Najlepszy dzień mojego życia

Najlepszy dzień mojego życia to 07-04-1982, wtedy moja matka, pierdolona alkoholiczka, wyciągnęła kopyta. Możecie sobie wyobrazić, co trzeba przeżyć i czego doświadczyć żeby się cieszyć ze śmierci własnej matki. Suka zniszczyła mi życie, teraz mam 52 lata, ale dalej tkwię w przeszłości. Ech…, dużo by mówić…

10
3

Komentarze do "Najlepszy dzień mojego życia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Możesz coś powiedzieć jakie to uczucie, gdy toksyczny rodzic odejdzie i jak wtedy zmienia się życie? Moi rodzice są toksyczni i dalej zatruwają mi życie i zastanawiam się jak zmieni się moje życie bez nich. Z tym, że ja nie będę cieszył się z ich śmierci, bo aż tak źli nie są. Chodzi mi o to jak wygląda samopoczucie psychiczne, gdy toksyczne zachowania bliskich osób już nie mogą być uskuteczniane.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. poczujesz sie jakby problem sam sie rozwiazal

      1

      1
      Odpowiedz
      1. Pozostaje uraz kurwa maciora!

        0

        0
        Odpowiedz
    2. Ulga, a potem osamotnienie. Jedyny ratunek, to własna rodzina, odmienna we wszystkim.

      0

      0
      Odpowiedz
    3. To zależy od twojej psychiki.
      Ja mam pojebany uraz, ale ja wychowywałem się kurwa w 100% patologii.

      1

      0
      Odpowiedz
  3. Znowu Antymatka Kurwa.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Pierdolony skunskie, zapłacisz za te słowa. Twoja Matka Cię urodziła, gdyby nie ona, to by Ciebie tu śmieciu pierdolony nie było. Nie ma znaczenia co Ci zrobiła, dała Ci życie skurwysyński pomiocie !

    1

    4
    Odpowiedz
    1. ma znaczenie

      2

      0
      Odpowiedz
    2. Wolałbym umrzeć, szczerze. Życzę Ci żebyś w życiu zaznał piekła, jakie ja przeszedłem.

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Dokładnie, niech facety-mądrale sami to kurwa wpierw przeżyją.

        0

        0
        Odpowiedz
    3. Mam jeszcze jedno pytanie: czy małego, skatowanego ośmioletniego Kamilka, ja już dorośnie i powie, że jego matka to potwór i suka, też zwyzywasz? Może Cię mamusia nie doprowadziła w wieku 10 lat do próby samobojczej i dlatego stawiasz ją na piedestale, ale ok… masz prawo, ale powiem Ci kolego lub koleżanko, że jesteś głupi/a jak but.

      0

      0
      Odpowiedz
    4. Najlepiej to jeszcze niech go napierdala całe dzieciństwo kablem od prodiża na zmianę z darciem mordy po sześciu żubrach i oczekuje bezgranicznego szacunku, bo raczyła popuścić szpary jakiemuś parobasowi i wysrać z dupy pomiot na świat, jebnij się w łeb cymbale

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Taka dokładnie była i jest i będzie moja antymatka kurwa (dosłownie kurwa) !!!

        0

        0
        Odpowiedz
  5. Przynajmniej dobrze wspominasz czasy stanu wojennego.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kolejny wpis o antymatce? Weź ty się za skuwanie asfaltu kilofem u Mesia przez 12 godzin, bo masz ewidentnie za dużo siły.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Pan twój Mesio, nie zatrudni tego patałacha przy skuwaniu kilofem asfaltu .

      0

      0
      Odpowiedz
    2. A ile płacą?

      0

      0
      Odpowiedz