Powiat krośnieński

O czym mowa? O tym ponad stu tysięcznym, liczącym niemal 1000 km kw. tworze powstałym w wyniku reformy administracyjnej w 99 r. Wyjątkowo syfiasty region tego beznadziejnego kraju. Zewsząd porośnięty lasami, przecięty kilkoma śmierdzącymi rzeczkami i kilkoma pagórkami przy okazji. Prócz w/w nie znajdziecie tu niczego więcej… poza… Właśnie.
Równie wrednych wścibskich ludzi, wtykających swoje zdradzieckie mordy (cytując jednego pana z Żoliborza – uwielbianego , będącego tutaj niemal bogiem) nie znajdziecie nigdzie indziej. Nie można przejść spokojnie drogą bo zaraz napotyka się jakiegoś „filozofa” i trafia się pod ostrzał zestawu pytań obowiązkowych:
1 Gdzie idziesz?
2 Po co?
3 Co u ojca, matki, brata, siostry, kuzyna itd
4 Gdzie obecnie pracujesz
5 Kiedy wróciłeś zza granicy, ile zarobiłeś, co tam robiłeś i kiedy wracasz (tak się składa, że co jakiś czas za granicę jeżdżę bo zarobić coś tutaj…. szkoda nawet strzępić ryja)itd, itp Niektórych ogarnia taka paranoja, że jeśli udaje mi się jakimś cudem pozostawić zawoalowanymi pewne sprawy to potrafi iść jedno z drugim do moich krewnych i wypytywać się o mnie. Zero jakiejkolwiek prywatności. Nie kurwa, każdy musi wszystko wiedzieć. Oczywiście 150% ludzi tutaj to zdeklarowani katolicy. Idzie taki jeden z drugim w niedzielę do kościoła (kościołów też tutaj pod dostatkiem) siada w pierwszej ławce i bacznie obserwuje: kto w czym przyszedł, jak siedział, czy był do komunii, kogo nie było, kto nowy się pojawił, ile jeszcze nieochrzczonych dzieci, kiedy kto ślub bierze (oczywiście kościelny bo cywilny to tylko „rejestracja”) I tak płynie tutaj życie, w akompaniamencie pieśni kościelnych, plotek, nieustannego „robienia wywiadów” o innych i liczenia ile to jeszcze czasu aż 500+ na nowy miesiąc wypłacą.
Z pracą tutaj też radośnie jest. Miesiącami trzeba żebrać i upokarzać się o byle gównianą posadę (przy składaniu amortyzatorów, w biedronce, hucie itp), na którą ostrzy sobie zęby 50 innych osób. Jak już wreszcie po rzeczonych miesiącach które czasem składają się w lata coś wyżebrzesz, to traktują się w zakładzie jak śmiecia do tego od czasu do czasu przypomną ci że na twoje miejsce chętnych nie brakuje, później dostaje się wypłatę całe 1500 netto – żeby nie mieć złudzeń, że jest się wartym cokolwiek więcej niż minimalna pensja. Tylko znajomości tutaj coś pomagają. Nie ma znaczenia. Można mieć doktorat do tego kursy itp nie ma znajomości siedzi się na bezrobociu, albo miesiącami szuka zatrudnienia, znam kilka przypadków w których nawet posady sprzątaczek były dziedziczone, o budżetówce nie mówię bo to w ogóle paranoja. Trzymajcie się z daleka od tego województwa i powiatu.

94
10

Komentarze do "Powiat krośnieński"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. to chyba najbardziej polski powiat w Polsce 🙂

    18

    1
    Odpowiedz
  3. A co ty myślisz, że gdzie indziej jest lepiej? Mieszkam w zupełnie innej części kraju i te same mam spostrzeżenia. Tak wygląda prawie cały kraj, totalna beznadzieja, pracy albo nie ma albo marna lub po znajomości. Pracowników traktuje się jak gówno. Do tego kosciolkowi wpierdalajacy się we wszystko i wredni, zawistni i plotkawi ludzie. Tutaj coraz bardziej nie da się żyć. Jeszcze mało tego to co chwilę ktoś wyskakuje z głupim już i nudnym jak flaki z olejem tekstem „Eee masz dziewczyne? Kiedy się zenisz? Co będziesz sam tak siedział?” Taa, pewnie zeniaczka to byłby mój ostatni gwóźdź to pierdolonej trumny…

    38

    1
    Odpowiedz
    1. O tym zapomniałem napisać, w ogóle nie rozumiem dlaczego większość ludzi małżeństwo za priorytet uznaje. Samotność z wyboru jest piękna. Zero gderającej żony/męża, wrzeszczących bachorów i wrednych teściów – same plusy.

      10

      2
      Odpowiedz
      1. Tak ich wychowano od dziecka, wpojono im rzekomo jedynie słuszny schemat – szkoła(byle jaka), bar/dyskoteka(byle się nachlać do nieprzytomności), praca(byle jaka), kościół(bo tak trzeba), dziewczyna(byleby miała otwór), żeniaczka(byle by najlepsze wesele we wsi było), dziecko lub więcej(wychowanych oczywiście na zwykłych tępaków), emerytura(przeciętna) i cmentarz – inaczej żyć nie potrafią i nie wyobrażają sobie nawet innego życia. Zresztą tresura na to nie pozwala, straszenie samotnością, ostracyzmem społecznym z powodu dość częstych w takich sytuacjach plotek o rzekomo odmienną orientację seksualną, czasem jakieś głupie gadanie o szklance wody na stare lata(taa, dziś dzieci mają gdzieś swoich rodziców, i tak potraktują ich domem starców), gadki szmatki o tym komu majątek zostawisz(już widzę te oczka szeroko otwierające się u wielu chętnych na łatwą kaskę) czy jeszcze głupsze fantazje, że sam żyjąc będziesz biedę klepał. Wielu daje się przez to złamać i szukają kogoś dosłownie na siłę, nie ważne kto, byleby był, efekty takiego postępowania niestety są często nieprzyjemne i kosztowne dla takiego desperata/desperatki.

        5

        0
        Odpowiedz
      2. Hahaha najlepsze jest to że ja jako singiel w wieku 35 lat w ogóle już nie będę musiał pracować, a w wieku 40 lat będę miał dochody na poziomie 10k netto bez potrzeby chodzenia do pracy. I takich jak ja jest teraz pełno. Tymczasem inni co mi tu o jakiejś żonie (po czasie zwykłym współlokatorze) i dzieciach (finansowych pijawkach które wypierdolą na drugi koniec świata i tyle ich rodzice będą z tego mieli) pierdolą, w 90% przypadków będą do śmierci jebać w chujowej robocie za chujowe pieniądze po to tylko żeby prowadzić życie szczura kanałowego którego wiecznie na nic nie stać, gówno widział w dupie był w zamian za te 2 tyg urlopu nad morzem czy innych górach (bo na nic innego nie stać) nocując w jakimś tanim hostelu czy domu studenckim i weekendy na tv, tanich szczynach i zakupach w biedronce hahahahahahahahaha
        Chłopie, nawet ich nie słuchaj, oni są jak taki zazdrosny Jasio któremu tata kazał cały dom gruntownie posprzątać podczas gdy jego siostra w tym czasie cały czas spędzi na imprezie i się bawi a on nie może i już niestety nie będzie mógł…

        4

        1
        Odpowiedz
  4. 100tyś ludzi? To wcale nie rak mało, a opowiadasz jakby to jakaś wioska były chyba coś ci się pomyliło.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Dokładnie to 112 tys, ale w całym powiecie, w Krośnie jest jakieś 35 – 38 tys ludzi

      0

      1
      Odpowiedz
  5. Dzięki za informacje ! Miałem się przeprowadzać do tego miejsca. Ale jeśli to zrobię wiec Że cię znajdę! I napije się z tobą szlachetnego trunku 🙂

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Stąd się wyjeżdża, tutaj nie ma czego szukać. Chyba, ze ktoś lubi nie mieć prywatności i klepać biedę.

      2

      1
      Odpowiedz
  6. W Tarnowie to samo. Urok miast które utraciły status województwa. Młodzi z głową na karku wyjechali, zostały tylko wćcibskie mohery i małoletnie pijaki pod monopolem słuchające Cypisa i oglądające Blowków i innych degeneratów.

    16

    0
    Odpowiedz
  7. Srasz we własne gniazdo POlszewiku

    3

    20
    Odpowiedz
  8. Ogólnie na całym chyba Podkarpaciu tak jest, no może poza Rzeszowem który w ostatnich latach bardzo się rozwinął.

    9

    2
    Odpowiedz
  9. To dlaczego nie opuscisz? Moze bedzie ci brakowalo zasciankowego zycia, ale czas sie ruszyc.

    3

    0
    Odpowiedz
  10. Kolego, zdaje mi się, że opisałeś większość polskich wsi 😉

    6

    0
    Odpowiedz
  11. Identycznie jest w świętokrzyskiem. Na szczęście jeszcze mi tutaj zostało tylko parę miesięcy.

    8

    0
    Odpowiedz
  12. dzięki za ostrzeżenie

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Opisałeś polską wieś, nie tylko powiat krośnieński. Też mnie to wkurza.

    4

    1
    Odpowiedz
  14. a macie internet? ja pracuję zdalnie

    1

    1
    Odpowiedz
  15. W czerwcu przepracowałem 23 dni. Włączone w tym jest sobota i niedziela. Zarobilem 1790 netto. To duzo czy malo? Robota na produkcji w zakladzie..

    2

    5
    Odpowiedz
    1. Z taką forsą to wiele nie na wojujesz, jak chyba większość w tym kraju…

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Chyba większość ludzi tak zarabia, smutne ale prawdziwe

      1

      0
      Odpowiedz
    3. chujowo
      nawet 10 zeta na reke nie wychodzi
      tragedia

      0

      0
      Odpowiedz
    4. Bardzo mało. W Gdańsku jako robol stoczniowy wyciągam trochę ponad 4 tysiaki.

      0

      2
      Odpowiedz
    5. to świadczy o tym, że musisz zrobić doktorat.

      1

      0
      Odpowiedz
    6. Nie podupczysz sobie za te grosze…

      0

      0
      Odpowiedz
  16. Zwiększ masę i wszystko się ułoży:)

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Głupiś jak but, Polska ma jedne z najładniejszych terenów w Europie a Ty takie głupoty walisz. To jedź do UK zobacz jak wygląda prawdziwy biedacki syf. Mieszkałem ponad dekade i wiem że nie ma miejsca ładniejszego do życia niż w Polsce.

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Widokami się nie najesz.

      4

      0
      Odpowiedz
      1. Sorry ale to bzdura, sam mam firmę tworzącą oprogramowanie i moge pracować skąd chce. Mam też wielu znajomych którzy zarobili na kilka domów też via net. Wystarczy coś umieć robić.

        0

        1
        Odpowiedz
        1. Niestety, nie każdy może być programistą.

          1

          0
          Odpowiedz
  18. A ja lubię takie zadupia. Z dala od wiecznie nienażartych, mega nowoczesnych, jaśnie oświeconych szczurów, którymi zainfekowane są duże miasta.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Z tym, że takie szczurki przyjeżdżają potem na te osrywane, wiejskie tereny, kupują sobie zagajniki, wyrzynają w pień wszystkie drzewa, żeby na tym postawić swoje klocki lego w skali 10000:1. Przynajmniej u mnie tak jest, a mieszkam pod stolycą (celowo z małej litery, bo nienawidzę tego miasta, choć jest moje rodzinne). I po lasach, za to przybywa łypiących zachłannie ślepi za każdym razem, jak się przechodzi drogą, masakra… Niech się autor chujni cieszy lasami, póki jeszcze są. Pzdr.

      2

      0
      Odpowiedz
  19. Oż. Nie chwaliłbym się na twoim miejscu, że jestem z takiej dziury. Ja mieszkam w Krakowie, mieście Królów. Cały świat zna Kraków.

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Zwłaszcza z Nowej Huty pochodzi wiele książęcych rodów 😀 pierdol się słoiku z Polski C 😀

      0

      0
      Odpowiedz
  20. Brak prywatności można łatwo rozwiązać mieszkając w szałasie w lesie. W końcu sam napisałeś że tego tam od chuja. Porozstawiać wnyki coby nie łazili w okolicy a jeszcze może się jakiś futrzak w nie złapie i bedzie co jeść.

    1

    0
    Odpowiedz