Od pewnego czasu mieszkam i studiuję na południu Hiszpanii. W weekend wybrałam się na 24godzinną wycieczkę na terytorium UK, czyli do Gibraltaru. Plan był prosty ? poranny autobus, Upper Rock, trochę snucia się po centrum, impreza, poranny autobus. No i plan udało się zrealizować w 150 %-ach. Zrobiłam coś ponad to co sobie zaplanowałam ? poznałam mężczyznę swoich marzeń. Nie sądziłam, że to mnie kiedykolwiek spotka. Przeżyłam wiele lat bardziej lub mniej poważnych związków, ale nigdy z nikim nie czułam się tak jak z Nim. Był zabawny, inteligentny, z bardzo rozległą wiedzą właściwie na każdy temat, czarujący, szarmancki, do tego całkiem przystojny. Poza tym jest pilotem samolotów ? żołnierzem najemnikiem w brytyjskiej armii. Na stałe mieszka w Anglii, ale pochodzi z RPA. I tu objawia się moja chujnia. Jako obywatel RPA ma tamtejszy paszport, a żeby przebywać na terytorium większości europejskich krajów (m.in. na terytorium Hiszpanii) musi posiadać wizę. Dopóki jest w powietrzu to nie ma większego znaczenia, ale na lądzie zaczynają się problemy. No i generalnie przez najbliższe 2 tygodnie będzie w Gibraltarze, czyli rzut beretem ode mnie, ale pewnie nie będzie okazji się spotkać, bo ja nie mam czasu, żeby tam jechać, a On nie może opuścić terytorium UK. No więc najprawdopodobniej już nigdy nie zobaczę się z facetem, który mógłby być miłością mojego życia.
Podróż w czasie do ery kolonialnej, najemnicy w służbie Jej Królewskiej Mości i idiotyczne brytyjskie/europejskie przepisy
2011-07-08 23:4329
44
Gość ma zwyczajnie bajere i takich jak Ty miał więcej na pęczki. Wykorzystuje sytuacje z rzekomą wizą żeby mieć wymówkę do stałych związków.
Polata sobie jeszcze na nie jednej sztuce 😉
Oj kobieto ale Ty naiwna. Wcisnął Ci byle bajerę a Ty uwierzyłaś…
Zresztą po jednym wieczorze stwierdzasz że jest super extra zajebisty. Ideałów nie ma.
Właściwie to macie rację. Jak nabieram dystansu to zaczyna do mnie docierać, że chyba jestem najbardziej naiwną osobą na świecie 😉
Angola się zachciało? To teraz sobie czekaj. Takie Polki to problem dla naszego narodu. Śrut.
Ok, znalazłam mojego „chłopaka” na fb, no i generalnie wszystko co powiedział by się zgadzało. Miejsce zamieszkania w UK to samo, ma typowo Aafrykanerskie nazwisko (choć to może równie dobrze oznaczać, że pochodzi z Holandii). Poza tym rozmawialiśmy między innymi o zapisie czarnej skrzynki z samolotu Kaczyńskiego… gdyby nie był w „branży” skąd mógłby znać jej treść?? Widziałam też jego legitymację wojskową.