Moja chujnia polega na tym, że nie mogę za chuja rzucić tego jebanego palenia. Rzucam już czwarty miesiąc i nawet więcej niż 2 tygodni nie wytrzymałem. Ja pierdolę, po co ja zaczynałem palić? Budzę się rano i od razu w głowie chodzą myśli o paleniu, że dzisiaj będzie dzień bez fajki, ale i tak za 2 godziny chęć jest tak silna, że zapierdalam do kiosku i wywalam w pizdu kolejne 13 zł. Brałem nicoretty, w aptece to już z 200 zł wydałem na chuja warte specyfiki na rzucenie. Mówię każdemu, kto czyta tego posta, nigdy, nawet raz w życiu nie zaciągnijcie się dymem tytoniowym. To takie świństwo… Dzisiaj całą ramę zjarałem. Od jutra znowu rzucam, może się uda tym razem. Chujnia i śrut.
88
84
problemy z uzaleznieniemai, a w szczegolnosci z uzalezeniniem od palenia tytoniu sa zazwyczaj wynikiem poczecia pacjenta plemnikiem o bardzo niskiej jakosci i zywotnosci – jak wykazuje praca naukowa profesora honoris causa Jana Byczywasa pod kierownictwem habilitowanego profesora Elodreipaj Awruk z uniwersytetu w Myszygan, Ju Es Ej.
Należysz do szybko uzależniających się ludzi, ja gdy tylko poczułam, że fajki mi smakują, kategorycznie zaprzestałam, nawet jednego do piwa. Bo od takiego głupiego pierdolenia się najczęściej zaczyna, a bo do piwka, na imprezie, fajnie wchodzi. A rząd zarabia na frajerach.
Ja jakoś zaciągnąłem sie nie raz nie dwa, czy to elektrykiem czy zwykłym i jakoś nie palę. To wszystko siedzi w twojej zjebanej głowie, nie potrafisz sobie odmówić, bo jesteś za słaby, dajesz się wydymać przez żyda i codziennie robisz kilka godzin na papierosy ( o ile pracujesz )Widać nie znasz wartości pieniądza. Mój dziadek palił przez 40 lat i rzucił z dnia na dzień. Ale Ty nie rzucisz bo jesteś miękka faja i tyle.
Odstawiłem po 17 latach palenia z dnia na dzień 5 miesięcy temu :). Bez wspomagaczy. Obudziłem się rano z chęcią na papierosa i się wkurwiłem, że jakiś kawałek chwasta zawiniętego w bibułę rządzi moim życiem i od tego czasu nie palę.
Rzucasz palenie
Zajmij się jakimś sportem, który daje konkretny wycisk. Wtedy rzuca się łatwiej, gdy po wysiłku fizycznym, padając na pysk marzy się tylko o kąpieli i spaniu.
Palilam 10 lat. Raz rzucilam z tabexami na 3 miesiace, silna wola uwolnila mnie na poł roku. Teraz brałam desmoxan i to jedyne co mi pomoglo bez wnerwow i stekania
Ja się z kumplem po pijaku założyłem że kto z nas pierwszy zapali ten stawia drugiemu litra Jacka Danielsa. Spisaliśmy umowę której kopię ma każdy z nas 🙂
Najlepsze jest to że tak spięliśmy poślady że już ponad 8 miesięcy nie palimy ;]
Dodam że paliłem 14 lat w tempie paczki dziennie, próbowałem rzucić to gówno już od zajebania razy i za każdym razem wracałem do jarania.
A w tej sytuacji powiedziałem sobie po prostu że nie zapalę i chuj! i bez żadnych tablet, plastrów czy innego e-syfu jestem szczęśliwym niepalącym 🙂
Pozdrawiam i życzę szcęścia i powodzenia w rzucaniu 🙂
Silna wola tylko i wyłącznie, naucz się nie myśleć o przyjemności związanej z zapaleniem papierosa i smakiem dymu.Ja pale już 10 lat a mam dopiero 23 lata ale od 4 miesięcy porządnie udało mi się zredukować palenie z 10 papierochów do 1-2 na dzień jedynie na imprezie to czasem paczka pójdzie i jestem totalnie odzwyczajony znajomi którzy mnie częstują na imprezach to się po prostu dziwią że bez żadnych specyfików tak drastycznie udało się zmniejszyć ilość wypalanych fajek życzę Ci powodzenia , bo wiem jak paskudny jest ten nałóg
Rzucenie palenia wcale nie jest trudne i nie wymaga silnej woli. Wyjdź teraz na balkon czy do okna na faje i paląc ją myśl cały czas jakie to kurwa jest niedobre, ile kasy na to idzie i w ogóle jak to wygląda w sensie wciągania dymu do płuc przez człowieka. Myśl o tym przez całego peta a jak już go spalisz jebnij go na glebę albo do popielniczki i powiedz sobie krótko zdanie „no to od teraz jestem niepalącym” i nigdy już nie zapalę. Nie potrzebuję papierosów do szczęścia.
Od tej chwili jesteś niepalącym i jak Cię najdzie głód to powiedz sobie pfff przecież jestem niepalący. I po problemie – nie palisz 🙂 tylko pamiętaj, nie ma czegoś takiego jak jeden papieros ani jeden buszek.
Nie palisz to nie palisz w ogóle! Jak weźmiesz jednego macha od kumpla to na 100% za tydzień w kieszeni paczka się znajdzie.
Bo za dużo o tym myślisz i to dlatego. Zajmij się czymś innym np bieganiem.
idź na biorezonans. pomaga. tylko nie wolno sięgnąć znowu!
Gdybyś zarabiał 1 milion euro netto i jeździł Lamborghini Aventador tak jak JA, to wiedziałbyś, że uzależnienia od czegokolwiek są główną cechą patałachów. Ja, szanowany kierownik fabryki Coca-Coli, szanowany doktor honoris causa uniwersytetów Michigan, Harward i Oxford oraz Cambridge, a także doktor uniwersytetu Princenton, gdzie moją pracą dyplomową udowodniłem, iż przyczynami uzależnień są:
1. Poczęcie plemnikiem bardzo niskiej jakości, zazwyczaj bardzo przypadkowe poczęcie plemnikami klasy B,C lub nawet D, zbudowanymi w sposób dysfunkcyjny genowo, ejakulatem o bardzo zasadowym odczynie, z małą ilością cynku i niskim poziomie glukozy oraz z agregatowanymi plemnikami, przy złym samopoczuciu obojga partnerów (czyli taśmowych patałachów, nie zadawolonych ze swojej pracy. Prawdziwi dominatorzy w swej pracy są szczęśliwsi nawet 70-krotnie od taśmowych patałachów). Najczęstsze możliwe przypadki takich zapłodnień, to sytuacja: pęknięty kondom podczas stosunku, przy jednoczesnym fatalnym genomie obu rodziców, przy braku wzwodu u ojca i środowisku ułatwiającym ruch fatalnych plemników w głąb macicy.
2. Naruszenia strefy seksualnej uzależnionego od używek w dzieciństwie, najczęściej wykazywaną przyczyną w badaniach, było/a : prostytucja w młodym wieku, gwałt przez członków rodziny, granie pasywnej postaci w homoseksualnych filmach pornograficznych.
3.Bycie patałachem taśmowym, co jest powiązane ze słabymi genami przekazanymi przez rodziców, skutkujące depresją i małą satysfakcją z pracy.
4.Skłonności (w twoim przypadku homoseksualne) do nieustępliwego trzymania czegoś w ustach, najczęściej nabyte w wyniku punktu 2, spowodowane robieniem lodów.
5.Bardzo rzadka możliwość, jaką jest choroba, o której mówi znane przysłowie: memento massa. Jest to choroba znana jako: „Minimum defectum ponderis et penem”. Co można tłumaczyć jako: „Mała masa i brak kutasa”.
Te 5 przyczyn wykazanych w mojej pracy było najczęstszą przyczyną uzależnień. Stanowiło to aż 99% badanych przypadków powiązanych ze sobą chorób psychicznych: patałaszyzmu i uzależnień. Pozdrawiam, Jan Byczywąs, kierownik fabryki Coca-Coli, gdzie walimy konia do głównego zbiornika, a klienci myślą, że to wanilia, którą zbierał murzyn na Madagaskarze.
Słaby jesteś. Ja nawet jak zobaczyłem na yt jakoś zjebany filmik że od niektórego jedzenia można się uzależnić np od cukru i już od miesiąca cukru nie kupuję. Nawet w automatach z kawą kupuję bez cukru. Wcześniej słodziłem trzy łyżeczki a później zacząłem wsypywać cztery bo przestawałem czuć smak cukru z przyzwyczajenia. Ale cukier przynajmniej ma wartość energetyczną za to ty palisz jakieś gówno które poza zaspokojeniem twojego przyzwyczajenia nie ma żadnej wartości.
Przerzuć się na e papierosa, może nie przestaniesz palić, ale nie będziesz stratny tyle hajsu za paczkę, fakt, że kosztuje on 150 zł, ale pomaga, jeden domownik przez ponad 20 lat pali i niedawno zaczął e papierosa i co? Można? Można, szkoda, że całkiem nie rzucił (ten domownik), ale przynajmniej lepsze dla zdrowia i nie jebie. Pomyśl o tym, odłożysz kase na coś lepszego.
Wiesz co stary ? Nie masz żadnych szans żeby rzucić to gówno, za bardzo się wkurwiasz, więc pal sobie spokojnie dalej, szkoda twoich nerwów na rzucanie.
Tabex.Paliłem 16 ,lat od 2007 ani jednej fajki.Spróbuj.Ceny papierosów to porno i chujnia – najlepsze,że akcyzą wspierasz Rostowskiego – zajarz.
Co złego jest w paleniu? Działa odstresowująco, przyjemny dym, nie rzucaj ćmików…
Ach, papierosek z rana 🙂 . Nie przyjmuj się tym, co ludzie gadają o paleniu. Zawsze będą gadać. Trzy stówy do łapy i złóż CV w naszym łódzkim wydziale fabrycznym. Czasem jak zabraknie gotówki pod koniec miesiąca, to wypłaty robimy w fajkach. Jak ktoś zarabia zwykle 800 zł netto, to dostaje 60 paczek i ma zapas na 2 miesiące. Wszyscy zadowoleni Nie trzeba wtedy z rana zasuwać po nie do kiosku 🙂 . A my mamy oszczędność, bo te fajki to są, jak to sie mówi, jak spadną z ukraińskiego tira. A jak nie chcesz fajek tylko coś innego – nie ma problemu – na bazarek, sprzedajerz i masz hajs.
Nie rozumiem jak można mieć taką słabą wolę? Mi zdarzało się że potrafiłem palić tydzień, bądź dwa. Stwierdziłem starczy i nie paliłem np. pół roku, gdzie później sporadycznie 1 papierosek do piwka. Teraz jakoś mnie to nie kręci i już ze 3 lata (nie licząc może 1, 2 papierosów) nie palę.
Wcześniej paliłem też fajkę – zdecydowanie lepsze, ale również odstawiłem. U mnie górę nad wszystkim bierze mimo wszystko smród – nigdy nie paliłem w domu, czy w aucie. Zawsze jak coś to na świeżym powietrzu. Natomiast jeśli chodzi o alko. Widzę jak moi znajomi z którymi ostro dawałem jeszcze za czasów liceum po dziś dzień ładują ile wlezie nieraz przez cały tydzień z rzędu. Od LO minęło 7 lat… Dla mnie jak jest jakaś impreza (a teraz bardzo rzadko – 3, 4 razy do roku) to nie odmówię sobie dobrej flaszki wódki, piwo ze względu na sport to jedno na 2 tygodnie i jakoś żyję.
Masz mózg, masz świadomość, sam decyduj! Wszystko jest dla ludzi, ale jak widać niektórzy nigdy nie powinni próbować tych używek…
@3 – brawo, może jak ktoś wjedzie mu na ambicje to może uda się mu wnerwić i pokazać kto tu rządzi. to tak jak z narkomanią, ćpun musi wiedzieć że jest zerem i szmatą. I żeby nie było, sam czasami popalam tyle że mnie to jeszcze nie denerwuje (6 lat ale ja naprawdę palę dla przyjemności i nieduże ilości).
Kup sobie ksiazke „Prosta metoda jak skutecznie rzucic palenie” Allen Carr. Palilem 10 lat i odkad przeczytalem te ksiazke (4 miesiace temu) nie wypalilem zadnego. Zadnych plastrow czy gum. Polecam
wypal 2 ramy, jutro dostaniesz zatrucia nikotynowego i Cię samo odrzuci.
pomódl się do Boga o uzdrowienie z nałogu
Rozumiem Twój bul (po komorowskiemu). Też jaram i z jednej strony mnie to denerwuje (pieniądze, smród itp) ale to lubię. Więc jak klasyk w filmie musisz zadać sobie zajebiste pytanie: Co chciałbym robić? I zacząć to robić. Znaczy palić czy nie palić (prawie jak Shakespeare)
Kup małą papierośnicę. Wkładaj do niej kilka fajek, jakąś określoną ilość, pięć na przykład. I powiedz sobie „choćby chuj na chuju stanął więcej nie wypalę”. Nie noś całej paczki, jak nie będziesz miał to nie będziesz kopcił. Proste i tanie. Mnie pomogło- z paczki na dwa dni doszedłem do trzech fajek dziennie. W takiej ilości palenie rzeczywiście daje przyjemność.
To kup sobie tabletki „Tabax” słyszałam, że są bardzo pomocne w rzucaniu palenia
wmawiasz sobie, rzucić palenie jest bardzo łatwo, większość ludzi nawet by nie wiedziała o nałogu jakby się o tym tyle nie gadalo…tez polecam ksiazke Alena Carr’a
Tabex jest skuteczny. Bez silnej woli i mocnego postanowienia nie rzucisz ale tabex bardzo pomaga. Ja już 4lata nie palę, żona tak samo moja mama 5 lat, brat z żoną 3 .
mam to samo.