Krupizacja języka

Rozumiem, że język to płynna rzecz, że ewoluuje, zmienia się, pozbywa jednych słów i wchłania inne. Ale kurważ mać, tych wszędobylskich wtrąceń z angielskiego już się słuchać nie da: jakieś „anyway”, „by the way”, „YOLO”, „WTF”, „FTW”, „ever”, „fun”, „seriously”, „nice”, „level”, „like a boss”, „let’s play”- wymieniać by można długo, a o „sorry” i „fuck” nawet nie wspomnę. Do kurwy nędzy, mamy przecież normalne, polskie odpowiedniki każdego z tych wyrazów, skąd to parcie na angielski? Bo co, „sorry” jest krótsze od „przepraszam”? I co zrobisz z tymi zaoszczędzonymi milisekundami? Bo jest mniej formalne? Też coś. Jestem młodym facetem przed 25. rokiem życia, z angielskim zawsze radziłem sobie świetnie, ale jednak wkurwia mnie to jak mało co, słowo daję. Żeby to chociaż był jakiś trudny język – ale nie, po angielsku mówią dzisiaj nawet murzyńskie plemiona w najbardziej zapadłych częściach Afryki, to żaden szpan wtrącać jakieś słówka w języku królowej Elżbiety, prędzej ułomność, gdy nie umie się taki cwel jeden z drugim wysłowić we własnym języku i posiłkuje się obcym.

93
14

Komentarze do "Krupizacja języka"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. wychilluj dude, o co się spinać? język to płynny twór i zmienia się wedle potrzeb użytkowników, a nie dewotów słownikowych. taka jest cena globalizacji, nie zmienisz tego to po co się wkurwiać niepotrzebnie??? jak chcesz to możesz nawet recytować utwory mikołaja reja pierwotną polszczyzną jak ci ulży. anyway, chuj mnie to, mogą sobie ludzie gadać nawet po japońsko-norwesku jak im to daje happiness

    14

    27
    Odpowiedz
    1. W tym przypadku to nie ewolucja tylko dewaluacja

      15

      1
      Odpowiedz
    2. Może kiedyś się dowiesz o co chodzi, kiedy będziesz musiał się wysłowić w towarzystwie o wysokim poziomie intelektualnym. Wtedy dotrze do ciebie, jaką krzywdę ci zrobiono (czy sam sobie zrobiłeś). Ale, na pocieszenie powiem ci, że takich towarzystw jest chyba coraz mniej, a twoje szanse na znalezienie się w nich są raczej marne. Prawdopodobnie będziesz mógł się, ze swoimi ziomalami, posługiwać mieszaniną slangów i pochrząkiwań do końca życia.

      11

      3
      Odpowiedz
      1. Jegomość jak mniemam pije do mojego pierwszego wpisu? Zaiste, kultura wypowiedzi uderza w dobry smak, wszem i wobec kajam się nisko i uniżenie. Jednakowoż, jakkolwiek jej wydźwięk byłby nietaktowny i nacechowany pejoratywnymi wyrażeniami, tak kryje ona pewne niuanse, które waszmość raczył pominąć. Otóż, z pewnością jedynie przez niedopatrzenie, nie dostrzeżony został element wolności osobistej, który, mimo iż godzi w wiadome dobrej sprawy obyczaje, zbudowane na staropolskich, słusznych, chrześcijańskich wartościach, pozwala naszym braciom i siostrom wyrażać się w sposób taki, który jest w ich ocenie najstosowniejszy. Wżdy nikt nie twierdzi, iżby sposób artykulacji wyrazów tudzież sama ich deklinacja były miarą intelektu. Śmiem twierdzić, iż jest to, a i tu ze szczególnym naciskiem podkreślić słuszne będzie że nikłej miary, jedynie estymacja, któż w jakim środowisku wyrastał oraz jakie maniery nabył. Mniemam również, iż nie każdy jest pompatycznym, zadufanym w sobie dewotą starych prawd, a taki sposób życia umożliwia komunikację z przedstawicielami danej warstwy społecznej stosownym językiem. Ergo, jeśli łaskawy pan uważa, że, jak to zostało bardzo nieestetycznie ujęte, będę „mógł się, ze swoimi ziomalami, posługiwać mieszaniną slangów i pochrząkiwań”, to ma pan rację. Albowiem tak chcę czynić. Jeśli w waszmości opinii należałoby użyć innej koniunktury składniowej – proszę czynić w swym gronie wedle pańskich najlepszych intenyji. Jednym zaś podsumować muszę. Uderza pan bezpodstawnie we mnie, narzucając mi swój, jakże ciasny światopogląd. W tej sytuacji mogę wystosować jedyną słuszną ripostę – spierdalaj dziadu.

        10

        8
        Odpowiedz
        1. Co do treści to nie do końca się zgadzam ze zdaniem szanownego przedmówcy bo drażni mnie nadmierna ilość angielskich słów np w nazwach sklepów, firm, instytucji czy jedzenia w tzw fast foodach. A za formę tekstu – chylę głowę z wyrazami szacunku. Jest zajefajny 🙂

          3

          1
          Odpowiedz
  3. Sayonara, Baka!

    7

    9
    Odpowiedz
  4. Ja nie umiem angielskiego

    15

    1
    Odpowiedz
  5. Też kiedyś o tym myślałem w ten sposób i choć dalej wkurzają mnie te gówniarskie powiedzonka, to jednak ma to pewien sens. Jakby nie patrzeć, ujednolicanie się języków to w sumie dość pożyteczne i praktyczne zjawisko.

    7

    3
    Odpowiedz
  6. Popieram,też zawsze mnie to wkurwia,to zabijanie naszego języka,niestety on już ewoluował w stronę zangielszczenia

    4

    0
    Odpowiedz
  7. Zawsze tak było, nie rozdzierałabym szat, chociaż niektóre faktycznie są niepotrzebne i nic nie wnoszą.

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Jeżeli tak bardzo ci to przeszkadza i jesteś młodym gościem, który lubi poprawiać ludzi i dba tak szczegółowo o poprawność językową to posada nauczyciela w gimnazjum publicznym nr .1 w Wypizdowie Ciemnogrodzkim stoi przed tobą otworem 😉

    14

    5
    Odpowiedz
    1. Mam nadzieję, że nie jesteś dyrektorem/dyrektorką tego gimnazjum. Po skrócie nr NIE STAWIAMY KROPKI.

      5

      0
      Odpowiedz
  9. WTF z tym wpisem?
    BTW ja mam osobiście niezły fun mieszając języki obce, a język angielski znam znakomicie, bo mam certyfikat znajomości english- a na poziomie A1.
    Greetingi dla kumatych 😛 bye!

    5

    15
    Odpowiedz
    1. To słabo znasz angielski bo A1 to najniższy poziom,a najwyższy to C2.

      5

      4
      Odpowiedz
      1. Weź Niepierdol! Mam A1 i umiem się przedstawić, to chyba nie jest mało, dude?

        2

        2
        Odpowiedz
    2. ty śmieszku poza kontolą

      2

      0
      Odpowiedz
  10. wtf m8 nie ma większych problemów niż nasz ponglish , dude ogarnij się nie bądź bored

    1

    7
    Odpowiedz
    1. Nie „bored”, tłumoku, tylko „boring”.
      ES&D, M8. 😛

      7

      2
      Odpowiedz
      1. Nie bądź znudzony

        1

        0
        Odpowiedz
  11. Krupizacja? Skąd ty to wytrzasnąłeś?

    7

    0
    Odpowiedz
    1. Zakładam, że od nazwiska Dżoany Krupy, która też pół zdania mówiła po polsku, a pół po angielsku. Bo przecież tak jest „stajlisz” i „kul”.

      9

      0
      Odpowiedz
  12. Jestem za tym by używać ojczystego języka na obecnej ziemi tak jak i np. hmm… ooo…brać kredyty w danej walucie… :))
    Ale czasów doczekaliśmy co??? Pzdr.PL mazow.

    4

    1
    Odpowiedz
  13. Makaronizmy. Nic nowego. Kiedyś szlachta też ich używała. Tylko w języku francuskim. Pozdrawiam.

    6

    0
    Odpowiedz
  14. WTF. Calm down m8.

    1

    1
    Odpowiedz