Boli mnie to, że życie jest porąbane. Wszędzie gdzie pójdę odwalę kaszanę i jest „chujnia”. Wczoraj byłem na imprezie, którą organizował mój pracodawca. Wysłał mnie tam z uwagi na (podobno) mój intelekt i ogólne pohamowanie i spokój wewnętrzny. Więc poszedłem i już na starcie denerwował mnie jeden klient, który wędrował i tylko pokazywał wszystkim swoje „WIEKSZE JA”. „Ja mam mercedesa, a audi to gówno, a bmw tym bardziej”. Mam aktualnie audi i mnie to wqurwiło :[ Chcę wtrącić, że mój szef nie mógł pojechać z powodów zdrowotnych i prosił mnie żebym uważał na docinki ze strony tego od merca… Ja tam byłem zafascynowany imprezą i zapomniałem 😛 (takie dupyyyy :O ). Skończyło się, że mu przyjebałem na do widzenia ;/ TERAZ KURWA JESTEM BEZ PRACY. ZAŁATWI KTOŚ PRACĘ W KIERUNKU „SIŁY ZBROJNE”?
Boli mnie to…
2011-07-08 23:4318
56
No i chuj ważne że satysfakcja zostaje:)
pracy Ci nie załatwię, co najwyżej wsparcie duchowe, bo rozpierdoliłeś mnie do reszty fragmentem o siłach zbrojnych. 😉 szczęścia życzę i nowej pracy!
Cóż – nie zazdroszczę. Nie napisałeś zbyt wiele, co konkretnie zaszło i czym się zajmujesz. Można tylko mniemać, że faktycznie odwalasz kaszanę, masz słabe nerwy i brakuje Ci dystansu, i nie nadajesz się do odpowiedzialnych zajęć. Śrut