Koleżanka z pracy

Zauroczyłem się w koleżance z pracy, moja świadomość mówi mi, że nie chcę mieć dziewczyny, bo zapewne to mnie zniczy jak mojego ojca. Obiecałem sobie kiedyś jeszcze jak byłem nastolatkiem, że z nikim nie będę, żeby nie powtórzyć nigdy roli ojca pijaka .

Podświadomość jednak cały czas myśli o niej.
Strasznie mnie to irytuję, zasrany instynkt. Starał się jej unikać jak ognia, ale ciągle muszę mieć z nią kontakt z powodu zadań w pracy i zawsze są jakieś dodatkowe rozmowy. Później się zastawiam co ja robię.

Koleżanka to typowa „wariatka”, mnóstwo zdjęć na portalach społecznościowych, większość jej zadań polega na przysłowiowym parzeniu kawy.

Gdyby dowiedziała się kim tak naprawdę jestem to nawet nie chciałaby ze mną rozmawiać.

Widzi mnie jako człowieka sukcesu.

Dodatkowo jestem nieudacznikiem w wynajętym mieszkaniu, który zarabia trochę ponad 3 tysiące na rękę. Mój ojciec jest alkoholikiem, z którym na szczęście już nie mieszkam.

To nie jest typ alkoholika, który po prostu pije i pracuje. To najgorsza szmata, która śpi po rowach, wyzywa ludzi i nie pracuje już od lat, dodatkowo ma zaniki pamięci.

Ona ma idealną rodzinę, dom, podróżuje. Ja co najwyżej mogę pojechać do rodziców na urlop i liczyć na to, że ojciec będzie trzeźwy.

Mam takie fobie społeczne, że nie mogę nigdzie wyjechać na wycieczkę, ponieważ mój mózg by chyba eksplodował z powodu zdenerwowania i tików nerwowych.

Ostatnio nawet rozliczyłem się za urlop w formie pieniężnej, żeby nie jechać do domu rodzinnego.

Gdybym o tym komuś powiedział w twarz, że mam ojca alkoholika , chyba bym się popłakał, chociaż mam 28 lat.

47
5

Komentarze do "Koleżanka z pracy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przesadzasz, tylko tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. O chuj chodzi z tą gumą, po chuj to piszesz pod każdym postem???

      3

      0
      Odpowiedz
  4. Koleżanki mamy syn

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Ja Ci powiem tak, pierwsza i żelazna zasada to gdzie się mieszka i pracuje tam się hujem nie wojuje, a druga to taka, że jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Wszystko zależy od Ciebie!

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Wal gruchę w kiblu w pracy.

    5

    0
    Odpowiedz
  7. moze psycholog by jakos mogl pomoc , poza tym w polsce nie ty jeden tak masz sa ludzie ktorzy jakos wychodza z takich fobii , coz takie juz to zycie pojebane

    2

    1
    Odpowiedz
  8. jeżeli spotkasz mądrych ludzi na swojej drodze, to nikt nigdy nie popatrzy na Ciebie z perspektywy Twojego ojca

    1

    0
    Odpowiedz
  9. kurwa czlowieku mieszkasz w polsce !!! to kraj pijakow i takich ojcow alkoholikow jest tu miliony, o patrz, nawet mój ! nikogo to raczej nie dziwi…dopoki ty menelem nie jestes to nie powinnes w ogole oceniac siebie przez pryzmat ojca a z doswiadczenia wiem ze jak ktos jest normalny a rodzine ma patologie to ludzie go jeszcze bardziej wlasnie szanuja niz tego co mial zawsze cud miod bo mimo trudnosci wyszedl na ludzi a tez mogl skonczyc pijany obejszczany pod plotem

    3

    0
    Odpowiedz
  10. Wyruchaj ją , a całą pierdol.

    3

    1
    Odpowiedz
  11. Miałam podobnie. Mam 30 lat i już mogę rozmawiać o starym. Nigdy nie wracaj do niego

    0

    0
    Odpowiedz
  12. A Kiedy wreszcie rząd wprowadzi bykowe dla kawalerów? Powinni płacić; panny nie, bo to mężczyzna ma inicjatywę. Demografia kuleje, więc niech uczciwie płacą na 500+ dla tych, co chcą mieć dzieci. A kto na emerytury tych singli zarobi?!

    0

    5
    Odpowiedz
  13. Wal chuja wściekle

    2

    0
    Odpowiedz
  14. Zruchaj ją od tylca.

    0

    0
    Odpowiedz