Podłe chamy, nie kierowcy

Jeżdżąc po polskich drogach zauważam coraz większe schamienie kierowców. Oto kilka z zaobserwowanych zasad:

1. Gdy chcesz włączyć się do ruchu, powiedzmy wyjeżdżając „rozbiegówką” ze stacji (gorzej jak tej rozbiegówki nie ma), to nawet jeśli widzisz jakąś lukę między pojazdami, które przepuszczasz, a widzi cię kierowca zamykający tę lukę, to przyśpiesza on celowo, tylko po to, byś nie mógł/nie zdążył włączyć się do ruchu. Jeśli mimo wszystko to zrobisz, to oprócz tego, że zostaniesz obtrąbiony i „oświecony” długimi, będziesz miał tego cwela na zderzaku przez jakiś czas usilnie starającego się pokazać ci, że jesteś dupa nie kierowca i że uczyniłeś wieeeelką mu krzywdę.

2. Ruszanie spod świateł. To jest dopiero masakra! Szczególnie w miastach o dużym natężeniu ruchu, gdzie sprawne i szybkie ruszanie spod świateł jest kluczowe dla kwestii rozładowania korków. Pomarańczowe – stoją. Zielone – stoją. Wreszcie rusza pierwszy. Drugi stoi. Czeka nie wiadomo na co. Rusza. Między nim, a pierwszym, zmieściłoby się kilka osobówek. Rusza trzeci… i pomarańczowe, czerwone… i tak w koło Macieju. A to biegów szukają, a SMSy piszą, a to gapią się chuj wie gdzie. Nosz… jasna cholera!!

3. Jedziesz trasą, niby jest pobocze, ale widzisz, że chodzą nim częst opiesi, jeżdżą rowerzyści (ot choćby odcinek lubelskiej od Zakrętu do Wiązownej pod W-wą). Nie zjeżdżasz, a i tak zasuwasz setą (ogr. do 70 i fotoradar w Góraszce). Ale już jakiś tępak siedzi ci na zderzaku i mryga długimi. Ćwiczymy asertywność. Nie zjeżdżamy. W końcu moglibyśmy tam kogoś przejechać albo sami w coś wjechać (tam często na poboczy stoją jakieś auta). Ni chuja, nie zjeżdzamy. Wreszcie widzimy, a nasz mobilek z tyłu wyprzedza. Ciśnie, ciśnie i zajeżdża nam drogę tak, że mało nie zawadzi tyłem o nasz lewy reflektor, po czym… ostro hamuje! A co! Pokazać trzeba i nauczyć jak się w Polsce jeździ!

4. Kałuża po deszczu przy krawężniku. Chodnikiem idą ludzie. Nie zwalniamy, ochlapujemy brudną woda ludzi, z których duża część idzie do np. do pracy.

5. Awaria auta na trasie, gdzie prędkość jest ograniczona do 90. Trójkąt wystawiony za autem, ale… 10 kroków za nim… Oczywiście – w razie gdybym nie zauważył, mój samochód zatrzyma się w miejscu.

6. Wjeżdżanie na skrzyżowania na czerwonym i blokowanie ruchu dla jadących z prostopadłego kierunku (przykładowo). Trąbisz na takiego wała, a ten siedzi w środku i udaje, że nic nie wie, nic nie widzi, nic nie słyszy, tylko wzrok tępo w horyzont… To już trzeba być posrańcem do kwadratu, widząc czerwone i widząc tył samochodu poprzedzającego tuż za skrzyżowaniem, żeby mimo to wjechać na skrzyżowanie.

7. Parkowanie na parkingach po skosie, na dóch miejscach, parkowanie krzywo, parkowanie niedable – większość dupków nie umie parkować – to smarkacze i debile, nie kierowcy.

8. Bluzgi na 19 na CB. Bez komentarza. Ja jeżdżę bez małych dzieci, ale jak słyszę co Polacy robią na CB… kurwica mnie bierze. Do tego pogaduchy prywatne na 19, no i… torlle… cała Polska.

9. Kierowca, którego wyprzedzasz, przyśpiesza, żabyś se czasem człowieku ie wyprzedził.

10. Brak kierunkowskazów (dorogowe niechlujstwo) w super drogich brykach. Nonszalancja? Ja nie muszę?

11. TIR jadący pobczem, „zbierający” kołami naczepy cały syf, kurz i co gorsza – kamienie, i wyrzucający to wszytko tobie na maskę, szybę, itd… Chuj strzelił lakier i nie tylko.

12. Traktory i inne maszyny rolnicze, pojazdy z budów, wyjeżdżając nanoszą na asfalt syf, błoto, gnój. Jest to świetna szansa na poślizg w sytuacji gdy będziesz akurat potrzebował przyczepności…

13. Chamski stosunek „miejscowych” do przyjezdnych, na „obcych” blachach. Zamiast traktować kogoś uprzejmie (może ktoś jest gościem w danym mieście, może pierwszy raz), traktuje się go jak buraka ze wsi, którem trzeba jak najszybciej pokazac gdzie jego miejsce.

14. Parkowanie na skrajnych pasach ruchu (np. ul. Gagarina w W-wie).

15. Gdy na dordze z ograniczeniem 70, 150 km/h to za mało dla jakiegoś cwela.

16. Dopisz sam.

31
64

Komentarze do "Podłe chamy, nie kierowcy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. 16- ja dopiszę omijanie półrogatek na przejazdach kolejowych i/lub jazda tuż przed pociągiem. To niestety rzeczywistość na niemal wszystkich drogach. Ja mieszkam w małym mieście i jest podobnie. Tylko że u nas przyjezdnych nie tylko traktują jak buraków ale i rysują lakier lub przebijają opony. Mi kiedyś w mojej miejscowości pocięli dwie. W obu było po 9 dziur wyjątkowa złośliwość. Musiałem kupić drugie. Do takich idiotów powinno się strzelać

    0

    0
    Odpowiedz
  3. coś o kierunkach było, ale ja dopisze coś na ten temat od siebie. Otóż stoję sobie ostatnio na skrzyżowaniu, ruch jak diabli. z lewej i prawej strony napierają samochody. Nagle patrzę – z prawej wolne, ale z lewej jedzie jakiś patafian. Nie mruga, więc myślę, że pojedzie prosto, a co ten chuj zrobił??? Skurwiel włączył kierunek przed samuśkim skrętem!! No i przez niego czekałem sobie jeszcze przez parę chwil.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ciekawe, wszyscy narzekają na chujowych kierowców. To skąd oni się biorą, skoro wszyscy jesteśmy tacy idealni i nie popełniamy błędów i nie chojraczymy na drogach?

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Oj zgadzam się z Tobą w zupełności, szczególnie w kwestii traktorów i bryczek poruszających się po głownych drogach.Chuj strzela człowieka, gdy z naprzeciwka pędzą samochody, a Ty wleczesz się za takim syfem 20 km/h. Wkurwiają mnie jeszcze skutery i rowerzyści, którzy zapierdalają środkiem drogi, tak, że ciężko cwela wyprzedzić przy nateżonym ruchu. Grrrr

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Już chyba wszystko zostało napisane. Zgadzam się z tobą w 100%, ostatnio jechałam do Zakopanego, był prosty odcinek drogi, ograniczenie do 80. Auto przede mną jechało non stop 50 km/h, nie wytrzymałam i zaczynam wyprzedzać i co się okazuje, że kierowca tego auta zaczyna dodawać gazu, żebym tylko nie wyprzedziła (ja mam starego golfa III a tamte auto to chyba był lanos z tego co pamiętam). Byłam wkurzona niesamowicie, ale zebrałam się drugi raz do wyprzedzenia a auto przede mną znów dodała gazu, ale jednak mi się udało wyprzedzić (przy okazji zauważyłam, że za kierownicą auta jechała jakaś cipa urządzająca sobie pogaduszki z telefonem w reku, aż miałam ochotę ją udusić). Takich i wiele innych sytuacji jest wiele, nie dziwie się, że w Europie jesteśmy uznawani za najgorszych kierowców.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Zgadzam się w 100%. Chamstwo i bezmyślność na drodze trzeba tępić w zarodku. W końcu nie na darmo w autach zamontowali klakson i długie. Pamiętam, kiedyś stałem za takim cwelem, co zaspał na zielonym i nie ruszył, aż się zmieniło z powrotem na czerwone. Poprostu wysiadłem, podszedłem i dałem w ryj. Teraz z pewnością wie już, jak jeździć.

    0

    2
    Odpowiedz
    1. powinienes za to odpwiedziec karnie kutafonie

      1

      0
      Odpowiedz
  8. Prawo jazdy powinno być od plus minus 25 lat.Młodzi kierwocy jeżdżą dla szpanu,aby się popisać przed blacharami.Jazda 150 km/h,ignorowanie świateł,jazda pod wpływem alk,to są efekty gdy takim „dzieciom” da się auto.To nie jest zabawka dla takich dzieciuchow.Samochod to głównie narzędzie pracy,środek komunikacji a nie zabawka.Dodam do tego jeszcze totalny brak kultury wśród młodych kierowców,trąbienie bez potrzeby,darcie ryja z samochodu itp.Rząd się zastanawia nad wprowadzeniem prawka dla jeszcze młodszych „dzieci”,od 16 lat.A ja sie pytam po co?Żeby już się nie dało spokojnie ulicą jeździć?Mało im śmierci na drogach.Panowie ministrowie,puknijcie się we łby!

    2

    0
    Odpowiedz
  9. dopisuję, jako kierowca z doświadczeniem: brak umiejętności jazdy na rondach (włączanie kierunkowskazu wraz z ruchem kierownicą do skrętu – kierunkowskaz powinno włączyć się po minięciu ostatniego zjazdu, którym nie zjeżdżamy, ułatwia i przyspiesza to reakcję osób czekających na włączenie się do ronda), nakurwianie maxymalną prędkością gdzie się tylko da i zmuszanie innych do ustąpienia, aby taki tempy chvj mógł sobie wyprzedzić, skrajny kretynizm tirowców, wymuszanie pierwszeństwa, wpjerdalanie się na wąskie, lokalne drogi i stwarzanie niebezpieczeństwa, parkowanie na dwóch miejscach na raz, generalnie brak przewidywania i myślenia, chamstwo, prostactwo i brawura. Poniosło mnie, ale po tylu przypadkach skrajnie nieprawdopodobnej głupoty, ile widziałem niejednemu by puściły nerwy. pozdro dla kumatych (kierowców:)

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ja jeszcze dodam od siebie przepuszczanie pieszych przez pasy. Pech chciał, że mój dm rodzinny leży niedaleko ruchliwej ulicy, więc cy chcę wyjść na miasto, do pracy czy sklepu muszę przez nią przejść. Nie raz i nie dwa stałem na przejściu do pieszych 15 minut bo żaden chuj nie stanie i nie przepuści tylko zapierdalają i mają cię w dupię. Dodam, że pasy są widoczne z odległości około 700 metrów więc cwele widzą z daleka, że stoję ale żadne chamidło nie puści. Ostatnio byłem na Węgrzech i tam jest kulturka. Podchodzę do pasów i jeszcze nie było sytuacji, że jakiś samochód się nie zatrzymał nawet na drodze szybkiego ruchu z 4 pasami gdzie ruch był niebanalnie wysoki nie miałem problemów z przejściem.

    0

    1
    Odpowiedz
  11. nie czytałem, a spróbuj jeszcze raz wepchnąć się przede mnie z jakimś wpisem to masz po lusterkach!;)

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Tak samo wkurwia jak wyprzedzają na trzeciego.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @ No, to niezły burak z ciebie. Gratuluję.

    0

    0
    Odpowiedz