Sąsiedzi-pizdy i cała reszta ale nie wszyscy

Jako że zimę mamy ostrą w tym roku to i kierowcy mają też troszkę ciężko. Mieszkam w dwupiętrowym + parter bloku gdzie mieszka 18 rodzin. Obok bloku jest parking, który mieści spokojnie 9 aut. Przed blokiem też jest parking mieszczący max 3 auta. Niektórzy mieszkańcy mają po dwie fury (i to jakie ), ale nie z tego powodu kurwica mnie bierze. Jak na początku wspomniałem, mamy śnieżną zimę czyli odśnieżanie to codzienność, niestety chuj jeden z drugim parkingu nie odśnieży, katuje te auto, silnik ryczy, bo nie może auta wyciągnąć z zasp, które sięgają jaj. Co gorsza wyjeżdżają i wracają zazwyczaj wtedy jak już większość ludzi w tym ja zasypia, bo rano do roboty. Czyli już społeczeństwo na nogach, bo jakiś piździelec nie może przebrnąć przez śnieg. Inna sprawa jest u mnie, staram się być sumienny jako kierowca i miejsce na parkingu sobie odśnieżyłem, wystarczy, że wyskoczę do obory zwanej Tesco czy Kauflan, wracam do domku i co widzę?? Moje odśnieżone przeze mnie miejsce zajęte przez jakiegoś chuja z 10 ej ulicy albo sąsiada-jełopa…

29
50

Komentarze do "Sąsiedzi-pizdy i cała reszta ale nie wszyscy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pierdolisz – jakie Twoje miejsce? Wykupione, podpisane, czy co? Podjeżdża koleś, widzi wolne miejsce pod blokiem i parkuje.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. I takie chujki mnie wkurwiają. Rozumiem autorze twój ból, sam miałem sytuację że odśnieżyłem sobie miejsce, włożyłem w to dużo pracy i wystarczy że pojechałem po zakupy do biedronki i pewien zjeb od razu się wpierdolił pomimo że widział jak odśnieżam. Teraz pierdole ich wszystkich dałem tabliczkę wypierdalać jak nie to zasypuję. Jakoś przed zimo miejsca było dla wszystkich także wszyscy powinni odśnieżać!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  4. A taki chuj panie kolego, jak jest n- miejsc i jedno odśnieżone, toż wiadomo że kurwa nikt nie odśnieżał dla tężyzny fizycznej. Jeden buc z drugim wpierdolą się, myślą że ki chuj establiszment jaki!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie nie wykupione i nie podpisane ale nie po to zapierdalam z łopatą całą godziną aby jakiś bezmózgi skurwiel huj wie skąd mógł sobie wjechać i mieć wszystko i wszystkich w piździe .

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Zgadzam się z autorem! Mieszkamy w jednym bloku, parkujemy obok siebie. Trochę szacunku dla cudzej pracy. Gość sobie odśnieżył, żeby normalnie zaparkować i co? Oczekujecie, że za każdym razem będzie odśnieżał nowe miejsce, bo te poprzednie ktoś mu zajął? Równie dobrze można go zatrudnić jako osobę do odśnieżania parkingów 😡 Moje szczęście polega na tym, że mam… garaż :p Stoi tam samochód „rodzinny”, a samochód „na miasto” stoi na parkingu i bywały takie incydenty. To jest chamskie podpinanie się pod czyjąś pracę. Robią tak ludzie przekonani (niesłusznie) o swojej wyższości i ci, którzy nie mięli łopaty w ręce.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. O matko, a co za problem idź wykup od miasta czy wsi miejsce, oznacz sobie i wtedy możesz nie tylko do Tesco bez obaw. Kocham takich, zwłaszcza jak pędzą jak Basil z Hotelu Zacisze i drą się, że to ich miejsce.

    0

    0
    Odpowiedz