Mam 31 lat i nie mogę wyjść z domu wieczorem bo 95 letnia nadopiekuńcza babcia mi nie pozwala i szantażuje na każdym kroku swoim samopoczuciem i zdrowiem.
8
8
Mam 31 lat i nie mogę wyjść z domu wieczorem bo 95 letnia nadopiekuńcza babcia mi nie pozwala i szantażuje na każdym kroku swoim samopoczuciem i zdrowiem.
Szalona suka zajebała szczura wielkoluda
Jej człowiek kutas pruje sie tu jak złotuwa
Szanuj babcię bo jej świeca dopala się (95 lat) i nie wiadomo kiedy zgaśnie. Okaż jej szacunek i wyrozumiałość.
Jak dociągniesz do tego pięknego wieku, też będziesz potrzebował opieki.
Jesteś w posiadaniu cycków czy knagi? Wtedy będę mógł doradzić, ale bardzo możliwe, że w obydwu przypadkach porada będzie bardzo podobna tzn. warto byłoby w tym wieku nająć sobie chociaż jakiś pokoik poza rodzinnym gniazdkiem.
A co to ma do rzeczy? Babcia pewnie potrzebuje opieki cały czas. Jak może dożyjesz tego wieku, to też będziesz chciał kogoś blisko siebie, by nie umrzeć w samotności. Trochę empatii i wyrozumiałości!
Jestem tego samego zdania i sam staram się pomagać ile tylko mogę (tak, żeby równolegle sobie nie zaszkodzić), ale jestem przekonany, że w tym przypadku gdyby była wystarczająco sowita pensja to spierdolenie z gniazdka odbyłoby się już dawno temu. Takiej sytuacji jednak nie ma więc jak to mówi starożytne twierdzenie Zygmunta Antydzidzi-Nunczaka, „Jak się nie ma co się lubi to się dopisuje filozofię do swojej chujozy”.
Stój koło babci i wal chuja. I nie zapominaj o podpierdalaniu jej lekarstw, laski do podpierania i herbaty. Jak postawi pampersy czy resztki kasy z renty, to też bierz. Niech cię sponsoruje. Ja tak robię, i stać mnie na krokodyla różańcowego i synchronizator drugiego biegu do Fiata 126p.
Babcia już długo nie pociągnie. Musisz teraz grać dobrego wnuczka, a może zapisze ci conieco. Warto przeczekać, bo potem ni chuja, niczego się nie dorobisz bez kredytu, a to jak sprzedanie duszy diabłu.
Może Babcia jedynym co ma jest chwilówka konsolidacyjna. Wtedy też byś tak pisał?
Babcia miała dużą kasę ale zadzwonił „wnuczek” i babcia wszystko mu oddała.
„Wnuczek” miał pecha bo niespodziewanie pojawił się prawdziwy wnuczek i wpierdolił „wnuczkowi” po czym odebrał mu kasę babci.
Odchodząc zajebał mu z glana w ryj aż wypadły mu jedynki, dwójki i kły i wysłał go do dentysty.
I wtedy bruksizm cię dopadł i się obudziłeś, matołku
Nie mogł mnie dopaść albowiem już wcześniej kazałem wyrwać sobie wszystkie zęby matołku.
Co nieco..
Obejrzyj Hitchcocka i będziesz wiedział, jak się zająć babcią.
Pewnie babcia mówi coś w stylu nie wychodź, bo wtedy umrę. Trwaj przy niej, jak umrze będzie Ci żal że z nią nie byłeś.
Co za durne komentarze! Nikt nie ma prawa nikogo szantażować, nawet jak jest 95 letnią babcią! Ta stara jest egoistką, ogranicza życie dorosłej osobie, która jest przy niej ciągle. Nie wystarczy już, że w dzień są razem? Często babcie uważają, że im się wszystko należy: czas, uwaga, nadskakiwanie. To że ludzie są starsi, nie znaczy, że im się coś więcej należy od innych, niż szacunek, zainteresowanie i pomoc. Nie trzeba rezygnować ze swojego życia dla widzimisia babci. Trzeba zachować dystans. A jak babcia dożyje do 104 lat to autor chujni ma nie wychodzić z domu wieczorem do 40-tki? Dajcie spokój, nawet z dziećmi nikt się tak nie cacka. Moja rada: postępuj z babcią, jak z dzieckiem: oszukuj w dobrej wierze, żeby się nie denerwowała, poszukaj zastępstwa, żeby ktoś inny dotrzymywał jej towarzystwa, gdy wychodzisz. Proponuję zmyślić historyjkę, że masz dodatkową pracę wieczorami, bo dorabiasz i nie ma przeproś, musisz wyjść, w te dni, kiedy akurat trafi się fucha, bo szef prosi, a ty biedaczku tak chcesz pracować, bo jesteś tak pracowitym dobrym pracownikiem, który zbiera grosz do grosza w tych trudnych czasach… itp. itd.
spuść się z okna po linie, może nie zauważy