Mam już serdecznie dosyć….

Witam was moi drodzy chujanie! Zastanawiałem się przez pewien czas, czy pisanie tutaj ma jakikolwiek sens. Jednak jak mawiają moi rówieśnicy – „chuj!”. Także jednak, zdecydowałem się. Tekst ten dotyczyć będzie jednego z ważniejszych i bardziej newralgicznych aspektów życia – cipek. Niestety aczkolwiek naszła mnie refleksja, czy to ja jestem jakiś zjebany, czy może to „egzemplarze”, które mi się podobają/na które trafiam? No cóż, refleksję pozostawiam wam. Ja wiem jedno, coś nie gra skoro po raz 4 dzieje się to samo. O co chodzi zapytacie – już wam opisuję co mnie trapi. Ja jestem typek rycerzyka, mam pewne zasady, honor itd., szacunek do siebie samego i kobiet w szczególności. Przy każdej z kobiet, które mnie zauroczyły starałem się pokazać, że mi naprawdę zależy (starałem się nie oplatać ich całym sobą, nie nadskakiwać i nie narzucać się – żeby nie zostać potraktowanym jak „miły kolega”) – i to chyba był błąd, bo te dziewczyny widząc moje zaangażowanie, to że staram się je traktować jak damy miały mnie niejako „na widelcu” i chyba wtedy traciły zainteresowanie. Nie jestem jakąś cipką, lubię konkrety, jestem zaradny, studiuję, pracuję, robię wszystko w domu i garażu (tak potrafię zamontować gniazdko, pomalować mieszkanie, ugotować, posłużyć się szlifierką kątową, opuszczam deskę i nie rozpierdalam brudnej bielizny po domu – ale te panie jakoś nie chciały/nie potrafiły tego zauważyć). Dochodziło do momentu, że słyszałem gadkę typu: Wiesz lubię cię, dobry z ciebie kolega ale podoba mi się tak jak jest teraz. W takich sytuacjach nigdy nie dawałem się zaszufladkować do friendzone – mam swój honor i godność i nie zgodzę się na bycie „przyjaciółką z kutasem”. Twoja strata, nie chcesz to nie. Zrywałem praktycznie kontakt albo ograniczałem go do absolutnego minimum po takich zajściach. I dziwnym trafem tak się zawsze działo po 4/5 miesiącach, że te „egzemplarze” albo zaczynały odczuwać brak kogoś bliskiego, kto o nie zabiegał albo po prostu psychika nakazywała im działanie, gdy zauważały to moje odejście i zerwanie kontaktów/olewkę. Dlaczego tak wiele z was (kobiet i mężczyzn) docenia pewnych dobrych i wartościowych ludzi dopiero gdy ich stracicie? Zawsze przy okazji takiego powrotu po tych 4/5 miesiącach z ich strony słyszałem: Chciałabym Cię jednak lepiej poznać albo coś nieco bardziej bezpośredniego – chciałabym przejść na wyższy poziom. Wszystko fajnie… ale za późno o te 5/6 miesięcy moje panie. Ja mam swój honor i nie będę akceptował jałmużny, poza tym też jednak coś czuję i jak ktoś kopie mnie najpierw w dupę a potem doznaje olśnienia i refleksji, że jednak chyba coś/kogoś ważnego straciły to coś tutaj nie halo. Za każdym razem wypinałem na nie dupsko, tak jak one na mnie wypięły. Wydaje mi się, że powodem takich powrotów mógł być fakt, że te dziewczyny wreszcie zaczęły postrzegać mnie takim jakim naprawdę jestem. Ale trochę za późno, o te kilka miesięcy. Przy ostatnim takim „razie” dobrze wiedziałem co się święci. Po powrocie na uczelnię z wakacji zaczęła od razu inaczej na mnie patrzeć, wodzić za mną wzrokiem przy każdej sposobności szukała możliwości rozmowy, kontaktu fizycznego. Kurwa… Po jakimś tygodniu mojego olewania zapytała nawet niby to „całkiem przypadkowo” czy spotykam się z kimś, ja chyba żeby jej nie ranić skłamałem że jednak tak. Chociaż teraz żałuję, bo chętnie doprowadziłbym do momentu, że to ona powiedziałaby, że jej zależy i chce czegoś więcej, a ja wtedy nakazałbym jej spierdalać ;). Dotarłem do takiego momentu, że sam sobie niedawno obiecałem, że koniec ze związkami z kobietami – NIGDY WIĘCEJ NIC PONAD KOLEŻEŃSTWO, NIGDY. Możecie się śmiać z moich ideałów, aczkolwiek pierwszy seks chciałem przeżyć z którąś z nich, bo wydawały mi się naprawdę osobami więcej niż wartościowymi. Chuj, jeśli się wkurwię to pewnie za kilkanaście miesięcy zrobię to z jakąś szmatą albo prostytutką i chuj z tym. Wracając do meritum, być może za kilkanaście miesięcy zajdzie we mnie taka zmiana iż jak kolega będę zachowywał się jak ruchacz-podrywacz i złamię sporo kobiecych serduszek… Chyba trochę chciałbym się odegrać 🙁 – chociaż szczerze powiedziawszy wstyd mi, że to mówię i tak myślę. Ale jeśli się to zdarzy to moi chujanie, a szczególnie kieruję to do dobrych, ciepłych i troskliwych kobiet – omijajcie mnie szerokim łukiem! Wesołych świąt i wszystkiego chujowego!

80
70

Komentarze do "Mam już serdecznie dosyć…."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Weź nie rezygnuj, bo masz jeszcze teraz spotkać dobrą kobietę. Rozumiem kwestię Twoich potrzeb, to zależy od Ciebie ale by poznać kogoś naprawdę wartościowego musisz przecierpieć. Takich ze świecą szukać, ale na pewno istnieją a na pewno dziewczyny. Co to Twoich koleżanek, bardzo dobrze zrobiłeś. Większość dziewczyn, zresztą nie tylko, są egoistkami może miały szansę na kogoś lepszego i miały na Ciebie wyjebane a jak nie miały to wtedy sru do Ciebie.
    No cóż, obserwuję ten świat i życzę Ci jak najlepiej, jeżeli chodzi o kobiety jest to jeszcze możliwe. Mam podobny problem tylko z żeńskiego punktu widzenia. Nie ma fajnych facetów, tzn chodzi mi o takich którzy nie chodzą na każdą imprezę i nie przelizują lasek tak FOR FUN, nie liczą na to że dziewczna da się przelecieć na pierwszej randce, bo dla mnie facet z chociażby taką przeszłością jest skreślony. To jednak już świadczy o pewnym podejściu. Wkurza mnie też że mężczyźni są tacy powierzchowni i dopiero po czasie do nich dociera że ładne nie znaczy dobre. JEŻELI porządni istnieją to chyba zajęci.
    Niestety taki los:( Ja tam wolę być sama niż tracić czas na jakichś debili, wolę zaangażować się w coś innego:)

    Trzymam kciuki, za to żebyś został wierny swoim zasadom.:)

    0

    1
    Odpowiedz
  3. tak to kurwa jest.. też jestem taki jak ty z tym ze moja historia jest nieco inna ale fakt faktem że ja już stałem się tym ruchaczo-podrywaczo-łąmaczem i powiem Ci kolego że też nie jestem szczęśliwy… w ogóle dochodzę do wniosku że w życiu nie można być tak naprawdę szczęśliwym , można byś czasami na chwile na krótko , co byś nie robił którą drogą byś nie poszedł zawsze jest rozkmina jak by to było jak bym tego czy tamtego nie zrobił czy też zrobił. Kiedyś chciałem się zakochać, mieć 1 świetna kobietę i być szczęśliwym , ale później poznałem kilka kobiet które chciały ze mną być , ja nie chciałem z nimi bo wg mnie były jakieś pojebane że tak nie ładnie powiem , w końcu poznałem następną której dałem szanse, którą poznałem na wylot, stwierdziłem ze one wszystkie po prostu takie są , jakie każdy wie.. Teraz widzę to wszystko obiektywnie i jest chujowo , chyba wolałbym dalej wierzyć w tą miłość niż wiedzieć to co wiem teraz:/

    0

    0
    Odpowiedz
  4. nie rób tego, bo dostaniesz grzybicy

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Szkoda że przytrafiło Ci się coś takiego, może za bardzo przyspieszałeś, powinieneś może zwolnić tempo i dać dziewczynie wiecej czasu a nie od razu zwiewac na 5 msiecy. Mniej zaangażowania rozciągniętego w większym czasie, pamiętaj że kobiety się wolniej rozgrzewają a poza tym nie zawsze okazują od razu swoje uczucia chca byc pewne Twojego uczucia. Mezczyźni tacy jak Ty zdarzają się bardzo rzadko. Nie kazda kobieta jest na to gotowa 😉 hm po za tym swoją postawa wzbudzasz pewne zaufanie więc taka kobieta zakłada że dasz jej wiecej czasu. Myślę że powinieneś podejść do kobiet bardziej na luzie i nie angażować się tak od razu to kosztuje Cię bardzo dużo emocji. Musisz spojrzec na to obiektywnym okiem choć zakochanej osobie przychodzi to z wielkim trudem.No i rozmawiaj wiecej z kobietami. Na pewno jestes cos warty i sie podobasz skoro do Ciebie wracają.Hm, nie warto zmieniac sie w podrywacza ruchacza, daj sobie troche czasu i cierpliwości ja życze Ci szczęśliwego rozwiązania :)No i może więcej pewności siebie.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. To co w takim razie? Miał o jedną kobietę zabiegać przez całą dekadę? Przecież wyraźnie stwierdza, że się nie narzucal.

      0

      1
      Odpowiedz
  6. Wiesz co? Wydajesz się porządnym kolesiem, który wie czego chce i co sobą reprezentuje, lecz jest jedno „ale”. Mianowicie twój aktualny wkurw. Laski cię olewały, bo sytuacja jaką tworzyłes odpowiadała im. Podobało im się, że adorujesz je, starasz się o ich względy, że ktoś w końcu je rozpieszcza poświęcając swój czas i energię tylko dla nich. Stałeś się osobistym przyjacielem gotowym na każde skinienie dla kilku próżnych istotek jednak gdy Ty zacząłeś starać się o ich reakcję, przestało je to bawić. Starały się usunąć w cień jakgdyby nic, ale zachować relację „no, bo przecież taki fajny chłopak z ciebie”. To co dobre trzymamy blisko siebie. Wkurzyła cię cała sytuacja, ktora powtorzyła się z kilkoma dziewczynami. Czas mija, ale co ze złością? Rozważasz nad tym czy nie zemscic się na wszystkich przyszłych i przeszłych kobietach w twoim życiu, zamieniając się w samca-alfę-cassanovę? Robiąc to popełnisz tylko kolejny błąd w życiu, bo nie pozbędziesz się złości, nie da ci to satysfakcji, gorycz będzie narastać. Stracisz swoje dotychczasowe wartosci i będziesz sobie pluł w twarz za to, że w pewnym momencie po prostu nie odpusciłes sobie tej całej zabawy. Staniesz się nieszczęsliwy, bez odpowiedniej osoby przy boku, albo dorwiesz jakąs lafiryndę i będziesz się okłamywał, że tego pragnąłeś. Zemsta nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Czemu? Żyjemy krótko, a bawiąc się w zemstę możesz naprawdę wiele ominąc albo co gorsza zranic osobę, z ktorą mogłbys wiezc szczęsliwe życie. Zastanow się. Może powinienes zmienic „typ” kobiet, ktorymi się interesujesz? By nie była to typowa famme fatale, ale niepozrorna, taka ktora będzie ci odpowiadac i ktora będzie bardziej przejęta „wami” niż „sobą”. Nie skazuj się na emocjonalną pustynię, tylko odpuść, pozostaw tamte panny i żyj dalej jako szczęśliwy człowiek. Życzę powodzenia! (kobiety to dziwne stworzenia 🙂 NN.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Czy masz urodziny w styczniu? 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  8. To może chociaż zapytaj o przyjacielski klocek na klatę.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Czyli koniec końców nie zaruchales i to Cię boli najbardziej. Trzeba było najpierw zaliczyć, a potem powiedzieć do widzenia. A tak ciągle musisz obracać śmigłem.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Człowiek honorowy nie zapomina kim jest , niezależnie od tego kim są inni. Mówisz honor ale mówisz też cipki , zemsta – pomyśl nad tym .

    0

    0
    Odpowiedz
  11. „Hm, nie warto zmieniac sie w podrywacza ruchacza” – pierdolisz. nie warto być rycerzykiem-prawiczkiem-cipeczką. Prawda jest taka, że gdybyś umiał dymać fajne laski to byś dymał i nie zawracał sobie głowy pierdołami, bo większość fajnych związków zaczyna się od seksu. Po prostu nie umiesz ogarnąć wystarczającej ilosci cipek w swoim zyciu i stad problem. Zwieksz mase jąder.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. @1 – Ty chyba jesteś jeszcze młodą dziewczyną, co? Nic personalnego, ale takie mam odczucie i jestem trochę ciekaw. Co do urody to dla kobiet ona jest również ważna. Dlatego dzisiejsze młode dziewczyny używają takich określeń jak np. „ciacho” a starsze kobiety „przystojniak” itd. Nie ma co ukrywać, uroda jest ważna dla wielu i tak już to jest. @autor – Ucz się pokory, nie zemsty, bo przegrasz, wpadniesz w błędne koło. Tak samo co Ci da ten seks z desperacji z byle kim, prostytutka, jakaś osiedlowa szpara czy cu… no przegrasz sam siebie i swój honor a jeszcze wpadniesz całkiem w emocjonalne rozterki, że ta ważna część naszego życia była zaledwie z byle kim…

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Autor: @1 i @4 dzięki za dobre słowo. Z tą zmianą w „ruchacza-podrywacza” napisałem to przez chwilowy przypływ negatywnych emocji. Sam gardzę czymś takim jak zdrada no i szczerze dziwi mnie postępowanie takich ludzi. Nie jestem raczej typem dupka-egoisty (chociaż sam obiektywnie tego nie jestem w stanie stwierdzić ;)). Nie potrafię ranić ludzi; staram się dbać jak tylko mogę o swoich bliskich, a szczególnie o bliskie mi kobiety – np. bezinteresowna pomoc itd. @4 – to nie było tak, że po tygodniu znajomości mówiłem: kocham cię, ożeń się ze mną. Kilka tygodni na takie ogólne poznanie siebie, potem trochę czasu na bliższe; ale wychodziło tak jak wychodziło. Wahałem się momentami czy by nie spróbować, gdy któraś z tych dziewczyn „wracała” do mnie – ale uświadomiłem sobie, że chyba nie darzyłbym jej aż tak ogromnym szacunkiem i uczuciem jakim chciałbym obdarzyć swoją kobietę. DO HEJTERÓW: spodziewam się, że zaraz takie wpisy się pojawią – nie jestem łysiejącym nudziarzem. Rozwijam bardzo aktywnie swój umysł jak i ciało. Regularnie trenuję, także fizycznie ciało mam ładne (6-pak itd.). Mam 2 swoje wielkie pasje, lubię literaturę – także chyba ostatni nie jestem. Jeszcze raz wesołych świąt! I obyście przeżywali jak najmniej doświadczeń podobnych do mojego ;)!

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Ja Cie chce, biore w ciemno! jesli to jak siebie opisujesz to prawda, to jestes idealem:)

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Czyli szukasz jakiejś cizi do wydupczenia i tyle. Kulminacyjnym momentem seksu jest takie coś gdzie jest Ooooo… i potem nagle traci się ochotę na kontynuację. Więc wyruchaj każdą która ci się nawinie i będzie miała na to ochotę, może być nawet kurwa, która chce zarobić na tym że jakiś frajer chce mieć przez sekundę Ooooo, charakter nie ma znaczenia, bo kutas i tak na to nie zwraca uwagi, tylko chce żeby było Oooo i po sprawie.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. „Zastanawiam się czy wogóle pisać” Kurwa szkoda że napisałeś bo przeczytałem ze 3 zdania z tego pierdolenia i srać mi się zachciało.

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Mnie dwie zraniły w skutek czego ja zmieniłem się tak że zraniłem z 10 i sobie dałem w końcu spokój, teraz już na luzie żyję, ale w każdej chwili mogę poderwać każdą, nawet z tych które zraniłem, każda by praktycznie dała się uwieść. Aczkolwiek nie polecam ;/

    0

    1
    Odpowiedz
  18. Prwdziwy faect potrafi przegrywać z honorem, nie musi sie odgrywać jak wiesniak z golfa na swojej blond laluni, kto się odgrywa pokazuje tylko,ze mu zalezy.

    0

    1
    Odpowiedz
    1. „Prawdziwy facet”… Sranie w banie

      1

      0
      Odpowiedz
  19. Kobiety są tylko do ruchania na wszystkie sposoby oraz miętolenia i obciągania kutasa. Do niczego innego!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  20. za długie, nie czytam

    0

    0
    Odpowiedz
  21. jak zaczynasz opis problemu hasłem cipki to chyba jednak nie masz tego szacunku o którym tyle mówisz

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Jesli jestes z Wroclawia, to umow sie ze mna na kawę. Poczytamy razem wiersze, oprowadzę Cię po mieście i zabiorę do teatru:)

    0

    0
    Odpowiedz
  23. No i tak jakbym ja to pisał 😀 No niestety los gentlemana jest ciężki ale chuj w to. Ja nie będę zmieniał swoich wartości i Tobie też to radzę bo takich jak my to już jest co raz mniej. Nie próbuj się w żaden sposób dowartościowywać bo nie jest Ci to potrzebne bo widać że jesteś wartościowy, masz swoje zasady i nie będziesz szmacie (bo inaczej się dziewczyny która próbuje owinąć sobie typa wokół palca) dawać satysfakcji. Bądź sobą a tępe strzały jeszcze będą za takimi jak Ty płakać, zobaczysz 😉 Skończy się pierdolona moda na harcerzyków w rureczkach,dresikach czy innym jebiącym po oczach wyglądzie i charakterze który pozwala na totalny brak szacunku do kobiet. Nie szukaj, bądź konsekwentny i nie dawaj się bo kobietki tylko czekają ażeby znaleźć takiego „przyjaciela i tylko przyjaciela”. Pozdro!

    0

    0
    Odpowiedz
  24. @19 twoja matka, siostra, żona, córka też?

    0

    0
    Odpowiedz
  25. @10 „bo większość fajnych związków zaczyna się od seksu” buahahaha ja pierdole ale się uśmiałem. Chyba w twojej urojonej bajce-takie związki szybciej się kończą niż zaczynają-ja pierdole aleś koleś pojechał. Buahahah!

    0

    0
    Odpowiedz
  26. No to posługuj się szlifierką kontową.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Jesteś głupim chujem. Niby wszystko wiesz a nic nie wiesz. Spierdalaj do garażu naprawiać kfiota 126p. Jeb się pacanie. Ty myślisz, że każda już się chce żenić z Tobą bo jak pomalujesz pokój i nie nalejesz na deskę, to jesteś zajebisty. Spierdalaj na drzewo, piękny alvaro.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Autor: Wiem wiem moi drodzy, że użycie na wstępie słowa „cipki” było niezbyt eleganckie, mam nadzieję że nie uraziłem tym żadnej kobiety – jeśli tak, to przepraszam. @14 – o nie nie, wcale nie jestem ideałem ;). Jestem cynikiem, aczkolwiek szczerym i myślę że to moja jedna z wielu wielu wielu wielu wad. Co do hejtu w stronę, że chce się zmienić w dupka i kłóci się to z honorem, który w sobie noszę – jak wspomniałem raczej było to pisane pod wpływem negatywnej emocji. Nie sądzę, abym zmienił się kiedyś w takiego skurwola. Co to bycia drugą „opcją” – myślę że mogło się to zdarzyć w 1 na 4 wspomniane przypadki, a w pozostałych 3 raczej ja byłem tą pierwszą. Ale jak słusznie wspomniał @11 może trafiłem na „złą kobietę”. Starałem się o względy różnych „typów” kobiet i tych dumnych/silnych/samodzielnych jak i tych spokojniejszych, ale sytuacja się powtórzyła – ale w obu przypadkach sytuacja się powtórzyła. Wszystko fajnie bo poświęcałem jej uwagę, ale gdy przyszło do dania czegoś w zamian to „wolę żeby zostało tak jak jest” i ciąg dalszy znacie. SPROSTOWANIE: z tymi kobietami nie chciałem zacieśnić kontaktów tylko po to aby zaliczyć; naprawdę wydawały mi się osobami bardzo interesującymi, ale na tym wrażeniu się skończyło. To tyle, trzymajcie się ciepło moi drodzy ;)!

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Skąd ja to znam?

      W przeciwieństwie do ciebie ja pozwalam sobie na pewien cynizm. Mianowicie gdy po raz któryś z kolei „przyjaciółka” zaczyna mi się wyplakiwac i narzekać na faceta/drania, odpowiadam, że nie jestem Lwem-Starowiczem czy inną Marią Rotkiel i proszę o sto złotych za godzinę takich zwierzeń

      0

      0
      Odpowiedz
  29. Chcę Cie poznać 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  30. „Morze” (w brzmieniu identyczna fonetyka z wyrazem „może”) jest szerokie i głębokie. Ja zwykle odpowiadałem, że za późno na podobne inicjatywy, bo zgorzkniałem i stałem się cyniczny.

    0

    0
    Odpowiedz