Pijacy nad rzeką

dzień wolny, chcesz go spędzić na luzie wybierając się np nad rzekę poopalać i pomoczyć dupcie, a tu chuj wielki, kupa wielka. Przychodzisz wcześniej by zająć dobrą miejscówkę, a tu po paru godzinach przychodzą chuje z flaszkami i myślą, że brzeg rzeki to bar. Wszystko spoks do momentu, w którym jeden z tych alkoholików zaczyna się dopierdalać do nas niby nic, a jednak było wkurwiające. Jesteśmy kulturalni więc nie zwracamy uwagi na zaczepki ale po pewnym czasie zaczyna to być kurewsko irytujące, gdy taki pijós napierdala ci nad uszami. Zwracasz mu naprawdę delikatnie uwagę co odnosi skutek ale kurwa tymczasowy. I tak od słowa do słowa doszło do konfrontacji nie słownej… ale ręcznej i tak o to pijany recydywista dostał wpierdol od drobniutkiej kobietki ważącej 45kg i mierzącej 168cm wzrostu, a tylko dlatego, że głupi tępy chuj chciał mnie nauczyć na siłę pływać. Wszystkich takich nieumiejących niedojebów pić bym zajebała. Np. byłaby 9 część filmu HELLRAISER, jeszcze bardziej brutalniejsza niż pierwowzór. Pozdrawiam śmiertelnie wszystkich alkoholików nie dającym dać żyć innym.

21
42

Komentarze do "Pijacy nad rzeką"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja Cię rozumiem. Takich kutasów trzeba zamykać w ciemnej piwnicy, zakładać gumowe rękawice, kalosze okulary i napierdalać na oślep pałą.

    0

    0
    Odpowiedz