Jak to kurwa jest, że ludzie pierdolą, gdy człowiek szuka pracy, że „żadna praca nie hańbi”.
Ale jak ktoś pracuje jako sprzątaczka gówien w WC publicznych toaletach, to jednak takiego podludzia status społeczny to gówno. I SŁUSZNIE, bo obraca się wśród ludzkich, psich, gołębich gówien.
Zresztą TYLKO patologia podejmuje się jedynie takich prac gównianych.
2
14
W tym kraju każda praca hańbi lmao. Jebać prace.
czemu kurwa?
Jesteś debilem i chuj z tobą!
czemu debilem kurwa?
Bardziej cenię pracę sprzątaczki niż pierdolenie posła na mównicy ponieważ ta pani wykonuje bardzo pożyteczną i niewdzięczną robotę.
Zasługuje na szacunek bo gdyby nie sprzątaczki to tonelibyśmy w gównach a ktoś musi to robić.
Tylko debile nie doceniają sprzątaczek.
To nie jest żadna patologia osób pracujących w tym zawodzie.
no to wyślij swoją matkę do publicznych toalet,
a jak nie to zamknij ryj
no to idź pracować jako baba klozetowa,
nikt ci kurwa nie zabrania, a skoro tak ci smakuje ta praca, bo jest taka pożyteczna, to bądź pożyteczny a nie pierdolonym leniem swojej czystej pracy
wkurwia mnie, gdy najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy gówno wiedzą co mówią
Pan twój Mesio gardzi takimi patałachami i gdy jest zmęczony kradnięciem krokodyli, szcza rozdwojonym strumieniem na podłogę wokół kibla, a sprzątaczki mają jebać i czyścić.
Napisałem komentarz o prawdziwej babce klozetowej ale go nie drukują. No i chuj. śrut.
po chuj?
wystarczy kurwa mój post o babie klozetowej,
bo to dosłownie JEST z patologii życia wzięte !!!
Po to, żeby przynajmniej raz na jakiś czas post był napisany po ludzku, a nie wysrany jak cuchnący placek z krowiej dupy, czyli zdanie małą literą, bez kropki na końcu, zbędny caps lock, itd. Takie świadectwo niziny umysłowej.
Pan Grammarnazi
ok dzięki grammarnazi
i
a co kurwa ktos tu ksiazke pisze ?
Wystarczy? Ale ja pisałem o babie klozetowej za czasów peerelu! To Nie Jest dosłownie z patologii dzisiejszej. Tak było, że nie było papieru do dupy w rolkach, kurwa. Nawet erwupegie się z nas śmieli: „chcesz siku? to w karman”, czyli do kieszeni. A cukier był na kartki. Pralki, lodowki? ni chujja! śrut. Bzibziak
do budy kundlu
nie będę rezerwował twojego noclegu psie