Odwaga i jej konsekwencje

Często w tematach o studiach, jak ten tego politologa bez perspektyw, nabijacie się z autora i piszecie, że źle wybrał kierunek itd. Macie rację niestety… ale i nie macie i ja wam to udowodnię. Moja chujnia polega na tym, że byłem odważny. Skończyłem szkołę i stanąłem przed wyborem kierunku studiów, i ja, głąb z matmy, poszedłem na informatykę, bo nie chciałem na chujowe kierunki jak politologia itp. No i co? No i chujnia, wyleciałem po pierwszym kolokwium jako największy głąb… ale wstyd był i rok w plecy.

71
97

Komentarze do "Odwaga i jej konsekwencje"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To trzeba było do roboty iść, a nie na siłę na studia się pchać.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Gówno prawda, nie trzeba mieć głowy do matematyki żeby być „wielkim” informatykiem i jestem tego żywym przykładem, to tylko głupi stereotyp wymyślony przez nieudaczników i chuj, masz zrozumieć komputer a nie matematykę, matematykę umiem na poziomie podstawowym i nic więcej.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Twoja chujnia polega na tym, że byłeś nierozważny, a nie odważny. Zawsze trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie warto porywać się z motyką na słońce. Pierwsze powinieneś zadać sobie pytnie 'Po co ide na studia?’. Czy po to by dostać intratna prace czy by zdobyc samo wykształcenie.
    W.T

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Wyprowadzę Cię z błędu. To nie jest odwaga, tylko głupota 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Problem polega na tym,że nie wszyscy nadają się na określone studia. Jak słyszę kogoś kto zachęca mnie do pójścia na politechnikę to mam ochotę strzelić go w pysk. Nie wszyscy rozumieją że nie cierpiąc matematyki i nienawidząc fizyki kariery się tam nie zrobi.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie oznacza to jednak, że „jestem głąb z matmy, to pójdę na chujową filologię, bo tam sobie poradzę”. Studia nie są obowiązkowe, co wydaje się do niektórych nie docierać. W Twoim przypadku rozsądne wydaje się zdobyć jakiś fach w ręku i tego się trzymać.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. A mnie wkurwia,że tacy jak Ty w ogóle pchają się na studia.Ty miałeś pecha i wyleciałeś,a setki podobnych Tobie ma szczęście i czasem tak prześlizgną się przez całe studia albo pójdą na politologię,zarządzanie czy inny badziew i wyjdzie na to,że za samo przychodzenie na studia i płacenie w terminie dostaną papierek.I takim zachowaniem dewalujecie wykształcenie wyższe,bo mesiu i Lamborghini patrzy,że ma 3000 kandydatów z wyższym zamiast 100 i dlatego oferuje chujowe stawki dla osób z wyższym wykształceniem.Oczywiście,że dla fachowców np.inżynier,czy lekarz znajdzie się zawsze dobrze płatna robota,ale za to jak 10000 głąbów idzie np.na ekonomię i 100 dość inteligentnych,to przez te 10000,ta 100 potrzebnych na rynku,orientujących się w temacie i pracodawcy mają chujnie,bo buractwo ze wsi poszło studiować.Kiedyś jak ktoś był nieuk albo słabo się uczył lub też chciał mieć szybko pracę,szedł do zawodówki,a inteligentni do liceum,a potem na studia.Teraz,byle debil kończy studia,bo przecież to modne,a uczelnie obniżają poziom,aby hajs się zgadzał.1/5 Spierdalaj bambusie rowy kopać.

    2

    0
    Odpowiedz
  9. Mężczyznę idzie poznać po tym, że zna swoje ograniczenia. Jak się nie jest orłem w matematyce to się nie pcha ścisłe kierunki. Jest tyle ciekawych rzeczy, za które można się zabrać(zarobkowych), do których wcale nie potrzeba studiów. Po prostu trzeba znać swoje ograniczenia.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. no niestety tak to bywa, czasem ambicje przerastają

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Brak wyższego wykształcenia to nic uwłaczającego. Chyba już lepiej pójść do pracy z średnim wykształceniem, niż bez sensu robić studia z kierunku typowo humanistycznego, po którym okaże się, że tylko marnowałeś czas.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. ale pierdolisz chłopie. na politologii byś zdał bez zbędnego pierdolenia ale co z tego? to że cie wyjebali nic nie znaczy. możesz spróbować ponownie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. na taśmie też ktoś musi zapierdalać, nie każdy do fraka się pchać powinien.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. a kto Ci kazał iść na studia ? dałeś się omamić obietnicami papieru i lepszego życia ? Pierwszy lepszy glazurnik zarabia lepiej jak informatyk a żadnej szkoły do tego nie trzeba.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Oj kurwa ilu ja znam bezrobotnych informatyków i inżynierów od siedmiu boleści… Politologia i administracja to chujoza ale przynajmniej można się w jakimś urzędzie załapać a u nas w PL urzędy to wielki 500 tysięczny zakład pracy. A inżynierowie? Mój stary to inżynier z czasów PRL i mówi że za jego czasów to on więcej wiedział po technikum budowlanym niż teraz Ci pożal się Boże inżynieży. Oczywiście jakiś tam procent to ludzie uzdolnieni, ale ogólnie sam papierek że jesteś inż. chuja załatwia. P.S. – ja skończyłem zjebane zarządzanie a na kompach zaginam niejednego mgr inż informatyki, podobnie jestem załamany poziomem wiedzy matematycznej niektórych znajomych inżynierów. Masakra jest panowie moi.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. To ma być chujnia? Pfff…

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Ale wiesz gościu, idziesz z jednej skrajności w drugą. Czy nie ma innych kierunków poza politologią a tymi z Polibudy? Przecież nie musisz być informatykiem. Możesz wybrać coś innego, bo w innych zawodach niż „techniczne” też się robotę znajdzie. Tymczasem wybranie politologii i tym podobnych to poziom ultrahard jeśli chodzi o możliwość podjęcia pracy w zawodzie czy czymkolwiek zbliżonym do tego zawodu. Po tym faktycznie zostaje prosta robota fizyczna, bo na bardziej skomplikowaną to już umiejętności zawodowych brak. A nawet i z taką prostą fizyczną robotą będzie ciężko, bo ten od mesia i taśmy w łódzkim zakładzie słusznie zauważa w swoim komentarzu: „W naszym łódzkim wydziale fabrycznym nie potrzebujemy leniwych pierdzistołków, gryzipiórków.(…) Potrzebujemy silnych, wytrzymałych i wydajnych.” I niestety, ale ma rację. Jak ktoś szuka pracy przez rok i nie może znaleźć żadnej, to albo region ma najwyższy wskaźnik bezrobocia w Polsce i do tego mieszka się na zadupiu tegoż regionu, albo jest się stworzonym tylko do politologii i do niczego więcej się nie nadaje (to, żeby pojechać choćby na zmywak, to gościowi chyba w ogóle nawet nie mieści się w głowie). Innymi słowy, sam jest sobie winien. Owszem wdepnął, popełnił błąd przy wyborze. Zdarza się. Ale nic z tym nie robi, co dobitnie pokazuje jaką ma mentalność. A z nią to rzeczywiście nie nadaje się nawet na taśmę do tego łódzkiego zakładu, bo tam nie wytrzyma.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. @2 Dokładnie!

    0

    0
    Odpowiedz
  19. TAkie pierdolenie to już mnie wkurwia.. nie idź na studia bo po co to jak i tak pracy nie znajdziesz, idź do zawodówki będziesz miał pracę. A prawda jest taka ze jak skończysz w miarę dobre studia to możesz się ustawić albo i nie jak nie masz dobrego wujka, a nawet na głupia budowe nie biorą byle kogo a jak już biora to pieniędzy nie widzisz.. taki kraj taki system czyś mądry czy pusty jak nie masz szczęścia w postaci dobrego wujka to zapomij o pracy..

    1

    0
    Odpowiedz
  20. @17, wydziału taśmowego, nie zakładu. Swoją drogą, widzę, że wiele was nauczyłem i znajdę dobrych popaprańców na taśmę 😉
    Pozdrawiam, Jan Byczywąs.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Z całym szacunkiem do rozsądnych komentarzy… mam wrażenie, że jest tu wielu gimnazjalistów. Reforma szkolna wypadła tylko na waszą niekorzyść… macie gówno zamiast mózgu…

    0

    0
    Odpowiedz
  22. do;7;święta prawda.Sam prowadzę firmę i takich CV od nieudaczników mam na pęczki,tylko dupe wycierać tym gównem,

    0

    0
    Odpowiedz
  23. udowodniles jedynie,ze prawda jest iz walka z wiatrakami nie ma sensu.po jaki chuj sie tam pchales jesli ci temat nie lezal??ogarnij sie chlopie!!czego tutaj dowod dales?wiesz czego-braku dojrzalosci przy wyborze.jak nie wiesz co robic w zyciu to idz do pracy i samo do ciebie dotrze ,ze to czy tamto,a nie na sile pchac sie do magisterki,a potem do konca swoich dni zasranych przeklinac zly wybor:)))jeszcze raz-kiepski dowod dales!!:))))

    0

    0
    Odpowiedz
  24. tu autor – jestem dobry a nawet bardzo z polaka no i to moje hobby ale na filologie nie pójdę bo to strata czasu,

    0

    0
    Odpowiedz
  25. @15.Pomarzyłeś, dowartościowałeś się pisząc te bzdury to wracaj do roboty bo taśma nie będzie czekać.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Trzeba było iść na prawo, tam też nic nie trzeba umieć tylko kuć na pamięć. Pracy byś też po tym nie miał bez znajomości ale chociaż byś się cieszył poważaniem wśród plebsu. Nie wiem czemu ale prości ludzie dążą szacunkiem prawników.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Phi, a ja skończyłem politologię i już jestem kierownikiem działu EFS w lokalnym PUP-ie, zarabiam jak na Polskie warunki całkiem przyzwoicie i mam widoki na dalszą karierę w moim oddziale, i zawsze mogę się pchać do WUP-u. Fajnie się pośmiać przy piwie z bezrobotnych inżynierów którzy kilka lat temu pierdolili mi po co idę na ten kierunek i że będę bezrobotny. Hahahahah!

    0

    1
    Odpowiedz
  28. Głupota i jej konsekwencje.Taki powinien być tytuł

    0

    0
    Odpowiedz
  29. @27. Jedyny oddział w jakim możesz robić karierę to oddział Łódzki u „mesia”

    0

    0
    Odpowiedz
  30. „Die Wahrheit suchen, aber nicht dabei erschrecken, wenn man sie findet!“ Wenn ein heute lebender Mensch innehält, seine Denkenergie für das gewohnte Handeln und Tätigsein stoppt und darüber hinaus Fragen zu stellen beginnt, dann steht er gegen den Strom. Sollte er noch dazu den Willen haben, diesen Fragen nachzugehen, dann schwimmt er bereits gegen reißende Strömungen. Aus diesem Entgegenschwimmen allerdings entstehen Kräfte für das Erkennen gewaltiger Wahrheiten. Andrä Christ‘s Ratgeber umfasst den großen Aufbau des Wissens bis hinauf zur Weisheit, zur Wahrheit und zu Gott.

    0

    1
    Odpowiedz
  31. @27 – ciesz się póki możesz, jak hajsu z podatków zabraknie i nie będzie już od kogo pożyczyć miał rostoski na 30% żeby opłacić emerytury i urzędników to się dopiero zaczniesz cieszyć.

    0

    1
    Odpowiedz
  32. Jakby Ci zależało, to nie odpuszczałbyś tak łatwo. To nie wina braku Twoich umiejętności, ale charakteru. Nie wierzę, że nie masz ani jednej pozytywnej cechy, którą mógłbyś wykorzystać w pracy informatyka. Poza tym – znam mnóstwo osób, które pewnie z matmy są gorsze od Ciebie i studiowały po parę lat więcej na politechnice niż teoria przewiduje, ale zdobyły w końcu ten dyplom, a teraz pracują w zawodzie i nie narzekają. Nie wiem kim są komentujący, ale niektórzy piszą tak, jakby w ogóle życia nie znali. Ave

    0

    0
    Odpowiedz
  33. pierdolisz jasiu piczywąsie, pierdolisz jak potłuczony poloczek, mały, złośliwy skurwysynek..

    0

    0
    Odpowiedz
  34. No, no, widzę, że zaczynacie coś łapać. 1, 3, 7, 9, 13, 17, 29. Coś tam w tych głowach zaczyna dobrze trybić. Zapraszam na rozmowę do naszego łódzkiego wydziału fabrycznego i daję wam 50% zniżki z wpisowego. Oczywiście nie daje to gwarancji przyjęcia, ale widzę, że zaczynacie rozumieć, że jedni są od zarządzania, a inni od ostrego zapierdalania.

    1

    0
    Odpowiedz
  35. trzeba próbować lepiej spróbować i żałować niż żałować że się nie spróbowało

    0

    0
    Odpowiedz