Moja walnięta zona, która non stop się o coś dopier*ala, której ciągle coś nie pasuje i która wiecznie chodzi naburmuszona…
Wkurwia mnie to, ze nie mogę się jej pozbyć bo mam z nią dziecko… bardzo je kocham i nie chce mu robić bałaganu w życiu. Ale nie chcę też się męczyć wiecznie z tą starą pizdą – tym bardziej, że ostatnio poznałem kogoś, kto jest naprawdę zajebistą osoba ale nie mogę z nią zamieszkać i być z nią bo mam żonę…
37
48
Ją jestem w tej samej sytuacji staram się jak mogę zapieprzam ile się da a ciągle jestem opieprzany jak pies ile można znosić obrazy i wyzwiska