Kumpel wali w chuja

Mam dobrego kumpla. Znamy się dobrych kilka lat, zaufanie i te sprawy. Ostatni zbieg wydarzeń spowodował we mnie jednak wielką konsternację. Potrzebowałem pewnego sprzętu elektronicznego. No i kochany kumpel zadzwonił, że jego znajomy ma taki sprzęt na sprzedaż – bardzo tanio. Popytałem o szczegóły – odpowiadały mi. Zapytałem też, dlaczego tak tanio – czy sprzęt jest z legalnego źródła, czy nie pochodzi z kradzieży. Kumpel zapewnił, ze nie z kradzieży, ze firma znajomego zrobila błędny zakup i chce się szybko pozbyć, ale nie może wystawić faktury. Nie wnikałem, ale zgodziłem się. Kaskę przelałem, sprzet odebrałem. Wtedy kumpel mnie poinformował, ze sprzęt został ukradziony z jakiegoś transportu. To ja do Niego – co jest grane? A On odwrocił kota ogonem i z pretensjami do MNIE, że zawsze się wszystkiego boję i co mi za roznica. Nie miałem czasu akurat na klótnie – inne pilne sprawy. Parę dni później chciałem od kumpla odzyskać zapasowe klucze do mojego domu. Umowiłem się z nim, że zostawi w naszej specjalnej skrytce, a ja odbiorę, gdy bedę w okolicy. Gdy byłem na miejscu, kluczy nie było. To była kolejna próba ich odzyskania na przestrzeni miesiąca. Kumpel tylko napisał później sms: 'nie przygotowałem ich’. Wkurzyłem i opieprzyłem go, że olewa sprawy związane ze mna. On na to do ataku, że mu zawracam dupę pierdołami. Oddał te klucze następnego dnia. Ale po tych wydarzeniach nie rozmawiamy ze sobą. Nie wiem, czy jest jeszcze o czym… Z kluczami mógłbym zrozumieć – że zapominał – jakieś ciężkie wydarzenia, złe dni, chuj wie. Różnie bywa. Ale koleś zrobił mnie w chuja ze sprzętem elektronicznym. Nie wiem – może przytulił za to jakąś prowizję, może wiedział, że nie kupiłbym kradzionego. Chyba nie chciał mnie uszczęśliwiać na siłę? Chyba dla każdego jest różnica, czy kupuje kradzione rzeczy, czy nie? Jeśli nie etyczna, to kwestia ryzyka i ceny. Kumpel idiotą nie jest. Nie widzę wytłumaczenia tego wszystkiego – innego niż brak szacunku. Róźne konflikty można między ludźmi wyjaśnić, przedyskutować, ale w tym przypadku – co – miabym powiedzieć – ej, stary, to ostatni raz, następnym razem mnie nie oszukuj, bo tego nie lubię?

33
61

Komentarze do "Kumpel wali w chuja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. no na Twoim miejscu bym się nie przyznawał do tego w Internecie..

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Dlatego nie mam kolegów/koleżanek, każdy mnie w życiu zrobił w chuja jak potrzebowałam pomocy. Teraz trzymam ludzi na dystans i jestem szczęśliwa. Tak swoją drogą nauczyłam się od ludzi, że teraz nie ma szczerej i bezinteresownej pomocy, wszystko jest w cenie nawet przyjaźń

    3

    0
    Odpowiedz
  4. nie chciałbym mieć kogoś takiego jak ty za kumpla :/ h.. ci w serce chamie

    0

    0
    Odpowiedz
  5. No tu ten kumpel jest chuja warty. Pieniądze dla niego widocznie są ważniejsze niż dobry kumpel.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Daj namiary do kumpla, może coś mu jeszcze zostało do sprzedania.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Do @5. Cena jest jakieś 15 – 20% niższa od najtańszych legalnych ofert na aukcjach, więc według mnie wcale nie w chuj okazja, biorąc pod uwagę, że brak faktury, raczej brak gwarancji, nie można zwrocić do sklepu w razie czego, no i sprzedawca to zapewne jakiś kompletny chuj, który gdyby widział co i jak, to by zapewne pozamieniał wszystkie części na wadliwe. A policja, jeśli przypadkiem wpadnie na trop, to skonfiskuje takie sprzęty. Gdyby to był legalny sprzęt za tę cenę, to rzeczywiście zajebiście. A tak to chuj w dupę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Kradzionego się nie kupuje bo komuś to kurwa ukradli a nie bo policja złapie czy faktury nie ma. Kurwa, jak można być takim chujem jak Twój pseudo kolega to nie wiem, a Ty za niego do kryminału nie idź tylko zgłoś na policję. Przecież wiesz, że kradzione, jak go złapią, też zarobisz wyrok.

    A historia z kluczami jest absolutnie innego kalibru i każdemu normalnemu kumplowi można takie rzeczy wybaczyć. Ale no właśnie – normalnemu, a nie jebanemu kryminaliście.

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Chuj nie kolega. Bujałem się z takim typem parę lat, i w końcu wyszło szydło z worka.
    Nie warto się zadawać z ludźmi którzy chcą Cie wydymać. To że zarajać i nachlać się można z kimś to nic nie znaczy.
    Przyjaciel nie wali w dupę i tyle.
    Olać leszcza i iśc samemu do przodu.

    1

    0
    Odpowiedz