Ten post jest odpowiedzią na post sprzed kilku dni nt biurokracji studenckiej:
Kurła, strasznie dużo to wydrukować gotowy druczek i go zanieść?
Chyba tak, jeśli ktoś non stop gra i ogląda?
3
1
Ten post jest odpowiedzią na post sprzed kilku dni nt biurokracji studenckiej:
Kurła, strasznie dużo to wydrukować gotowy druczek i go zanieść?
Chyba tak, jeśli ktoś non stop gra i ogląda?
WAL CHUJA – z jękiem i chodzeniem łóżka, którym mocno, rytmicznie, obijaj o kaloryfer. Wsadzaj też chuja między żeberka kaloryfera i piłuj. Jak się zmęczysz i ci opadnie, puszczaj pornole na kolumnach przyłożonych do podłogi – kategorie screaming, loud orgasm, moaning itp.
Wal konia, masuj drąga i ruchaj dmuchane lale, kradnij krokodyle, obsrywaj kible, wycieraj gluty o lustro w windzie i o klamki, drap się po jajach i podawaj rękę, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i litrowe mocne w PET.
Trzy stówy w łapy, CV w zęby i pod bramę ŁWF gdzie prezes Euromebel przydzieli ci stanowisko gdzie będziesz jebał od świtu do nocy w pocie czoła a po godzinach walił do głównego zbiornika i przekonywał klientów że to aromatyczna wanilia.
Ojciec za mało lał cię po pysku