Dałem ten post na inną stronkę gdzie można się wyżalić, ale że sobie o chujni po kilku latach przypomniałem to daję tutaj (z paroma zmianami o których wtedy nie wspomniałem)
Generalnie to ten rok się jeszcze nie skończył, ALE
Wkurwia mnie rok 2022
normalnie najgorszy w moim życiu
Najpierw ruska agresja na Ukrainę, potem widmo recesji i kryzysu na horyzoncie, ale to nie wszystko
kuźwa 4 razy oblałem egzamin na prawo jazdy i w kwietniu po 4 negatywnym się poddałem jak nawet z placu manewrowego nie wyjechałem (na pierwszym egzaminie byłem tak blisko, ale zjebałem wracając do ośrodka i negatywem po ryju dostałem), może w przyszłym roku mi się uda zdobyć to prawko
jeszcze na domiar złego mój komputer trafił jebany szlag (jakieś zwarcie poszło po wszystkich podzespołach) i kilka tysięcy musiałem wywalić na kupno nowego, dobrze że kopię danych mam dość świeżą, bo zrobioną jakiś tydzień przed awarią, to wystarczyło wziąć nadgodziny w robocie i dorobiłem na kompa
Jeszcze moi kumple, z którymi świetnie się nawet na początku tego roku dogadywałem, teraz się odwrócili ode mnie, a było tak pięknie
I zdrowie jeszcze podupadło
No po prostu chujnia i tona śrutu na ten rok
Ech prawko… ja robiłem 1 rok i 3 miesiące i na egzaminach szło dostać kurwicy, w dodatku zdawałem w miejscowości gdzie jest najmniejszy % zdawalności a egzaminatorzy byli byłymi policjantami lub byłymi wojskowymi. Kurwa mać, zdawanie sesji to przy tym wrzód na dupie.
Jeśli tylko rodzice ci opłacali…
To ja bym się cieszył !
Będziesz teraz jednym z najlepszych kierowców… a pooglądajże sobie „STOP CHAM” na yt !
Mi jak się mój własny(!) haj$ skończył (a sam opłacałem sobie w wieku 2 1 lat: kurs kat. B, egzamin teoretyczny i 4x egzamin praktyczny) to już nie przystąpiłem do egzaminu, bo mi starzy nie chcieli dopłacić…
Ej proszę podaj link XD
Ja za 4 razem oblałem egzamin L na ostatnim zakręcie…
od tego czasu już nie próbowałem ani razu przystępować do egzaminu L, i za rok będzie dekada od tamtych wydarzeń.
Jednak moje życie bez pojazdu jest przejebane.
Stwierdziłem sobie ostatnio, skoro nie idzie mi samochód… to może motor/skuter/motorower? I ku temu się nastawiam.
Kumple? Nie ma czego żałować.
Tzn. jeśli nie musisz mieć z kimś kontaktu…
Ja żyję jak pustelnik i się z tym świetnie czuje, a jak mi znajomy wydzwania to mnie to wkurwia!
„nadgodziny w robocie i dorobiłem na kompa”
Dobrze, że miałeś taką możliwość !
Kopia danych?
Pustego pulpitu czy aż tyle masz filmów dla doroslych?
Wpisz sobie w google prawo jazdy w Łomży. 2 tygodnie i wracasz z prawkiem w ręku na 100%