Niektórzy pozwolili wstrzyknąć sobie bliżej nieznane gówno aż 4 razy byleby tylko mogli polecieć na wymarzoną wycieczkę do ciepłych krajów. Polecieli, wybyczyli się na słoneczku, pomoczyli jajca i cipki w lazurowym, ciepłym morzu i wrócili, przywożąc ze sobą „pasażera na gapę” zwanego curvid. Nie pomogło im 4-krotne kłucie, ponieważ ów curvid pierdoli wstrzyknięte gówno i robi co chce.
Żeby było weselej owe wstrzyknięte gówno o bliżej nieznanym składzie, właściwościach i sposobie działania oprócz grafenu co już oficjalnie wiadomo od Big Pharmy, zawiera maleńkiego skurwysyna o imieniu mRNA o wymiarach pojedyńczych nanometrów, który ochoczo, powoli i nieustannie zmienia DNA wstrzykniętemu ochotnikowi żądnemu wrażeń w tropikach. Proces zmiany DNA odbywa się na poziomie molekularnym, można powiedzieć subatomowym i nie ma chuja, powtarzam nie ma chuja żeby ten proces powstrzymać. Długofalowe skutki owej radosnej działalności tego maleńkiego skurwysyna są nie do przewidzenia ale mogą być fatalne dla ochotników.
Pożyjemy zobaczymy za lat 10, 20 lub 30.
Podobno istnieje metoda aby pozbyć się grafenu z organizmu o ile nie zadomowił się w mózgu co mogło się zdarzyć poprzez wpierdalanie 20 cm patyczka PCR jamę nosową i uszkodzenie cienkiej bariery oddzielającą ową jamę od mózgu.
Powyższe info można znaleźć bez problemu w necie na stronach trzeciego obiegu.
Jeszcze jedna uwaga:podobno istnieją 3 rodzaje tego gówna wstrzykiwanego ochotnikom biorącym udział w wyścigu „na ostatniej prostej”.Pierwszym jest sól fizjologiczna o barwie przezroczystej czyli placebo, drugim płyn o nieokreślonym składzie nie powodujący NOP-ów a trzecim zajzajer powodujący poważne NOP-y z zejściem śmiertelnym włącznie o barwie żółtawej lub żółtej.
To loteria, gra w życie-być albo nie być, jak mawiał Szekspir „To be, or not to be, that is the question”, na kogo wypadnie na tego bęc.
Nikogo nie namawiam i nikomu nie zabraniam kuj , kuj.
Każdy zrobi jak zechce.
Zdrowia życzę szczepanom i więcej rozumu.
Odpowiedź nr 2 na post „Ciekawe jakie gówno nam wstrzyknęli”
2023-09-04 09:4714
6
Jak można do chuja Pana pozwolić na aplikacje niezbadanego środka sobie i swojej rodzinie bo się wpłaciło 1000 zł kaucji na wycieczkę lub jeszcze ani grosza, ale chciało się bardzo akurat w tym roku jechać na jebany tydzień z pośrednikiem? Wolność jak skurwysyn, tydzień wczasów w jakimś jebanym plastikowym obślizgłym kurorcie bez języka miejscowych to się kurwa mać nawet kibla w hotelu dobrze nie pozna przez 7 dni, a co dopiero kulturę i atrakcje jakiegoś kraju.
Prawo do bycia idiotą – Dezerter
Na „stronach trzeciego obiegu” można także znaleźć informacje o teoriach spiskowych, maniach prześladowczych, o tym, że ziemia jest płaska i że należy nosić rondel z kwasoodpornej nierdzewki na głowie.
Powrotu do zdrowia życzę foliarzom i powrotu rozumu.
Zdrowie mamy w doskonałej kondycji.
Ja sobie tego nie wymyśliłem, nie wymyślił też tego chłopek roztropek oderwany dynamitem od pługa w czasie orki.
Powyższe fakty są przedstawione przez wybitnych, niezależnych naukowców, lekarzy, profesorów znawców tematu od podszewki.
Najlepszym dowodem na prawdziwość ich słów jest bezsporny fakt, że wkrótce po opublikowaniu wyników badań odwiedził ich „seryjny samobójca” i zdrowi ludzie przenieśli się na tamten świat.
Problem jest taki, że ze szczepanami nie ma żadnej dyskusji albowiem po wstrzyknięciu tego gówna zupełnie zmienił się ich charakter, spojrzenie na świat i podejście do tematu.
Twierdzą to najbliżsi, rodzina i przyjaciele, że po przyjęciu szczypawek rozmowa ze szczepanami jest bez sensu, to nie są ci sami ludzie co wcześniej.
Wszelkie tłumaczenie, wyjaśnianie i udowadnianie faktów jest bezcelowe ponieważ nikt i nic nie jest w stanie ich przekonać.
Pewien człowiek wypowiedział następujące słowa: „Jest niemożliwością żeby ci, którzy od wielu, wielu lat kłamali w każdej sprawie nagle chcieli naszego dobra”.
Zajrzyj na stronę takniewiele.pl/ i poczytaj co spotkało szczepanów.
Jeśli potrafisz analizować treść, styl pisania oraz wydźwięk zamieszczonych wpisów, dojdziesz do wniosku, że są autentyczne i prawdziwe, napisane przez ludzi, których dotknął dramat i tragedia oraz że nie jest to ściema. Zbyt wiele jest przypadków aby te wpisy zamieścił jeden „nawiedzony szur, foliarz” czy jak go tam nazwiesz.
Jeszcze jedno: pLandemia, którą omotano ludzkość skończyła się natychmiast po wybuchu wojny na wschodzie za naszą granicą.
Miliony uchodźcow bez masek, paszportów kowidowych, szczepień i jakiejkolwiek kontroli wlało się do naszego kraju.
Wygląda na to, że Władimir Władimirowicz w mgnieniu oka zakończył tę pLandemię, ponieważ rozdmuchana do niebywałych rozmiarów panika i nagonka na szczypawki nagle ucichła jak nożem uciął.
Ja również życzę Tobie zdrowia, dużo zdrowia oraz bardziej krytycznego spojrzenia na świat i pomyślunku.
Wyrzuć telewizor, radio i nie czytaj reżimowej prasy dla własnego dobra bo zlasowała Ci mózg (bez obrazy).
Drogi kolego !
Masz rację ale i mylisz się zarazem .
Co do mRNA masz oczywistą rację .
Co do grafenu – kwestia, że tak powiem sporna ( nie wierz, proszę we wszystko co w internecie czytasz ).
Co do trzeciej sprawy – mianowicie – placebo vs oryginał – niestety nie masz racji.
Oczywiście rację masz , to gówno i skurwysyństwo jest tak niebiezpieczne , że ja bym tego nawet szczurowi, który ostatnio ochoczo latał po mojej dziurze – nie wstrzyknął.
Tylko , proszę nie polemizuj ze mną w kwesti – prawdziwy preparat lub placebo , bo ja mam ważniejsze sprawy na głowie , a mianowicie ktoś mi zapierdolił z dziury moje krzesełka .
Jednak , miałem rację – jestem obserwowany przez bliżej mi nienzane ugrupowanie .
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę.
Doktorant Sławek
Doktorancie Sławku.
Każdym ma prawo do własnego zdania i nie mam zamiaru polemizować z Tobą.
Jeśli chodzi o krzesełka, to pisałem wcześniej, że ruskie obserwują Twój apartament znaczy się dziurę, w której gościsz doktorant Kasię z satelity i podczas gdy Ty popierdalaleś swoją 125 do Wrocławia oni zajebali Ci te krzesełka.
Doktorancie Sławku popełniłeś poważny błąd nie zakładając alarmu i drugi jeszcze poważniejszy nie podłączając dziury pod prąd aby nieproszonych gości ten prąd zdrowo pierdolnął.
Uczyń to niezwłocznie i uprzedź doktorant Kasię, żeby jej prąd nie pierdolnął, bo w przeciwnym wypadku nigdy już nie spróbujesz bułeczki Kasi.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i doktorant Kasię.
Dzień dobry,
Ja bym raczej stawiał na doktorantów , co przypłynęli na pontonie .
Zazdroszczą mi że robię prawdziwy doktorat.
Miłego dnia
Doktorant Sławek
Moja mama byla wielką „fanką” szczepień. Wierzyła w covid. A że pracowała w branży medycznej więc była w tej grupie zero, pierwszej która mogła się szczepić. Inni pracownicy jej zakładu się nie szczepili, tylko ona. Potem drugą dawką. I nagle po paru miesiącach gdy źle się czuła wykryli jej chorobę wieńcową. Co zawsze miała zdrowe serce, układ krwionośny. Teraz czeka ją zabieg. A ja ją tak błagałem by się nie szczepiala. Ja nie szczepilem się, a pije , palę i nic mi nie jest.
Zapomniałeś o czipach. Któregoś dnia Bill Gates się wkurzy i zmusi wszystkich Sebków i Karyny do pracy w ŁWF. Byczywąs będzie jeszcze bogatszy a krokodyle szczęśliwe, o ile ktoś ich nie ukradnie.