Chodzi mi kurwa jego mać, o produkty typu słone paluszki czy prażynki. Kilka czy kilkanaście lat temu większość była o wiele smaczniejsza, czuć było, że są słone, chrupiące itd. Nie jem ich codziennie, więc nie jest tak, że obżeram się i pierdolę głupoty. Kiedyś można było zjeść szklankę paluszków, a potem pierdnął człowiek porządnie dwa razy i tyle. A dziś kurwa? Wystarczy niewielkie opakowanie, a w żołądku wszystko bulgocze, jakby ryba spierdalała przed wydrą. A potem sranie, a nawet bardziej szczanie gównem, które przylega do dupska i do papieru jak klej. A komfort pierdnięć? Kiedyś człowiek huknął, a przy tym było to pierdnięcie czyste i pionowe, którego dźwięk zagłuszał wiertarkę i szczekanie psa sąsiada jednocześnie. A teraz? Kilka czy kilkanaście razy pierdnięć, które wydają się być bardziej w poziomie albo na ukos, a dźwięk niczym zrzędzenie starej baby, ewentualnie skrzypienie naprawdę starych drzwi. Co te skurwysyny jebane dodają do tej mąki czy pszenicy? Kiedyś człowiek wsypał sobie paluszków do kubka i cały film obejrzał w spokoju, ewentualnie jak wspomniałem pierdnął, tylko lekko podnosząc się z fotela. Teraz, lepiej odpuścić i ograniczyć się do wody, bo zjedzenie kilkunastu słonych paluszków niemal z automatu gwarantuje sraczkę. Strach nawet lekko pryknąć, żeby się człowiek nie zesrał. A jak sobie frytek usmażę, to niby nie ma sensacji, ale popijać trzeba ciągle, bo taki „zajebisty” smak mają dzisiejsze ziemniaki, że trzeba solić dwa razy więcej. Niby kiedyś było więcej chemii i może człowiek żył krócej. Teraz żyje dłużej, ale sra kilka razy częściej (częstotliwość) i rzadziej (konsystencja). I tak źle, i tak niedobrze.
Słaba jakość niektórych produktów zbożowych
2023-12-05 11:517
2
E tam..
Dla mnie obżerasz się i pierdolisz głupoty 😉
Super hujnia! Te o sraniu są na czasie
Tak, racja . Ja właśnie codziennie jem słone paluszki i popijam cappuccino orzechowym i pierdze cały dzień , ale jakoś tak inaczej jak kiedyś , takie pierdnięcia seriami wale, ale jakieś takie ciche i nieskoordynowane. A jem słone paluszki od różnych producentów . Na dodatek takie twarde teraz robią .
Przynajmniej jak w lesie pierdze to nikt się nie dopierdala.
A zimno jak ch*** piec kaflowy sobie wstawię do dziury .
Pozdrawiam
Doktorant Sławek
Chyba u ciebie w brzuchu bezdomni bezrobotni urządzili obóz przetrwania.
Jeśli po paluszkach pierdnięcie jest pionowe, to po precelkach będzie jakieś powykręcane.
Przyznaj się, żarłeś precelki.