Ogólna chujnia życiowo-pracowo-egzystencjonalna

No dopadł mnie Weltschmerz po prostu… tzn. trzyma mnie on zawsze ale jakoś ostatnio wyjątkowo. Nic nie cieszy… znalazłem pracę… nie cieszy (dziś jak na razie minęły 4 godziny, a się czuję jak po 40tu :(wyjazdy… też nie cieszą… jakoś tak kurwa nic nie cieszy, na nic nie mam ochoty… marazm jakiś pierdolony…

23
41

Komentarze do "Ogólna chujnia życiowo-pracowo-egzystencjonalna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Mam dokładnie to samo…. matura za mną na studia się dostałem.. chodze do pracy mam kase…. i co z tego… nic nie cieszy… śrut!!!

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Taa, wielu tak ma, ja niestety też (nawet dałem posta w tej sprawie ;). To się chyba fachowo nazywa depresja. Ja nie wiem, nigdy z tym u żadnego lekarza nie byłem, a może właśnie byłoby warto. Nie chcę więcej tego uczucia…

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Od autora-nie wiem…to się chyba nazywa Polska…albo po prostu takie nasze podejście że się cieszyć nie potrafimy.U mnie jest tak że jak już coś się uda i się człowiek chwyta tej jednej myśli pozytywnej to zaraz zaczyna się pasmo negatywnych zdarzeń które to przyćmiewa…ech kurwa mać chyba spierdalam do lasu.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. To się nie nazywa Polska bo ja mam to samo. A mieszkam w pierdolonych Stanach Zjednoczonych. Mi właśnie w Polsce przechodzi ta cała chujnia.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Idź do pana w kitelku.Poproś o coś na doła.Po co się męczyć.Powodzenia:)

    0

    0
    Odpowiedz