Witam. Właśnie chciałem się Wam czymś pochwalić. Mam 34 lata i właśnie odszedłem z rynku pracy na dobre. Kupiłem małą, taną farmę w Bułgarii; mam studnię, panele słoneczne i własny ogródek. Kosztowało mnie to 50k euro. Robię sobie powoli remonty, kupiłem parę fajnych mebli oraz komputer za kolejne 10k. Mam też jeszcze około 50k euro oszczędności. Czy to dużo, czy mało… nie wiem, sami oceńcie.
Pytacie, dlaczego odszedłem od społeczeństwa? Doszedłem do wniosku, że społeczeństwo nie okazuje mi dostatecznie dużo szacunku. Wkurza mnie poziom opodatkowania, traktowanie jak śmiecia przez pracodawców, brak zainteresowania ze strony przeciwniej mimo, że jestem bardzo dobrą złotą rączką. Oraz fakt, że każda tępa dzida z makijażem i peruką wejdzie sobie na Instagram czy YouTube i dostaje miliony wyświetleń, lajków, darmowe ciuchy, datki od simpow, 100 ofert matrymonialnych na tydzień i masę kasy za promowanie szminek, podkładów, torebek i innego gówna czy po prostu komentowanie innych ludzi filmików. Uważam, że takie tępe dzidy nie wnoszą niczego do społeczeństwa, naszej cywilizacji czy infrastruktury, a mimo to zarabiają krocie, są sławne i rozpoznawalne. Mają propozycje darmowych Airbnb, sprzętu RTV/AGD czy wreszcie darmowych samochodów, a ja, zwykły szarak, mam zapierdalać w pocie czoła i płacić podatki. Powiedziałem sobie: „Pierdolę to, niech sama naprawia kran i kładzie asfalt – bo dla takiej księżniczki ja jestem nikim i nigdy nie da mi dupy.” Dlatego opuszczam Niemcy i Polskę i nie wracam, wybierając życie pustelnika na mojej farmie. Dziękuję za uwagę.
A nie pomyślałeś, żeby samemu zostać takim „księciem” i na tych wszystkich wyżygach promować jakieś gówno i trzepać z tego hajs?
Bo chyba im czegoś zazdrościsz i strzelasz focha xD
Myślałem o tym, ale mam dumę i pewien szacunek do siebie jako mężczyzna. Zostałem wychowany starą szkołą, co oznacza, że trzeba coś sobą reprezentować i mieć jakiś fach w ręku. Trzeba umieć coś pozytywnego, uczciwie pracować, a nie wciskać ludziom kit, jakieś kursy czy zdjęcia dupy/stop, czy chuj wie czego. Mam też zasady moralne i nie zamierzam się kurwić ani robić z siebie debila w internecie. W końcu nie urodziłem się z cyckami i dziurą między nogami, więc jestem raczej mięsem armatnim, niż pożądanym obiektem westchnień płci przeciwnej. Nie, drogi przyjacielu, dobrze to przemyślałem – opuszczam społeczeństwo i marzę o tym, że się rozleci w drobny mak. Mam nadzieję, że tak podniosą inflację i bezrobocie, tym kurwa, że będą skomleć o ratunek – a wtedy i tak się na nie wypnę. Nie mam złudzeń: nie mam szans na założenie rodziny i znalezienie dziewczyny, więc nowoczesne społeczeństwo nie ma mi nic do zaoferowania, abym w nim pozostał i zapierdalał. Dziękuję za uwagę.
I właśnie. Mam to w dupie. Wyzygi i inne pejsbuki. Chujnia wystarcza. Doradzam mieć to w dupie i robić swoje.
Trzymam kciuki! To też jest moje marzenie.
Koze kup ona ci da za jedzenie
Kupiłem dmuchaną lalkę. Dziwki w Bułgarii też są tanie. Ale myślę, że najlepsza będzie taka android – połączenie sztucznej inteligencji i sztucznego tworzywa. Dziękuję za uwagę.
Mi się właśnie marzy takie życie z dala od ludzi i cywilizacji w małym domku w lesie.
Zbieraj więc na wkład własny i kup wymarzone 28m2 na Białołęce –_–
Koza nie pyta podchodzisz i masz tylko żeby dzieci z tego nie było, bo będziesz w tv później jako idiota