Nasza własna incepcja

Przypuszczam, że do wszystkich dotarły już w mniejszej czy większej ilości informacje o tym, co na początku tygodnia miało miejsce w Bostonie, przypuszczam też, że większość ludzi ma już tego serdecznie dosyć, więc ja nie o tym, przynajmniej nie do końca. Oglądam sobie bowiem pewien wiodący kanał informacyjny i co tam widzę? Transmisję na żywo z tego, co nadaje CNN, de facto widzę CNN na wspomnianym kanale – po prostu telewizyjna incepcja, kanał w kanale (słowo „kanał” jest tutaj bardzo trafne, swoją drogą). Do tego jeszcze pełne uroku tłumaczenie na bieżąco. Jak mówiłem, pominę już milczeniem sposób, w jaki nasze rodzime media wytrząsają się nad tym zamachem, dokonanym w dniu, kiedy w Iraku zginęło znacznie więcej osób (nie żebym był jakimś krypto-Arabem, po prostu człowiek to człowiek, śmierć to śmierć, nie do końca więc rozumiem, dlaczego śmierć grupy Amerykanów to tragedia światowej wagi, a śmierć znacznie większej grupy Irakijczyków to swoista norma, bo to przecież dzikusy), ale coś takiego to chyba lekka przesada; co będzie dalej – media zafundują wybranym szarakom bilety do US i A, żebyśmy mogli na własne oczy obejrzeć sobie tę szopkę po rzekomym zamachu? Wiecie, tak na wypadek, gdyby za pośrednictwem telewizji to do nas nie dotarło. Powiecie: nie podoba się, nie oglądaj – prawda, ale to jest wszędzie, musiałbym chyba zamieszkać w lodówce, żeby się od tego syfu odciąć.

69
68

Komentarze do "Nasza własna incepcja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jeśli już zaprzątasz sobie tym głowę (pewnie jak i większość świata bo w końcu Ameryka i zamach wydarzenie warte doświadczenia dla każdego obywatela nie zależnie od kraju) to zainteresowałbym się jakie będą skutki tego zamachu(wydarzenia), choć skutki to może nie odpowiednie słowo to co zostanie przy pomocy tego zdarzenia wdrożone bez najmniejszych represji obywateli Ameryki bo to wszystko dla poprwienia ich bezpieczeństwa 🙂 a przy okazji nie ciekawi Ciebie dla czego jest to tak głośne? wszyscy o tym wiedzą/słyszeli, mówią? nawet jeśli jest to taki kawał świata od Polski? nie jest to dziwne? śrut i ograniczaj do minimum media a przynajmniej ich oceny bo bezstronnym przekazywaniem informacji tego od dawna nazwać nie można czyli media to też kiepskie określenie dla tego zjawiska.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Chodzi oczywiście o wywołanie strachu w społeczeństwie. Zastraszonym społeczeństwem łatwiej się kieruje i wiedzą to ci rządzący Polską, którzy trzymają media w garści. Nic się nie dzieje przypadkowo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. „nie do końca więc rozumiem, dlaczego śmierć grupy Amerykanów to tragedia światowej wagi, a śmierć znacznie większej grupy Irakijczyków to swoista norma”- Irakijczycy to wrogowie wg USA, więc nie trzeba się nimi zajmować. Podobnie jest z Izraelem i Palestyną. Śmierć Żydów jest tragedią, za to śmierć Palestyńczyków to norma i nikt się tym nie zajmuje. Wiesz… są równi i równiejsi. Kolejny przykład: Holocaust, w mediach odnosi się wrażenie jakby podczas II wojny światowej zginęli sami Żydzi. Wiecznie holocaust a reszta narodowości to antysemici, którzy pomagali zabijać Żydów (patrz: Polska m.in w „Pokłosiu”)

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Autorze – przeczytalem Twoja relacje, dlatego po dluzszym zastanowieniu postanowilem Tobie i dalszym komentatorom polecic Lekture ksiazki andrzeja Stasiuka pt. ” Dziennik pisany pozniej”. Wiem, co sie dzieje na swiecie czy obecnie w USA. Ale zastanowmy sie nad wlasnym losem, nad naszym Krajem, nad jego dalszym losem. Zachecam do tego nie tylko intelektualnego przedsiewziecia polecajac Wam lekture powyzszej ksiazki. Zalacam rowniez dla innych komentatorow, czy tylko czytelnikow tego forum czy portalu recenzje o tej ksiazce Stasiuka z tygodnika „Polityka”. Oto ona: Recenzja książki: Andrzej Stasiuk, „Dziennik pisany później”
    Jestem kundlem
    W tej niewielkiej książeczce esej podróżny zamienia się w esej religijny. Taką podróż warto odbyć.

    Andrzej Stasiuk wyspecjalizował się w esejach podróżnych do tego stopnia, że otwierając nową książkę, mamy wrażenie, że już to czytaliśmy. Albania, kraje byłej Jugosławii, smród ścieków i płonących śmieci, krajobraz zdewastowany i jakoś swojski. Stasiuk rejestruje obrazy, miejsca ze śladami wojennymi i chce, żeby odsłoniły mu swoje znaczenie, ale nic takiego się nie dzieje. Ruchoma taśma krajobrazów nie układa się w żaden kształt. Podarty obrazek papieża w hotelu prowokuje do rozmyślań, ale nie wiadomo, co znaczy.

    „Jestem kundlem” – pisze Stasiuk, kimś obcym, przybyszem, który przynajmniej nie udaje, że rozumie. Sporządza tylko rejestr miejsc, twarzy (tekstowi towarzyszą świetne fotografie Dariusza Pawelca), sam przyznaje, że to właściwie jest nudne. I rzeczywiście. Na szczęście do czasu, bo narracja nagle nabiera tempa, przyspiesza, nasyca się emocjami, bo okazuje się, że nie chodzi o Bałkany, ale o nas, o samego Stasiuka, o Polskę, od której ucieka i którą widzi z oddali. Te podróże bałkańskie są ucieczką przed własnym krajem, jego pustką i nijakością, i poszukiwaniem jakiejś jego wersji „hardkorowej”. Tam bowiem spełniło się to, za czym nasz kraj tęskni w skrytości ducha: „Mój kraj przywykły do łomotu, do dziejowego wpierdolu, do krwiodawstwa, jak kania dżdżu wygląda masakry, opłakiwania i funebriów”. Polska jest jednak zawsze przede wszystkim niewinna i cierpiąca. Polskie obrazy inaczej niż te bałkańskie ujawniają swoje znaczenia. Choćby nasza religijność. A może Polacy tęsknią do krwawej religii? Może niewinność i łagodność naszego kultu Najświętszej Panienki kryje nigdy niezaspokojone tęsknoty za ofiarami?
    Bez wątpienia ta druga część książki jest ciekawsza, rozumiemy też, dlaczego pojawia się tu motto z Ciorana, mówiące o tym, że filozof przez całe życie przyzwyczajał się do myśli, że jest Rumunem. Tak samo ciężko przywyknąć do polskości. W tej niewielkiej książeczce esej podróżny, mocno już wyczerpany i zmęczony, zamienia się w esej religijny, na przemian wściekły i liryczny. Taką podróż warto odbyć.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. czy boston czy smoleńsk – jeden ch.j, ale rzeczywiście media, gdy już złapią temat, to w kółko bombardują nas tym czymś, aż do zniechęcenia, aż do porzygania się.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Powiem Ci jakie są fakty. Nie było żadnego zamachu. To była kolejna operacja fałszywej flagi tak samo jak 11 września 2001 roku. Zorganizowały to tajne służby, lub też inni nazywają ich illuminati, inni masonerią, inni grupą 300, inni grupą bilderberga. Nie ma znaczenia kto to zrobił, ważne jest po co. 11 września po co był ? żeby ameryka mogła wejść na bliski wschód zbrojnie, dlaczego ? Bo bliski wschód chciał odejść od standardu dolara rozliczanego w transakcjach międzynarodowych głównie ropy, a przejść chyba na chińską walutę. Amerykanie mają swój wywiad na całym świecie więc wiedzieli o tym dużo wcześniej niż którykolwiek przywódca odważył się powiedzieć o swoich zamiarach publicznie, dlatego kilka dni po tym jak wypowiedział to przed kamerami nagle 11 września, amerykanie wchodzą na bliski wschód zabijają przywódców państw pod pozorem wprowadzania demokracji. Dwie wieże zburzone po detonacji ładunków, a żaden samolot nie uderzył w wieże tylko hologramy, a nawet gdyby to na filmie wyraźnie widać że hologram jest koloru szarego z flagą i numerami jak samolot wojskowy, druga sprawa wieże były zbudowane z kilku filarów szerokości metrowej przez które samolot by się nie przebił, tylko by się odbił i zleciał na dół.
    Do tego bostonu dochodzi jeszcze kwestia koreańska, non stop amerykańska telewizja jest bombardowana informacjami o korei jakoby miała podjąć jakieś działania z bombami atomowymi. Jak wiadomo obecne bomby atomowe mają siłę rażenia wielkości całej ameryki. Znacznie groźniejsze na dzisiejsze czasy są bomby chemiczne mają zasięg rażenia aż do europy i mogą skutkować znacznie poważniejszymi konsekwencjami dla życia na ziemi. Nie wiem o co tu chodzi, na pewno nie tylko o próbę wywołania uczucia strachu i paniki wśród ludności na całym świecie. Jak dla mnie to szykuje się jakiś gruby kryzys finansowy na skalę światową przed III wojną, bo takie same objawy kryzysu i operacje fałszywej flagi miały miejsce przed II wojną światową.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to mieszkałbyś w luksusowych, inteligenckich dzielnicach, gdzie nikt nigdzie, i w żadnych mediach nie pokazuje gówna. W dyskusjach dominuje to, co najważniejsze, czyli ekonomia. Gowna w stylu „walka z dopalaczami, „mama Madzi”, „Boston” – są dla plebsu, żeby zamaskować prawdziwe problemy. Da się patałachowi 1200 brutto za tyranie na taśmie i puści w TV pierdoły o Madzi, i patałąch zamiast walczyć o wypłątę, to zajmuje się małą.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @7- dobrze prawisz.
    co dziwniejsze @8 od miesia też mówi z sensem. Pokazują ludziom pierdoły, zwykłe szambo w TV żeby odwrócić uwagę od ważnych spraw jak np. ekonomia, tajne stowarzyszenia. Słyszeliście o grupie Bilderberg? Czy ktoś w TV powiedział wam jak naprawdę tworzy się pieniądz, czy zrobiono kiedykolwiek o tym dokument i puszczono w telewizji? no właśnie…

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jakbyś zarabiał 300 zł netto na godzinę, jeżdził toyotą RAV 4 i mieszkał w willi na Starych Bielanach tak jak Ja, to miałbyś w dupie głupie polskie media. Czytałbyś prasę z całego świata i to w oryginale, bo znałbyś biegle angielski, a i francuski i niemiecki też całkiem nieźle. Przez cztery godziny pracy dziennie w swoim gabinecie mam 1200 zł netto. A patałachy płacą za wizytę. Na NFZ w poradni przyszpitalnej przyjmuję proforma i na odpierdol, żeby patałachy nie myślały, że za darmo się można wyleczyć. Wiedza musi kosztować.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jakbyś zarabiał 100 milionów na sekundę i latał Gwiazdą śmierci, tak jak ja, to mieszkałbyś na Marsie, w luksusowej dzielnicy pod wulkanem Olimp i miał w dupie co dzieje się z plebsem na Ziemi. I śmiałbyś się z biedaków, których nie stać nawet na tani jacht kosmiczny z napędem fotonowym.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ty od mesia- ciesz się, że masz sponsora, dzięki któremu możesz siedzieć na chujni 24 na dobę. 17 tysi to ty masz, ale dolarów zimbabwiańskich, przy wsiadaniu do mesia kasujesz bilet, a luksusowej dzielnicy toby ci nawet posprzątać z psich odchodów nie pozwolili.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @10 znasz francuski? To super, wystrczą ci dwie stówy za „sesję lodową”?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. jest pewna sprawa-mianowicie,ze w Iraku jest wojna i chociaz to chujowo zabrzmi-to raczej jest norma ,ze w warunkach wojennych gina ludzie.w jakichs zasranych stanach twierdzi sie ,ze jest pokój więc wydarzenia tego rodzaju są szokiem.zamach skierowany w czysta intencje obiektywnego pokojowego bezstronnego wydarzenia jakim jest wydarzenie sportowe.ginie zaledwie(porównując liczby z Irakiem)troje ludzi-ale gina na pozornie bezpiecznym terenie.stad tyle gadki,a do tego wiadomo,ze jest jeszcze dodana propaganda na rzecz zwiekszenia wydatkow na zbrojenia i inne militarne srania.tak to wyglada.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Autor dobrze prawisz. @10 właśnie i jak ma tu być dobrze, wam to kurwa powinni kasy fiskalne wprowadzić, czego kase musi mieć np taksówkarz, tacho kierowca a lekarz nic? I przyjmuje taki lekarz a to prywatnie a to w przychodni a jeszcze do tego i dyżur 24 godzinny i wychodzi na to ze taki doktorek pracuje 72 godz non stop(a raczej bierze kase) wydawało by się kiedy on śpi? A no właśnie śpi, i niech ktoś go tylko spróbuje obudzić w nocy…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @9 – tu ten od @7, zaskakująco pisze @8 od mesia, na prawdę z sensem pod pozorem tego twardego rygoru jest jakaś cienka nitka dobra.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @9 – racja. A dokumentów takich powstało wiele, lecz w powszechnej telewizji się ich nie pokazuje. Jedynie na francuskim Planete można spotkać czasem ciekawe i rzetelne dokumenty. Odnosi się wrażenie, że robią je ludzie stojący jeszcze jakimś cudem poza aparatem światowej władzy.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Panie i Panowie. Życie jest zbyt krótkie i gówniane żeby nie wykorzystać jego nielicznych pozytywnch stron. Nic nie zmienimy na tym swiecie. Nie bylo to mozliwe w minionych wiekach, nie jest to mozliwe dzisiaj. Kiedys rozmawialem z Rosjaninem, ktorego ojciec siedzial za Stalina, jak miliony innych, nie tylko Rosjan, Polakow itd. w tzw. lagrze na Kolymie. Mial szczescie. Przezyl to pieklo gdzie spedzil prawie 10 lat. I ten ojciec, jak dzieci podrosly, bo mial to szczescie, jescze mogl patrzec, jak to potomstwo, ktorego pragnal, mu rosnie i rozwija sie, tak ze mogl jeszcze tym dzieciom swoim troche prawdy o zyciu powiedziec. Powiedzial im, ze trzeba byc porzadnym czlowiekiem, trzymac sie przynajmniej tych kilka waznych, istotnych zasad, lacznie z solidarnoscia w ramach swojej rodziny, klanu, czy wspolnoty, a poza tym nic nie zrobisz. Musicz, jak ten ojciec im mowil, zaakceptowac rzeczywistosc, i ten swiat, ktory czy w Rosji czy gzie indziej na swiecie dla wiekszosci zawsze bedzie okrutny, bezwzgledny i niesprawiedliwy. to i tak zabrzmialo to dla mnie dosc humanistycznie. A Z tym calkiem sympatycznym Rosjaninem przegadalem ladnych pare wieczorow tu w Krakowie. Trudno mi sobie wyobrazic takie szalenstwo jak oboz dla politycznych czy tez nie gdzies pod kolem polarnym i musisz tam siedziec i pracowac 10 lat i wiesz, ze nie da rady uciec a jestes zupelnie niewinny, nikomu nie zrobiles nic zlego, ale urodziles sie w bardzo przechujowym czasie i w chujowym do potegi 100 zupelnie pojebanym panstwie.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Mam w dupie amerykanów bo oni mają nas w dupie bo traktują nas jak dziadów bo wiz niechcą nam znieść.Pełno u nich babusów żółtków i innej swołoczy to nic dziwnego że im zawsze coś wiwijają.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. @10

    Szczęśliwie omijam cię z daleka, bo wiem że u patałacha leczyć się nie powinienem.

    0

    0
    Odpowiedz