Dzisiaj rano przy okazji wyjścia na uczelnię chciałem wyrzucić worek śmieci. Byłem jeszcze trochę zaspany i w rezultacie… wyjebałem do kontenera moją torbę na uczelnię, a w ręku ciągle trzymałem worek ze śmieciami. Torba jest fajna, skórzana, niedawno kupiłem, nie mogłem jej tak zostawić i zdecydowałem się na nura do kontenera. Torba uratowana, ale o wzroku dwóch przechodzących obok dziewczyn długo nie zapomnę. Chujnia.
42
64
Tak jak umowa śmieciowa się ma nijak do umowy o pracę tak i Twoja chujnia, autorze, nijak się ma do chujni prawdziwych. Żelek się nie sfalował na główce przy nurze do kontenera? Nie? To do lekcji!
pies je srał! ważne że odzyskałeś torbę !
Trzeba było nie spać, to nie byłbyś zaspany. chujowa chujnia.
no i huj
Czasem człeka zaćmi. Mi raz się coś takiego z samego rana zdarzyło. Wychodziłem na spacer z psem. Ubrałem bluzę, skarpety, jakiś podkoszulek, gacie, polazłem się umyć. Potem szybko buty, psa na smycz, już otwieram drzwi i w tym momencie dociera do mnie że coś jest nie tak. Oczywiście… wszystko ubrane poza spodniami, gdybym się nie połapał to za mniej niż minutę łaziłbym tak po dworze. I trzeźwy byłem jak niemowlę. Bywa.
Przynajmniej zwróciłeś na siebie czyjąś uwagę.
Nie żeby coś ale jakim trzeba być debilem żeby wyrzucić torbę zamiast wora no nie czaje…
Pij dalej.
Co za kurwa nieudacznik, zwiększ masę
@1 Następnym razem, nim napiszesz równie debilny komentarz, przeczytaj sobie na tej stronie artykuł ’12 poziomów chujni’. A teraz spierdalaj do łopaty
Ach te problemy studenciaków…
Awesome 😛
Jesteś kurwa żałosny.
Weź sie za robote lepiej
srut
nastepny raz powiedz ze studiujesz nurkownictwo – pewnie i takie gowno juz wymyslono – masz praktyki w koszu na smieci i wlasnie zaliczasz