Podłączę się za pozwoleniem autora pod kroniki PRL.
Pamiętam kolorowe, ruskie Rubiny, które lubiły palić się albo wybuchać i ważyły 50 kg, przez co nie każdy stolik był w stanie go utrzymać.Kolory były takie sobie ale w dobie czarno-białych telewizorów było to cudo. Był nadawany tylko jeden program i tylko niektóre pozycje były nadawane w kolorze np. Dziennik. Później pojawiły się pierwsze polskie, kolorowe telewizory na licencji Thomsona o nazwie Jowisz. Miałem taki, bo udało go się upolować w sklepie RTV.
Kosztował nieziemskie pieniądze bo na stare złotówki 149 tysięcy i był praktycznie nie do dostania. Miał programator na 5 kanałów i tylko gniazdo antenowe, żadnego HDMI, żadnego SCARTA czy USB.Uruchomiono drugi kanał, więc był wybór między 1 a 2. Później pojawiła się Venus, nowsza wersja Jowisza. Kto mieszkał w Warszawie ten co niedzielę jeździł na Wolumen i kupował poszczególne bloki, części do Venus poczynając od kineskopu a kończąc na obudowie.
Były to części wybrakowane, niepełnowartościowe ale sprawne. Kto miał trochę pojęcia o elektronice sam składał sobie taki telewizor, uruchamiał go i cieszył się kolorowym obrazem. Jeszcze później pojawiły się pierwsze magnetowidy i odtwarzacze wideo np. firmy Otake. Chodził taki dowcip o tych odtwarzaczach: Jakie masz wideo? Takie Otake. Był problem bo te odtwarzacze pracowały w systemie PAL a telewizory w SECAM-ie przez co obraz był czarno-biały i bez dźwieku. Zaradni elektronicy dorabiali płytkę drukowaną z dekoderem PAL i można było cieszyć się hitami na kasetach VHS. Najciekawsze było to, że te telewizory pracowały latami a nawet dziesiątkami lat i rzadko się psuły, nie to co obecne LCD, które nie wytrzymują 5-10 lat. Takie to były czasy.
Kroniki PRL cz.3 – Kolorowy telewizor
2023-09-22 10:177
3
Napisz coś o aparacie turystycznym do masażu PRL.
To były piękne czasy – czasy mojego dzieciństwa. Autorze , zgodzisz się chyba ?
Proszę bardzo, nie ma problemu 🙂 – Autor Kroniki PRL 1 i 2
Ile masz lat Szanowny Autorze?