Kim ja dla niej jestem?

Chujnia i jeszcze raz chujnia, tylko tak można określić to w co się wplątałem. Powód standardowy kobietka, dodam że zajęta kobietka. Poznałem ja przeszło rok temu i od tego czasu spędzam z nią każdą wolną chwilę. Ale nie w tym problem, kobieta wie co do niej czuję i nic sobie z tego nie robi, właściwie jeszcze bardziej ją to podkręciło po moich miłosnych wyznaniach, i co za tym idzie spędzam z nią jeszcze więcej czasu. Co to ma znaczyć ja się pytam? Skoro jestem taki cudowny, czuły, kochany, wyjątkowy to dlaczego nie rzuci tego debila? Dlaczego mówi mi, że jestem jej odbiciem emocjonalnym? Jak to tak, że ją wspieram w trudnych chwilach, a on tylko dupczy? Gdzie tu sprawiedliwość? To ja nasiąkam jak tampon od wysłuchiwania tych pierdół, a chłop przychodzi na gotowe? Szczerze to nawet nie chodzi o ten seks, ja po prostu nie wytrzymuje nerwowo jako rezerwa, i jeszcze ta świadomość, że mu ułatwiam życie. Najgorsze też jest to porównywanie. Widziałem chłopa parę razy, jest ogólną porażką, wygląda jak kret, mało tego, że wygląda ale tak się też zachowuje. Prawdopodobnie wiem o gościu więcej niż on sam o sobie. O bardziej zakompleksionego i sfochowanego delikwenta trudno. Chujnia mnie ogarnia, bo ja też się z tym czymś zacząłem powyrównywać. To co? Też jestem takim zerem, ba wychodzi że nawet gorszym? Czy naprawdę trzeba być chamem wobec kobiety żeby się podobać? Nie no ja nie potrafię ranić kogoś kogo kocham. A najgorsze, że nie mogę jej powiedzieć staropolskiego wypierdalaj, bo się do niej przywiązałem, a dwa chyba ją kocham jak ślepy kret. Ogarnia mnie frustracja bo Piotrusiowi znów się zachciało i od razu do niego poleciała, a jak wróci dostanę sms jaki to jestem cudowny i że nie wyobraża sobie mojego braku… Nic tylko iść i się pociąć. Matko a ile ja fajnych dziewczyn olałem przez ten syf… Ludzie doradźcie coś, że jestem cipa to wiem fakty o tym świadczą…

28
46

Komentarze do "Kim ja dla niej jestem?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. po chuj do zajętej startowałeś? z takimi telenowele to normalka.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Zaciśnij zęby i odetnij się od niej na jakiś czas. Tylko musisz być twardy.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Miałem podobnie, wszystko cudownie, świetnie ale jakby jej napisał odrazu by poleciała. dokładnie rezerwa, wiem co czujesz. Najlepiej postaw jej sprawę jasno albo on albo Ty. ja tak zrobiłem, wybrala jego heh 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Jak sie jakaś fajna dupa nawinie to pierdol tą od kreta i zarywaj do tej pierwszej, to może będzie zazdrosna to sama przyjdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jesteś kawał skurwysyna według mnie, ponieważ odbijasz kolesiowi panienkę. Tak się kurwa nie robi. Pomyśl sobie że kiedyś kiedy będzie z Tobą, też pozna sobie nowe odbicie emocjonalne. Zobacz jaka ona musi być zakłamana skoro daje dupy jednemu, a spotyka się z drugim. Dziewczyna kompletnie bez honoru. Ale z tego co widzę z Ciebie też niezły kozaczek, masz się za jakiegoś ideała czy co?
    Zejdź trochę na ziemie chłopie i spójrz w lustro jaki Ty jesteś.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Może z nim być, bo ma dużego kutasa.
    Takie są kobiety. Duuuużo myśli cipką.
    solucja? Olej Ją, nie odzywaj się, sama przyleci, a potem bierz się do roboty.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Cipowata sytuacja. Zadaj sobie pytania:
    ile jest kobiet w Polsce? ile jest atrakcyjnych dla Ciebie?
    Nie marnuj czasu na takie szambo, bo robisz za darmowego psychoanalityka – frajera. Spróbuj chociaż zerwać kontakt 'na próbę’, a wtedy sprawdzisz co na prawdę w trawie piszczy. Najgorsze jest to, że olałeś inne fajne kobitki.
    Postaw sprawy po męsku – albo jest z Tobą, albo „staropolskie wypierdalaj”.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Czytam ten tekst i jakbym czytała o sobie tylko, że ja występuje w roli tej dziewczyny. Ty jesteś jej przyjacielem, a ona swojego mena kocha. Pewnie im się nie układa tak jakby ona tego chciała i musi czuć czyjeś wsparcie. I uczuciem darzy jego, może chciałaby pokochać Ciebie ale życie jest takie pojebane, że im bardziej źle ktoś nas traktuje tym bardziej do niego lgniemy. Nie czaicie pewnie, bo to kurwa trzeba przeżyć… Heh

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Olej ją, spotykaj się z nią tylko tak żeby całkowicie kontaktu nie stracić po chuj Ci telenowela ( tak jak było w 1 komentarzu )

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Ad 8) rozumiem, że jak Cię Twój „men” zacznie lać pewnego dnia to przylgniesz do niego na stałe? Bo tak należy rozumieć to co napisałaś…

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Ad. 5 Chuj prawda, w jakim Ty świecie żyjesz? Też kiedyś myślałem tak jak Ty, że nie powinno się ruszać zajętych, ale w czasach powszechnego skurwysyństwa wszystko trzeba sobie wywalczyć, także miłość. Skurwysynem, byłby, gdyby to była kobieta jego przyjaciela, brata itp. Do autora: Posługując się trochę terminologią pokerową, masz dwa wyjścia – możesz spasować, czyli kontynuować obecną sytuację w której jesteś rezerwowym graczem, albo postawić wszystko na jedną kartę i zastosować starą dobrą technikę, czyli olewasz pannę całkowicie na pewien czas. Jeżeli coś naprawdę do Ciebie czuje zacznie świrować. Jak to w życiowym pokerze bywa druga metoda jest ryzykowna i wszystko może się zakończyć „bad beat’em” ale bez ryzyka nigdy nie wygrywa się najwyższych stawek. Pozdro dla wprawnych pokerzystów. Ave

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ad 11) To prawda, że czasy są skurwysyńskie, ale bez przesady. Koles wjebał się na trzeciego i teraz ma problem. Sprawy owego 'trzeciego’ gracza załatwia się przed przejściem do poważniejszych rzeczy.
    Im dalej w las tym ciemniej, jeszcze sie po drodze chłopaczyna zakochał. To już w ogóle po nim, bo zamiast faceta, na koniec tego wszystkiego zrobi z siebie przydupasa. No chyba, że chujnia mu pomoże 🙂
    Generalnie zajęte laski to jest w chuj ryzykowny interes, bo chuj co takiej po głowie chodzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Gratuluję chujowej „dziewczyny” Jeśli takie cos robi to jest szmatą nic nie wartą. A ten kolo ma pewno takie samo zdanie o Tobie jak ty o nim.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mówi autor tej smuty. Nie znam gościa nic mnie z nim nie łączy, nie jest moim bratem tudzież przyjacielem ani znajomym, ba najchętniej bym mu wpierdolił za to co jej czasem wyprawia. Może i jestem skurwysynem. Jest też jeszcze jeden szczegół że właściwie poznałem ja prawie równocześnie co on, czyli jakieś dwa tygodnie po nim. I wydaje mi się że ona nie poznała jak to jest żyć z takim bez wsparcia, żyć samą miłością do debila.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. podobnie jak ja, skończyłeś jako koleżanka z fiutem.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. 14) Jak nie chcesz być po szyje w gównie to zrób tak. Olej ją, ale konkretnie, powiedz, że jak jej tak niedobrze z tym trzecim to czekasz na konkretne ruchy z jej strony.
    Dopiero jak będziesz czarno na białym wiedział, że trzeci został wyjebany z tej waszej trójcy, to startuj do niej.
    Ale gwarantuje ci, że będziesz miał jazde jak na trasie paryż-dakar. Takie laski mają pojebane, a nie daj boże przejeb sobie coś (przejeb – wg niej), to zgadnij do kogo pójdzie się żalic. 🙂
    Powodzenia przyda ci się

    0

    0
    Odpowiedz
  18. następnym razem jak przyjdzie to przeczytaj jej jakąś zajbistą poezję, a potem powiedż, że jak Ci dziś druta nie poszarpie, to niech spierdala:) bedziesz się męczyć. powiedz że Ci jaja puchną na maxa i niedługo wybuchną

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Autor. Macie rację, trzeba coś zrobić, bo w obecnej sytuacji pozostaje tylko zwariować. Ciężko będzie ją tak po prostu olać. Ale cóż raz się żyje, a obecna sytuacja może się przeciągać latami. Dzięki za rady.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Kto się zadaje z sukami ten się budzi z pchłami…

    0

    0
    Odpowiedz
  21. on „wygląda jak kret” a ty zachowujesz się jak „ślepy kret”. gościiuuu? czy nie robicie czasem w trójkę w jakiejś firmie deratyzacyjnej?

    1

    0
    Odpowiedz
  22. do 11. Kurwa nie mogę tego czytać i przeraża mnie myśl że pewnie dużo jest osób które myślą tak jak Ty. Otóż wypowiadam się wszem i wobec, że startowanie do zajętej laski jest SKURWYSYŃSTWEM, zajebał bym takiego gościa jakbym się dowiedział o czymś takim. I nie obchodzi mnie pierdolenie że takie czasy że „trzeba walczyć o swoje”, pieprzenie, zachowujecie się tak jakby wszystko wam się należało, ale powiem wam, że NIC wam się nie należy. Owszem można walczyć o laskę jak Ci się podoba albo i nawet trzeba ale nie kosztem innych!! ten koleś którego zresztą obrażasz w swoim poście może kiedyś też o nią się starał, może mają przejściowe problemy, najbardziej mi szkoda właśnie jego bo trafił na puszczalską zakłamaną zdzirkę, która jest z facetem gdy jest dobrze a jak jest źle to szuka sobie „rezerwy”. A Ciebie w sumie mi nie szkoda, sam tego chciałeś, Ty też teraz wychodzisz na frajera. Poza tym co z tego że poznałeś ją 'zaledwie’ dwa tygodnie po nim, coś jednak musi ich łączyć skoro wybrała jego.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Autor. ad/21 Nie i jeszcze raz nie. Po pierwsze jak z kimś jesteś, to nie oznacza że druga osoba jest twoja własnością. Człowiek to nie samochód, kupiłeś jest twój do końca życia lub do czasu jak go sprzedasz, ma takie coś jak wolną wolę. Nikt ci się nie da poderwać jeśli tego nie chce, człowieku zmiłuj się. I naprawdę nie obchodzi mnie szczęście kogoś kogo nie znam. Jak Ciebie obchodzi to jestem pod wrażeniem, musisz być co najmniej Jezusem lub Matką Teresą z Kalkuty. Obraz człowieka wyrobiłem sobie na podstawie jej opowieści. I właściwie gdyby ktoś mi poderwał pannę, raczej nie miałbym do niego pretensji, jeśli jej daje szczęście jest lepszy, można mieć pretensje tylko do samego siebie. W sumie gdyby była zadowolona już dawno bym spasował ale nie wydaje mi się żeby tak było. Wplatałem się w chujnie i teraz muszę z niej wyjść to wszystko. Dzięki za komentarze trochę otworzyły mi oczy.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. AD 21 Od razu widać, że masz jakies przykre doświadczenia życiowe, że panna Cię wychujała i masz uraz. Porażka

    0

    0
    Odpowiedz
  25. do 23: od razu widać że Ty też musiałeś być takim skurwysynem..

    0

    0
    Odpowiedz
  26. do 22. nie jestem wierzący ale staram się mieć jakieś zasady, ja nikomu nie podrywam lasek, niezależnie czy obcy czy znajomy i tego samego oczekuję od innych, i masz rację; człowiek to nie samochód, nie da się go mieć na własność więc nie oczekuj niczego od niej bo nadal jest z nim! a do pana od 23 : no i co z tego, może mnie właśnie wychujała jakaś w taki sposób? teraz przynajmniej wiem która zdzirka a która porządniejsza i mam jakieś doświadczenie i nie będę się przejmował komentarzami tego typu „..porażka”. Jeżeli mam jakieś doświadczenia to wychodzi mi na plus a nie tak jak ty wypisujący jakieś bzdety udając najmądrzejszego, a sam pewnie jesteś onanistą

    1

    0
    Odpowiedz
  27. Żaden skurwysyn, wykorzystywać się daje po prostu. Dla niej jesteś uzupełnieniem tego drugiego faceta ale to jego kocha. A to, że wie, że ty do niej też coś czujesz tylko bardziej ją nakręca co nie znaczy, że z tobą będzie. Widać jest typem kobiety, która lubi czuć się potrzebna przez mężczyzn. Staraj się ją traktować tak jak ona traktuje ciebie. No albo cierpliwie czekaj. Ewentualnie ją olej.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. no ale niech sam odpowie: warto było? warto było się zakochać a potem cierpieć?

    0

    0
    Odpowiedz