Flaszka

Przyjechał kumpel i mówi, że ma flachę i pijemy. OK, to rozlewamy… Wypita! Dzwoni drugi kumpel! Pyta co robimy, no to my, że chlejemy w samochodzie… A on: ok zaraz wpadnę, za pół godziny będę. Powiedział, że weźmie flaszkę po drodze! No dobra, to my już w takim razie nie będziemy jechać do sklepu po następną, bo przecież on zaraz przywiezie. Czekamy na niego. Sklepy już pozamykane, bo to niedziela przecież, godzina 22:00, a tego chuja nie ma z flachą! Na najbliższą stacje 15 km, a my już na cyku – policja się tłucze więc nie pojedzie żaden z nas! Ten kutas nagle dzwoni i mówi, że nie przyjedzie bo kasy nie ma. KURWA!!! Nienawidzę takich sytuacji!

30
47