „współpraca” i uważam sprawę za zakończoną…

Bardzo się myliłem…

W dniu dzisiejszym nastał wyznaczony mi dzień niczemu niesłużącej wizyty w UP… Wykonując nudną, uwłaczającą godności ludzkiej procedurę, pobrałem numerek, skierowałem się pod pokój i jak debil czekałem, aż automat wezwie mnie na „wizytę”. W trakcie tej jałowej, rozpaczliwej, płytkiej intelektualnie i żałosnej chwili oczekiwania, moim oczom ukazał się obrazek, podsumowujący cały ten w dupę zajebany system…
Z jednego z pokojów, wytoczył się chwiejnym krokiem wytatuowany i śmierdzący menel… Ledwie trzymając się na nogach pozdrowił nas serdecznie i zbierając swoją torbę (gdzie zapewne był jego cały „dobytek”) udał się (z uśmiechem na zapuchniętym od przepicia ryju i z połamanym nosem) w kierunku wyjścia obijając się „od ściany do ściany”…
Nostalgicznie zamyślony nad tym samarytaninem miłosierdzia przez chwilę otrzymałem obuchem w łeb w postaci zimnego, bezpłciowego komunikatu: „numer D019, stanowisko 20″…
Nauczony ze skromnego i surowego domu i 12-letnim stażem w korporacji, uprzejmie przywitałem panią kierownik zespołu/pokoju, podałem dowód osobisty i usiadłem, aby z wymuszonym uśmiechem usłyszeć…
„Skoro pan odmawia stażu, to musimy pana wyrejestrować jako bezrobotnego. Nie ma obowiązku rejestrować się w urzędzie. Jest pan zarejestrowany od 10 miesięcy i dodam, że w tym czasie nie znalazł pan pracy”…
Gdy uprzejmie stwierdziłem, że nie mogłem się dodzwonić do „pracodawcy” przez tydzień usłyszałem jeszcze: „znał pan adres, jak się nie można było dodzwonić, trzeba było się udać na miejsce”…

Oż ty kurwa w dupę pierdolona twoja mać…

Pozwólcie, że pominę długi monolog, jakim zasypałem „panią kierownik”, a który dotyczył choćby śmierdzących meneli, „wspaniałych” ofert niewolniczej „pracy” za miskę ryżu (nadmienię, że wygarnąłem przywołanemu przedstawicielowi chuja wartego UP, że przez 10 miesięcy zaproponowano mi jedynie owy gówno warty staż)…

Wprost zakomunikowałem, że skoro tak wygląda „aktywizacja bezrobotnych” w tym kraju, to nic dziwnego, że wg. GUS bezrobocie leci w dół jak pindol impotenta… Moja morda mordercy mówiła wprost, że chcę usmażyć całe piętro z lubelskiego UP na ruszcie żywcem…

I nagle przełom….

Cały pokój tych kurwa wasza mać „urzędników” zwarł się w szeregi i usługiwał mi jakbym faktycznie był dla nich cenniejszy niż mechanik wymieniający uszczelkę pod głowicą w Passacie bez wystawienia rachunku… Zasypano mnie tyloma ofertami pracy, że OLX i PRACUJ.pl mogą ssać pałkę… Już nie grożono mi wyrejestrowaniem z szeregów bezrobotnych nierobów…

Kurwa, ludzie!!!…

Czy ja się urwałem z dupy faraona, czy co?!
Mój znerwicowany łeb pojął, na czym polega mechanizm „zwalczania bezrobocia”…
W wielkim podmumowaniu – na robieniu NARODU w CHUJA!!!
Mam sporo wiedzy ekonomicznej i o skomplikowanych mechanizmach rynkowych… Ta zapierdolona propaganda i ogłupianie społeczeństwa musi kiedyś się skończyć…

Włączcie myślenie!

Dziś niestety utrwaliłem się również w przekonaniu, że bez agresywnej i rozdartej mordy nie ugram totalnie NIC!!! Czy naprawdę tędy droga?

Serce mi pęka, jak pomyślę, że nie takich wartości mnie uczono… Nie o takie wartości walczyli moi przodkowie i nie tą zawszoną drogą powinien zmierzać świat…

Czuję się koszmarnie…

Jeśli dotrwałeś do końca, jestem Ci bardzo wdzięczny…

172
11

Komentarze do "Zwalczanie bezrobocia w „Polsce”"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Święta prawda. Albo cytując współczesnych Polaków „dorobotywszystkojedojakijejsienajmij nierobie” – ku chwale ojczyzny.

    9

    0
    Odpowiedz
  3. Po wg nie stawia się kropki… Ale ogólnie historia ładnie napisana.

    2

    4
    Odpowiedz
  4. Tiaaaa wiedzy za 1000 zyli… Wiedze to masz z neta chyba… Czyli jedno wielkie nic

    1

    4
    Odpowiedz
  5. UP Lublin na Niecałej? Skąd my to znamy.

    10

    0
    Odpowiedz
  6. Ja miałem takie jaja z podlubelskim UP. Z powodu stawek które poszybowały z jakiegoś magicznego powodu srogo w dół zrezygnowałam tymczasowo z budowania naszej pięknej ojczyzny z wysokości żurawia wieżowego. Pieniądze miałem więc stwierdziłem że wrócę do pracy jak zaczną płacić więcej niż za kopanie rowów. I tak siedziałem 4 miesiące w domu dla ubezpieczenia zarejestrowany w UP. W tym czasie w Lublinie budowało się na potęgę, obwodnica, inwestycje miejskie, galerie, bloki i operatorów, przy tak niskich stawkach brakowało wręcz rozpaczliwe. Sam dostawałem przynajmniej raz w tygodniu telefon czy bym nie poszedł na jakiś żuraw. No nie, 13zl na czarno mnie nie przekonuje. I tak odrzucając kolejne oferty pracy niewolniczej UP sam znalazł ni pracę. Staż na stacji benzynowej! No kurwa już lecę! Według UP operator z doświadczeniem nie ma pracy w Lublinie rzeczywiście jest dla niego ogrom pracy 😀 jeśli tak działają te urzędy to ja nie wiem po co one istnieją.

    12

    0
    Odpowiedz
  7. To jest właśnie Polska… Popierdolony kraj

    13

    1
    Odpowiedz
  8. Ludzie to też zwierzęta, zatem o wszystko trzeba walczyć jak lew w dżungli, inaczej cię usmazą na ruszcie i zjedzą ze smakiem.

    10

    0
    Odpowiedz
  9. Ej sory przez 10 miesięcy nie znalazles pracy!!!! Dalszy komentarz zbędny. Powinni cię wyrzucić i wykreślić na kolejny roku. Bo takich bezuzytecznych ludzi polska nie potrzebuje !!

    1

    18
    Odpowiedz
    1. Zgadza sie,zatem zabij sie bo jesteś bezużytecznym gównem.

      13

      1
      Odpowiedz
    2. Ssij palę pedziu

      0

      0
      Odpowiedz
  10. PUP to relikt przeszłości sam się dziwie że jeszcze go nie zlikwidowano. To jest pseudo spadające bezrobocie, wykreślają pod byle pretekstem i taka osoba traci ubezpieczenie zdrowotne na kilka miesięcy a nawet rok!.Chore.

    9

    0
    Odpowiedz
  11. Przecież Polska jest zniszczona, dbają jedynie o tych, którzy mają dzieci, bo na nie kasę dają. Natomiast zarobki z UE mają zrównać dopiero za 59 lat!!! Tak wyliczono. Inaczej mówiąc, Polak będzie za tę samą pracę co Niemiec np. w fabryce, dostawał takie samo wynagrodzenie dopiero za 59 lat. Dlatego 3 mln Polaków wyjechało. BO TEN KRAJ TO NIEWOLNICTWO. Płacą ludziom 2 tys. zł netto, a za tyle można wynająć 30 metrową norę w dużym mieście, a za co dalej żyć? Minimalna pensja powinna wynosić co najmniej 4 tys. zł, by każdego stać było na wynajem, ubranie, tysiąc na jedzenie i nieco na rozrywkę (net, tel., kino). Ale znając życie jakby tyle płacili, to zaraz te pazerne skurwysyny od wynajmów, podnosiliby opłatę, że potem człowiek nic by nie miał. Bo siedzą nieroby i żerują z wynajmowania mieszkań tym, którzy mają chujowych rodziców, którzy dali dziecko na świat, a mu podstawowej rzeczy nie zapewnili jak dorośnie, czyli mieszkania (nie mówię o jakimś luksusowym, ale zwyczajne powiedzmy 30, 40 metrów). Niestety ludzie do ruchania (nie mylić z miłością) są pierwsi, ale by potem dziecku zapewnić start w dorosłość, to już nie potrafią. Potem zapieprzaj 25 lat na mieszkanie, albo siedź całe życie na wynajmie, bo 2 debili, biedaków sprowadziło cię na świat, a nie myślało co cię czeka w życiu.

    27

    0
    Odpowiedz
    1. Śmieszą mnie takie obliczenia. Zarobki w Polsce nigdy nie zrównają się z tymi w UE bo żaden inny kraj Unii nie stoi w miejscu i nie czeka na żeby Polska je dogoniła. Za 59 lat to możemy dopiero osiągnąć przybliżony do obecnego poziom zarobków UE. Tak więc raczej już zawsze będziemy jednym z krajów zadupia Europy.

      7

      0
      Odpowiedz
    2. to…to jest piękne co napisałeś … i przykre,i prawdziwe

      5

      0
      Odpowiedz
  12. dotrwałem a napiszę Ci jedno – 95% społeczeństwa jest niczym, mającym w uśpieniu i mordorze „walczyć” każdego dnia o ten „zaszczytny stan bycia” tak jak ten chomik w kołowrotku

    12

    0
    Odpowiedz
  13. Szczerze myślałem, że nie dotrwam do końca a tu miła niespodzianka. Oprócz licznych talentów masz też niewątpliwie literacki. A co do urzędów. Powiem krótko i bezczelnie- chuj im w oko. W Polsce powinno pracować do 20 tyś urzędników na cały kraj łącznie(nie Kurwa, nie jestem korwinistą). Powód? Reszta jest zwyczajnie nie potrzebna. Nie chodzi o kasę nerwy itp po prostu do domu. Swoją drogę zastanawiał się ktoś jak to jest jak Panią z PUPu zwolnią i sama idzie do urzędu po pracę? Tu musi być mega zabawne ;D

    11

    0
    Odpowiedz
  14. Wszystkie kurwy i chuje z urzędów pracy, co tam siedzą i NIC nie robią, do dołu, wapno niegaszone i zasypać.

    6

    1
    Odpowiedz
  15. W calej Europie tak jest. Nastaly pojebane czasy.

    4

    0
    Odpowiedz
  16. A co mi tam, podzielę się życiową wiedzą zupełnie za darmo. Wiec; Ludzi zgłaszających się do UP można podzielić z grubsza na dwie kategorie; normalnych/w miarę normalnych ludzi, którzy będąc na delikatnym zakręcie życia postanowili pobrać nędzny, acz należny, zasiłek i korzystać z ubezpieczenia zdrowotnego, do czasu ponownego zakotwiczenia się w jakiejś pracy. Kategoria druga, to wszelaka patologia i niedoróbka, która już z tego stanu nie wyjdzie nigdy. Z kolei pracodawców w Polsce również można podzielić na dwie kategorie; pierwsza to ci w miarę normalni (tak, normalni na polskie standardy), którzy dymają cię w białych rękawiczkach i na lepszych warunkach. I druga kategoria; wyzyskiwaczy bez cienia przyzwoitości i śladów człowieczeństwa. Problem w tym, że nie znam normalnego pracodawcy, który wysyłałby oferty (nawet o tym pomyślał) do UP, ponieważ wszyscy oni zakładają, że normalny pracownik nie szuka tam ofert, a UP będzie im wysyłać drugą kategorię pracowników. I tym oto sposobem oferty z UP to najczęściej gówno urągające ludzkiej godności. Wszelakoż jest sposób na to, żeby nie zawracano ci dupy tym UPowskim szambem. Podczas pierwszej rozmowy określasz kryteria interesującej cię pracy ( to nie jest tak, że mogą cię posłać wszędzie – chyba że się zgodzisz) W tym momencie przedstawiasz normalne kryteria (choćby zarobkowe) i….masz ich z głowy, bo takich ofert nie mają. Nie karm swojej nerwicy doszukiwaniem się wartości w środowisku, które jest ich pozbawione. Normalny człowiek ma się trzymać z dala od UP jeśli tylko jest to możliwe.

    10

    2
    Odpowiedz
    1. Ja szedłem do pup, ale nie zaliczam się do żadnej z tych dwóch grup. Nie jestem patusem i nie jestem normalny, a zasiłek mi nie przysługiwał (chyba przysługuje jak przepracuje się rok).

      4

      0
      Odpowiedz
      1. jesteś w drugiej grupie.

        0

        1
        Odpowiedz
        1. Nie do końca.

          1

          0
          Odpowiedz
        2. A więc zaliczam się do niedoróbki, która nigdy z tego nie wyjdzie. Może masz rację. W takim razie jedyne co mi pozostaje to pierdolnąć sobie w łeb.

          0

          1
          Odpowiedz
  17. No ale co w końcu dostałeś inna ofertę pracy? Lepiej płatną ?

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Nie ale panie z okienek opierdalaly mu lache naprzemian

      1

      0
      Odpowiedz
  18. Lubelscy pracodawcy to skurwysyny!!!!! Znam Twój ból!

    5

    0
    Odpowiedz
  19. Dotrwałem, przyznaję, pozdrawiam 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  20. zazwyczaj nie komentuje śrutów, ale człowieku WEŹ SIĘ ZA SIEBIE jak mężyczna może pracować za 1000 zł miesięcznie i to jeszcze przez UP !!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz