Witam wszystkich Chujowiczów! Od około tygodnia jestem w domku letniskowym rodziców, na wsi, w puszczy noteckiej. Straszliwie mi tutaj dokucza brak normalnego sracza. Jedyny, jakim dysponujemy to popularny „sraczyk na haczyk”. Niestety występuje w nim zjawisko tzw. KLOZETOWEGO SPRZĘŻENIA ZWROTNEGO. Polega ono na tym, że gdy rzeźba z brązu opada na lustro wody, następuje zwrot pewnej porcji nośnika komunalnego (wody w klozecie) prosto do gluteus maximus. Jest to wyjątkowo przykre doświadczenie, ponieważ potencjalna sraka zwrotna mogła kisnąć w szambie straszliwą ilość czasu. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
36
68
czytając twój wpis wyobrażenie Twojego osranego tyłka nie opuszczało mnie nawet na chwilę.
Dokładnie. Wiem o czym piszesz. Powinieneś srać… śrucinami :))) A przecież w zwykłym klozecie, też czasem odgłos „plum!” jest wykończony opryskaniem dupska, często wodą z moczem. Też chujnia i to u siebie w domu! DLatego ja zawsze tretuję kilka listkó papieru toaletowego albo chusteczkę higieniczną by „zamortyzować” upadek klocka i by „plum!” nie przekształciło się w „chlust!”
Nienawidzę srania, a już w szczególności sławojek! Kiedyś musiałem wracać po czterech dniach z Mazur do Warszawy, taki byłem twardy :-))) Współczuję!
Prawie nalałam ze śmiechu – bez sprzężenia zwrotnego :))
Lubię defekować!
Poezja! U mich dziadków na działce był podobny wychodek z identycznym zjawiskiem. Sposób na to wynalazłem prosty – położyć płasko gazetę na dno, a najlepiej wyrwane ze środka dwie strony jakiegoś czasopisma drukowanego na dobrym, sztywnym papierze. Chodzi o to, aby stworzyć w miarę odporną na rozmiękanie „trampolinę amortyzującą”. W tamtych czasach był to „Sowieckij Sojuz” a dla młodszych „Wjesołyje Kartinki”. Dzisiaj nie wiem, co mógłbyś użyć – może okładka z „MaleMen” ? – wszak to padlina redaktorska ze wszech miar do dupy.
Ciesz się chłopie, że to nie jest sprzężenie zwrotne ujemne, bo wyssałoby ci wszystkie frędzle hemoroidalne i nie miałbyś skąd rodzynek wydłubywać.
pierdolisz człowieku, „kible na haczyk” mają swój urok (można popatrzeć na przyrodę, posłuchać śpiewu pkatów itp.), którego na pewno nie posiadają kible typu „sranie w ścianie”. /s
Ja tam oglądam gwiazdy, bo mój sraczyk ma drzwi do połowy wys.
Napij się piwa z browaru noteckiego,ono pomoże.