Tak jak w temacie. Disney+ robi was w chuja, a wy nawet o tym nie wiecie. Po pierwsze ich katalog dla każdego kraju różni się tak jak to ma miejsce z Netflixem i innymi platformami, jest tylko jeden szkopuł czyli kwestia licencji. Zrozumiałe jest, że programy na licencji np. innych platform, producentów czy stacji telewizyjnych jak np. Star mogą nie być dostępne bo licencja na to nie pozwala i Disney nie może z tym nic zrobić bo to nie ich produkt. Natomiast w chuj niezrozumiałe jest dlaczego Disney blokuje regionalnie swoje własne produkcje, tak tak wyprodukowane przez studia Disneya. I tak na przykład na Polskim Disney+ nie zobaczycie Moon Girl, Kiff lub Hailey’s On It! Czemu, skoro to produkcje w 100% od Disney’a i blokady regionalne ich nie dotyczą jako, że są włąsnością Disney’a? Bo nie i chuj!
Wystarczy jednak włączuć VPN’a, ustawić na USA i cyk macie dostęp, a żeby było śmieszniej to niektóre odcinki nawet mają polskie napisy i dubbing. I tutaj was dymają pierwszy raz.
Drugi raz dymają was na dacie premiery. Bulicie za ten jebany abonament, a tu się okazuje, że odcinki do programów na Disney+ są 2 miesiące później niż na pirackich stronach streamingowych. Tak, tak piraci oglądają wcześniej niż wy nie płacąc nic, zajebiście prawda? Ludzie z kablówką również oglądają wcześniej niż wy. Nie do pomyślenia po prostu. Nie po to człowiek rezygnuje z kablówki i daje tej firmie forsę bezpośrednio do ręki żeby musieć czekać na nowe odcinki gdy wszyscy inni już je widzieli, no kurwa nienormalne to jest. Po chuj człowiek za to płaci skoro się go traktuje jak frajera. Gdyby nie to, że człowiek ma dzieci które ogarniają aplikację i same są w stanie sobie odpalać bajki to bym już dawno anulował subskrypcję i po prostu piracił w ramach niemego prostestu aż się kurwa ogarną.
Ale hit!
A 20 odmian Discovery, które naprzemian od lat wałkuje 5 sezonów bimbrowników to nie robi w chuja?
Najpierw przeczytałem, że jestem dymany. Potem, że abonament jest jebany. Kiedy doczytałem do tekstu o dzieciach ogarniających aplikację, poczułem trwogę.
Jezu ale się zesrałem…
Śmierdzi
A ja nie rozumiem, na chuj ktoś płaci za jakieś Netflixy, Spotifije czy inne gówna, skoro bez żadnego problemu można znaleźć treści w sieci i to wcale nie gorszej jakości, ba nawet legalne! Dla mnie te produkcje są bezwartościowe.
IDM pod szmatę Windows za jedyne 20 kilka euro ssiebz neta co trzeba za friko. Albo ytd-dl pod linucha. Trzeba tylko wiedzieć skąd ssać. A jakość? Często FullHD albo i więcej lecz ja biorę zawsze HD720p, tyle wystarczy. Jebać netflixy, hbo i inne gady. Nie są warte nawet złotówki w abonamencie.
Hbo to samo. Blokują regionalnie własne produkcje co jest jebanym absurdem.
Jak zrobić idiotę z idioty?