Wkurwia mnie liczba pi, niby fajnie, spoko, ale nie da się jej dokładnie obliczyć. Niby znamy te 5 BILIARDÓW miejsc po przecinku, ale w dzisiejszych czasach to jest tak jakbyśmy założyli, że 1=MILION. Wkurwię się, to wezmę i przestanę tej liczby respektować.
22
61
Pi jest zajebiste, dopóki nie zaminisz go ze znaku na wartość liczbową 😀
Stary, nie wiesz co mówisz 😀 Gdyby nie pi, nie było by elektroniki, gdyby nie e, nie było by komputerów. 🙂 Oczywiście wielu innych rzeczy też. Prawdopodobnie nie było by nic.
3,14zda…
3,14zda…a w ogóle PI-rdoli mnie to.
3,14 – w matmie i fizie więcej nie trzeba 😉 I zero problemu
Nie wiem, o czym pierdolisz, że 1 = milion, ale coś w tym jest, że podrażnia poczucie logiki ta nieobliczalność, nieregularność pi, że tak kolokwialnie się wyrażę. Tak doświadczalnie rzeczywistość wydaje się gładka, regularna. Zmierzysz i jest metr albo 2 metry, albo 2,32(32) – czy jak to się tam kurwa zapisuje w okresie. Ale nieregularna zjebana liczba określająca np. regularny okrąg? Dziwne.
Nie masz przyjacielu może fobii dot. pełnych liczb? No wiesz pełne godziny, pełne liczby, kroki itp.
no właśnie… spodziewałam się, że na chujni są umysły ścisłe, ale żeby to był taki problem…? Młody wyluzuj
(pi)erdol to 🙂
Ja z podstawówki kojarzę, że liczba Pi to jest trzy z hakiem, i to dlatego podczas jazdy pociągiem koła stukają, bo ten hak o szyny wali 😀