Moja chujnia jest taka, że gdy wracam z uczelni ztyrany po całym dniu i głodny z nadzieją na dobry obiad w domu, muszę siedzieć w autobusie i patrzeć jak pewien typ z mojej uczelni wpierdala hamburgery z Mcdonalda. Dodam że mieszkam w takim miejscu Warszawy że mam jeden autobus co godzinę. Ok, rozumiem, koleś jest głodny i kupił sobie coś do szamy bo akurat nie miał czasu zjeść przed autobusem. Chujnia polega na tym że ten przyjeb kończy prawie zawsze wtedy kiedy ja, i za każdym razem gdy go widzę to on wpierdala po drodze te 3/4 hamburgery. Zapach tego gówna rozchodzi się po całym autobusie i wkurwia wszystkich dookoła. Nic tak nie denerwuje jak widok napychającego się grubasa kiedy jest się głodnym (ehh to życie studenta :/). Chujnia i śrut
Jedzenie w autobusie
2014-04-04 18:1530
64
Chciałbym mieć takie problemy.
Jezuuuuuuu, jacy ludzie są dziwni.
To nie życie studenta, tylko chamstwo polskie. w anglii w autobusie nie można jeść gorących rzeczy, przez wzgląd na innych (szacunek), kierowca zwraca uwagę. Grzecznie
rób doktorat
A czym ty kurwa taki STYRANY możesz być na tej uczelni, na pewno nie nauką, skoro ani nawet tego słowa poprawnie napisać nie możesz, przypatrz się celowo napisałem je dużymi literami, a do domu najlepiej wracaj z buta, od razu ci te „ztyranie” minie od tego prasowania dupy na krzesełkach.
No gość sam hoduje sobie raka a ty się spinasz że Ci ten syf pachnie?!
Stary jeszcze nie nabiłeś skurwysyna na pal i nie spaliłeś? Mam nadzieję, że chociaż wyjebałeś mu solidnie matkę, a później poderżnąłeś jej gardło.
Grubasa stać to niech je a tobie chuj do tego. Wielce styrany po siedzeniu na dupsku.
Też se kup coś do żarcia i mlaskaj pełną papą :)))
Jedz na Floryde, to jest w USA 😉 tam kazdy ma hamburgerow pod dostatkiem, tam po studiach(prawie jak u nas) tez bedziesz w MacDonaldsie nawijał burgery, ale roznica jest taka, ze tam—ooooooooooo tam, na Florydzie bedziesz miał o niebo(w gębie) lepiej, w tym donaldzie(o ironio) i twoje problemy wnet znikną!Zobacz, czy juz nie jestes szczesliwy?
Floryda.
@1 Jezu to Cię robił. Mnie na przykład też wpienia bydło notorycznie wpierdalające gdzie popadnie, bo po prostu się przyzwyczaiło. Co innego gdy ktoś jest chory i musi coś zjeść, ale jebiący hamburger w autobusie? pomijam kwestię bycia grubą świnią, bo zaraz będzie pojazd po anorektykach. Tak czy siak, większy szacunek mam do krów na pastwisku. @4 no tak, tylko ROBOLAKI mają prawo być oburzone i styrane. Ludzie potrafiący na ulicy hamować swoje reakcje to dla takich jak ty ofiary po których można jeździć bez ograniczeń.
Na pewno chcesz go wydupczyć, że mu się tak przyglądasz, a więc jak skończy wpierdalać te hamburgery, zapnij mu swoją parówę w dupala i powiedz że teraz czas na hot doga.
Chłopie, to jeszcze nic. Kiedyś w upał jechałem autobusem, to gościu z żonką wpierdalali sobie wędzoną makrelę, wiecie jak to jebało w nagrzanym autobusie ?! :/
Grubas pewnie nawet nie ma pojęcia, że sprawia innym problem.
Powiedz mu to.