Chujnia pourlopowa…

Wróciłem z urlopu do pracy…chujnia do potęgi. Żebym jeszcze był wypoczęty to moze inaczej by było ale zjebany jestem jak koń po westernie bo przez całe wolne dwa tygodnie miałem przeprowadzkę/remont więc zamiast wylegiwać się z jajami gdzieś nad wodą to zapierdalałem jak dzika świnia. Teraz siedzę w robocie i zastanawiam się co ze soba zrobić, roboty w chuj, zaległości jeszcze więcej…a ja zaraz wbiję gwoździa w biurko i się na to wysram i jeszcze węża puszczę…
AAAAAAAA nie daję rady…ja chcę odpocząć…chujnia do sześcianu…

24
46

Komentarze do "Chujnia pourlopowa…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No na pocieszenie Ci powiem, że ja z kolei szukam roboty…no czegokolwiek żeby chociaż dorobić za w miarę przyzwoite pieniądze…no i chuj do dupy kwaśne mleko. A dążę do tego, że te poszukiwanie i wkurwianie się na polskie warunki(ciężka praca,godziny nocne i ci proponują 8 brutto-śmiech na sali)oraz fakt, że pierdoląc i zasłaniając się kryzysem proponują teraz 30%mniejsze pieniądze niż pół roku temu zajebiście mnie wkurwia i męczy. TAK!!!Jeżeli o mnie chodzi praca to pół biedy…ale poszukiwanie jej to już kurewska męczarnia do sześcianu…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Nie mający pracy marzą o tym, żeby ją znaleźć, pracujący, żeby chociaż na trochę (urlop) zgubić. Chujnia? Może.

    0

    0
    Odpowiedz