Studentka od siedmiu boleści

Studenciak z tej strony. Napisałem już kiedyś chujnię o moim zjebanym kierunku, ale dzisiaj dodam coś o spierdolinach umysłowych, z którymi muszę uczęszczać na zajęcia. Skupię się na jednej z wielu oraz piszę chujnię z tego względu, że jestem przeciętniakiem, ale dosyć ogarniętym, przeciętniak w większości z powodu lenistwa lub z racji innych obowiązków takich jak zapewnienie sobie comiesięcznego wpływu gotówki na konto. Otóż ze mnie jest raczej trójkowo-czwórkowo osoba, ale dzisiaj dostałem ostatecznego bólu dupy. Dostałem notatki na egzamin od jednej z lepszych studentek, takich co przychodząc na studia myślała, że Boga za kostki złapała i stara się jak może – większość zaliczone na pięć. No i proszę państwa przeglądam te notatki, a tam popisane takie głupoty, że za głowę się złapałem. Zaczynając od nieznajomości nazw, kurwa, pierwiastków – Rot, Klor, Molimdem. Ba, a wiecie co według niej jest składnikiem oleju roślinnego? Propan, heptan i tak dalej do C15, wtf kurwa. Studia chemiczne zobowiązują do czegoś, to tak jakby elektronik/elektryk nie ogarniał prawa Ohma. Koniec tego naukowego pierdolenia i przechodzę do sedna. Mam ból dupy o to, że wszyscy nad tą laseczką (w sensie nauczyciele akademiccy) nadskakują, że zdolna itp. Kurwa, były zajęcia na które chodziliśmy razem gdyby nie ja i inni to nawet nie byłaby w stanie wykonać podstawowych czynności, bo o mały włos nie wysadziła nas podłączając zamiast wody to gaz do chłodnicy zwrotnej (podobne krany i węże, ale aż taki brak wyobraźni? ) poza tym gdyby nie wykuła przez noc informacji na dany temat na pamięć to byłoby z niej ścierwo. Jak to dziewczę poradzi sobie w pracy. Dodam, że trójkowicz ze mnie, a podłapałem pracę – 2000zł na rękę! Pracuje jako technik galwanizer i obsługuje między innymi x-ray oraz zajmuję nie analizą NIR, ogarnąłem temat w ciągu trzech dni, a szef zadowolony jak nigdy, że ma zdolnego pracownika. A chuj z tym, że prawdopodobnie nie dociągnę dalej na tych studiach niż do semestru dyplomowego, ważniejsi są Ci co zakuwają na 5 nawet nie mając bladego pojęcia o tym.

46
12

Komentarze do "Studentka od siedmiu boleści"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To Ty jesteś po części debilem, jakby zmieszać dwa różne alkany lub alkiny np. C10 i C7 by uzyskać kwas oleinowy.

    3

    4
    Odpowiedz
    1. O czym Ty pierdolisz człowieku? Zmieszać i co dalej? Nasrać do tego i otrzymać kwas oleinowy?

      8

      1
      Odpowiedz
  3. Może to czyjaś ważna córka, sprawdź.

    7

    1
    Odpowiedz
  4. Tak jak piszesz, na studiach tacy radzą sobie świetnie, ale to w pracy wychodzi kto co potrafi.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Ale bóldupisz, patałachu… I w dodatku coś kręcisz -gdyby laska była tak tępa, jak mówisz, że nie potrafiłaby zapisać wspomnianych nazw, to nie tylko na pierwszym z brzegu egzaminie by to wyszło, ale i na byle klasówce w gimbazie. Więc nie pierdol za uszami Panu swojemu, bo zostaniesz przywleczony przez umyślnych pod bramę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, gdzie dostaniesz skierowanie do naszego Tajnego Ośrodka Badawczego w Sosnowcu pod Łodzią, a tam doświadczysz chemii na sobie, bo królików doświadczalnych nigdy za wiele…

    Poza tym nie przejmuj się nią. Ona sobie poradzi. Nawet jak okaże się, że jest rzeczywiście zbyt tępa do zawodowej pracy, to zawsze może uklęknąć przed szefami swoimi a ty nie bardzo. /Mesio

    PS. A tak swoją drogą, to Pan twój za Chiny Ludowe nie ogarnia dlaczego tak bóldupisz… No, na logikę, chuj cię to obchodzi, że jakaś cipa jest taka a nie inna. Co? Właziłeś jej w dupsko bez wazeliny, żeby łaskawym okiem na ciebie spojrzała, a nie tylko nic takiego się nie stało i nawet lodzik w podzięce pozostaje w twoich żałosnych kiblowych marzeniach podczas pamięciówki, że tak bardzo bóldupisz? Takie życie, patałachu. Liczą się samce alfa jak Pan twój i śmierć frajerom. Przestań mieć bóle dupy, złapałeś jakąś robotę, studia przeczołgasz, locha się jakaś znajdzie, to sobie na nią czasem wejdziesz i jakoś styknie do usranej śmierci twojej, bo na emeryturę z ZUS-u to nie ma co liczyć…

    Ale niech tam. W przypływie niezmierzonej łaski i dobroci swojej, Pan twój, Mesio, zlituje się nad twoim bólem dupy i udzieli ci rady zasłyszanej kiedyś u nie byle kogo, bo u samego pułkownika Shermana T. Pottera (gimby pewnie nie znajo, bo nie wiedzo, co dobre). Pan twój powiedziałby ci, żebyś uklęknął, ale wie, że i tak już klęczysz, patałachu, odkąd zacząłeś czytać ten post. A zatem zostaje ci czytać w nabożnym skupieniu…


    POTTER: Kiedy się zaciągnąłem do armii, byłem niskim facetem. Nie to co teraz… Wydawało mi się wtedy, że jak znokautuję kilku wielkich gości, to będę „wyższy”. Potem oświeciło mnie, że walczę z samym sobą, obijając sobie ręce o ich żebra… Słuchaj, świat jest zbyt wielki, żeby móc konkurować z wszystkimi innymi. Jedynym facetem, którego masz pokonać, żeby stać się lepszym jesteś ty sam.

    HAWKEYE: To co mam zrobić z absolutnym przeciętniakiem Vernonem Parsonsem? [Jak byś nie załapał: dla ciebie to będzie ta cizia ze studiów, patałachu -przyp. Pan twój, Mesio]

    POTTER: Odpuść. Niech ma tę swoją forsę w nagrodę za badania. Żyj i daj innym żyć. A jeśli chcesz sobie zrobić mały prezent, wyślij mu [jej, patałachu] anonim.

    HAWKEYE: To jest niezły pomysł. Mógłbym mu napisać, że widziałem jak raz ściągał na egzaminie.

    POTTER: Napisz mu, że składasz pozew o błąd w sztuce lekarskiej.

    HAWKEYE: Zaczynam się czuć lepiej.

    POTTER: Napisz mu, że składasz do sądu wniosek o ojcostwo.”
    (M*A*S*H, S5E19 „Hepatitis”)

    Załapałeś, patałachu? No to wiesz, co masz robić? Tak jest, bardzo dobrze… Najpierw pokłon, potem powstanie z klęczek i spierdolenie sprzed Pańskiego przenikliwego wzroku, a potem ewentualne przyjemności wynikłe z pisania anonimu (tylko jeśli rzeczywiście napiszesz ten anonim, to nie przegnij pały, patałachu, najlepiej może jednak ogranicz się do wspomnianego przez szanownego pułkownika „żyj i pozwól innym żyć”).

    7

    5
    Odpowiedz
    1. Mesiu, myślałam wcześniej,że z Ciebie kretyn a tu prosze… Jestem zaskoczona… jeszcze się okaże, że to Jakobe Mansztajn pisze pod tym pseudonimem.

      5

      2
      Odpowiedz
      1. „Mesiu, myślałam wcześniej,że z Ciebie kretyn a tu prosze… Jestem zaskoczona… jeszcze się okaże, że to Jakobe Mansztajn pisze pod tym pseudonimem.”

        Patałachu płci przeciwnej, Pan twój, Mesio, jest jak rzeka -ma wiele zakrętów. 😉

        A MASH-a Pan twój, Mesio, uważa za wielkie dzieło ekranu. Oczywiście, w odróżnieniu od autora książki, to uwielbienie ograniczone jest do serialu (zaprawdę, Alan Alda geniuszem jest za rolę główną, ale przede wszystkim za scenariusze i reżyserię). Film Panu twojemu nie przypadł do gustu, poza jedną rzeczą -piosenką z czołówki, tę Pan twój wielbi, podobnie jak motyw muzyczny (youtube.com/watch?v=VlZdFmEdffg), pomimo jej depresyjnego tekstu. /Mesio PS. Swoją drogą wspomniana piosenka nie została napisana przez jakiegoś (wtedy) znanego wierszokletę. Napisał ją dzieciak reżysera MASH (filmu), który podobno zarobił na niej taką kupę kasiory, że nie tylko takiej nigdy nie zobaczycie, ale nawet jego stary z zazdrością porównywał swoją gażę za reżyserkę… I można, patałachy? Morzna (pisownia prezydencka). Jak się ma talent, albo chociaż jednorazowe natchnienie…

        4

        1
        Odpowiedz
        1. Dobrze prawisz Mesio, jeszcze się spotkamy tutaj coś czuję…
          Suysaaajd ys painlessss….la la la

          1

          1
          Odpowiedz
          1. „jeszcze się spotkamy tutaj coś czuję…”

            Jak to powiedział, starający się o zwolnienie na podstawie paragrafu 8, Klinger:

            „KLINGER: Ja tu wrócę…
            POTTER: Ja tu będę.”
            😉

            2

            0
            Odpowiedz
    2. To prawda. Znakomicie się czyta pociski mesia. Jego teksty są o niebo ciekawsze od połowy tych marnych gimbusiarskich wypocin wyssanych z dupy, które się żewnie nazywają chujniami… Wielu już próbowało podrobić mesia, ale tak ciętego języka i tak dobrze rozbudowanego chyba żaden patałach nie posiada. Widać kunszt w piórze u mesia.

      3

      1
      Odpowiedz
      1. Pan twój się stara. Bo lubi. /Mesio PS. Stephen J. Cannell (gość piszący na maszynie w końcówce napisów końcowych wielu znanych seriali, tak BTW) -o ironio losu, urodzony dyslektyk -twierdził, że pisanie należy ćwiczyć codziennie. Miał rację.

        3

        0
        Odpowiedz
        1. Podzielam zdanie o niezrównany serialu i jeszcze lepszym Alanie i za to masz u mnie plusa ale jakżeś taki mądry to nie powinieneś wiedzieć, że Scherman powtarzał Budde? Może i on powtarzał, ale jemu się przypisuje ta mądrość życiową.

          0

          0
          Odpowiedz
  6. Widziałam w swoim życiu takie cipy męskiego i damskiego rodzaju. Później te niekumate cipiszony na plecach ojców, kolegów ojców, przydupasów wszelkiej maści pięły się w górę by uciskać z pozycji wygodnego stołka mądrzejszych od siebie.
    A ta durnota ładna jest? musi coś w sobie mieć, że daje radę się na dupach ślizgać. Może sprytna jakaś bo inteligentna chyba nie aż tak…
    Pytanie tylko co zamierzasz z tym zrobić? powiesz jej, że jest tępotą umysłową czy boisz się gówna ruszyć ? To, że nikt jej nic nie mówi i słyszy pochwały utwierdza przymulicę w przekonaniu, że jest wielka. Ode mnie by usłyszała.
    A ty dasz sobie w życiu radę, tylko jak masz smykałkę w tym kierunku to szkoda żebyś zapierdalał następne 20 lat za 2000 a takie ścierwojady były twoimi szefami.

    7

    4
    Odpowiedz
    1. Jezyk kobiety….przy porodzie kutasa ci ucieli ? Gomora…

      4

      0
      Odpowiedz
  7. Największa chujnia, że dziewczyna pożyczyła ci notatki, a ty jej dupę obrabiasz, jakby ci straszną krzywdę zrobiła.

    8

    0
    Odpowiedz
    1. Zgadza się, pożyczyłem od niej notatki, które po chwili pierdolnąłem w kąt, bo nie da się czytać.

      1

      3
      Odpowiedz
  8. Nie martw się, doświadczenie jest ważniejsze niż 5 w indeksie. Natomiast nie wiem ile masz na godzinę, bo ja zarabiałam 12 zł/h jako kelnerka w kawiarni (włączając napiwki). I teraz żałuję, że szybciej nie podłpałam jakiejś pracy, mniej płatnej ale w zawodzie. Teraz jestem na drugim erasmusie, i wyobrazcie sobie,że w Meksyku młodzi ludzie zaczynając robić „staż” już w liceum. Nie dowierzałam, bo jak? 17-letni chłopaczek pracuje z inżynierami? Ale właśnie tak, najpierw pażył herbatę a z czasem zaczęli go uczyć. I teraz mając 20 lat ma już 3 lata doświadczenia w zawodzie, chociaż jest na 1 roku studiów. A ja? jestem na 5, a doświadczenie mam na kasie, kelnerce i jako sprzątaczka. Bo na pierwszym erasmusie sprzątałam kible, żeby sobie dorobić. To jest śrut.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. „pażył herbatę” kurwa, i ty studiujesz ???? zostań lepiej przy pażeniu i to najlepiej cherbaty i bieganiu miedzy stolikami. Autor chyba od ciebie te notatki pożyczył.

      7

      0
      Odpowiedz
      1. Taki bystrzak z ciebie, ale moj blad powtorzyles i jeszcze swoj cepie dodales.

        0

        4
        Odpowiedz
        1. „Taki bystrzak z ciebie, ale moj blad powtorzyles i jeszcze swoj cepie dodales”
          Inteligencją powaliłaś Einsteina…

          8

          0
          Odpowiedz
    2. a meksykańskie pały smakują???

      5

      0
      Odpowiedz
      1. Nie wiem. Ale argentynskie zajebiscie.

        3

        0
        Odpowiedz
    3. Rzeczywiscie straszne…znam dziewczyne co zyje w Niemczech , jest nauczycielka jezyka niemieckiego i jebie jako kelnerka w najwiekszym scierwie bo nie ma wyjscia ( rozpoznanie dyplomu trwa prawie 2 lata i cala praktyka ktora musisz odbyc tez 2 lata plus biurokracja 2 = 6 jakbys sie zajebala w liczeniu) takze zakmnij ziape bo do wyjatkow nie nalezysz.

      0

      1
      Odpowiedz
  9. Następnym razem sam se rób notatki a nie na chujni ból dupy wylewasz

    2

    3
    Odpowiedz