Suma wszystkich chujni

Studiuję na polibudzie w Poznaniu. Tuż przed świętami z powodu małej liczby zajęć zrezygnowałem z wynajmu mieszkania i wróciłem do swojej pipidówy. Teraz dojeżdżam na zajęcia 2x w tygodniu, a na co dzień mieszkam w PGR-owskim bloku, na 35 metrach z mamą, tatą i siostrą. Z siorą pokój mamy taki że mógłbym w nocy przeturlać się na jej łóżko i nie zauważyć. Oczywiście mieszkanie ze starymi = celibat. Stary pracuje jako oborowy na pegerach, karmi krowy i je oprząta. Piątek, świątek i niedziela do roboty. Jak wraca z pracy to siedzi w knajpie albo w garażu. Ostatnio dostał mandat w sumie 1800 zł i 2 lata zakazu prowadzenia rowerów za jazdę jednośladem po spożyciu alkoholu (to i tak dobrze bo mógł iść na 4 miechy siedzieć). Mama jest od jakiś 10 lat bezrobotna, siada jej psychika, cały dzień by spała, czasem nawet prania nie robi. wydaje się jej że wszyscy ją obgadują a jak nikogo nie ma w domu to ktoś tu włazi. Tak więc wróciłem z miasta do pipidówy. w okolicy nie ma żadnej roboty; przed studiami mówili – skończ budownictwo, będziesz miał więcej forsy jak lodu a tu pizda jak stąd na Sri Lankę. nawet jak jest jakaś fucha w zawodzie to przez urząd pracy i na staż. poza tym jest praca dla szwaczek, krawcowych i kierowców z własnym samochodem (wszyscy z grupą inwalidzką). marzę o tym żeby dorwać jakąś robotę i wyprowadzić się od starych bo w wieku 23 lat spać łóżko w łózko z siorą to wstyd ale kurwa nie mam środków ani możliwości żeby się stąd wyrwać. Oczywiście jeszcze nie zaruchałem. Żeby było weselej to w innej pipidówie 10 km dalej mamy dziadków, czują się coraz gorzej fizycznie i psychicznie, niedługo trzeba będzie im wycierać dupę, dziadek już leje pod siebie ale jeszcze pamięta jak mam na imię. za kilkanaście lat moi rodzice też tak będą wyglądać, bo stary będzie miał marskość wątroby a stara alzheimera. dodatkowo nie szuka żadnej roboty, czeka aż ja znajdę i będę kładł kasę na stole, „na nas, na rodzinę”. kurwa, momentami nie wiem co mam zrobić. jeszcze wczoraj dziewczyna – najlepsza na świecie – z którą chodziłem ponad rok powiedziała że nie wie czego chce i musi się zastanowić, żebyśmy na jakiś czas się nie spotykali. Pewnie ma dość bycia z takim złamasem. Taka jest właśnie moja chujnia. Pozdrawiam wszystkich czytających.

90
48

Komentarze do "Suma wszystkich chujni"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. rok z dziewczyną byłeś i nie zaruchałeś? wtf?

    0

    1
    Odpowiedz
  3. „spać łóżko w łózko z siorą” „Oczywiście mieszkanie ze starymi = celibat” och ty mały zboczuchu:)

    1

    0
    Odpowiedz
  4. PROWOKACJA, dziś nie ma już dziewczyn, które przez rok nie dają…

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Zaruchaj siostre w nocy

    0

    0
    Odpowiedz
  6. wypierdalaj do Anglii i nigdy nie wracaj-najlepsze co mozna zrobić

    0

    0
    Odpowiedz
  7. No to Ci stary takiej chujni nie zazdroszczę – naprawdę wjebane. Ale – weź się w garść! Bo inaczej to będzie jeszcze większa chujnia. Rób to co możesz – zacznij uczyć się może niemieckiego (a może znasz) i wypierdol z tego pięknego kraju. W szwabii budowlańców non-stop potrzebują – zwłaszcza dobrych. Staraj się, a szybko Cię ktoś wychwyci – a potem Twoja laska sama będzie Ci pyte polerować – bez pytania – bo coś osiągniesz. Zdecydowanie musisz coś w życiu zmienić – pamiętaj – jeżeli marzysz o czymś czego nie masz – musisz robić rzeczy, których do tej pory nie robiłeś – trzymam kciuki – slaw.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Masz 23 lata, dziewczynę od roku i nie zaruchałeś jej jeszcze? Co?!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Leć do burdelu zaruchac

    0

    0
    Odpowiedz
  10. donek powiedział będę walczył z bezrobociem, noi od kiedy zaczął walczyć wzrosło dwukrotnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto miesięcznie i bujał się mesiem, jak JA, t ow dupie miałbyś ten pegeerowski plebs chlający wino i leżący w rowach. Jak jadę przez takie wiochy to mam niezłą polewkę. Raz mało ścierwa leżącego nie rozjechałem.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ty to jeszcze jakoś powinieneś dać sobie radę. Musisz tylko wyjechać do dużego miasta. W domu czeka cię kiepska perspektywa. Gorzej z Twoją siostrą. Znam takie miejscowości np. Huta pod Garwolinem. Tyle tam lachonów, że szok.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Konkretna chujnia, stary. Trzymam kciuki, żebyś znalazł robotę w tym pojebanym kraju i pogodził kilka spraw ze sobą. Aha, kończysz akurat dobry kierunek, ale już wspominałem w którymś z poprzednich komentarzy, że nie można ufać przewidywaniom czy też rekomendacjom zasłyszanym tu i tam, że któreś kierunki dają spokojny byt w przyszłości, a inne nie, to wszystko sztruks, który miesza ludziom we łbach. Głowa do góry, będzie gitara z czasem,

    0

    0
    Odpowiedz
  14. koleżka spod 1. dobry jesteś nie ma co haha 😉 do autora: stary musisz zacząć działać ustal sobie jakieś priorytety co ważniejsze szkoła i potem siedzieć na dupie czy rzucić to w cholere pójść do roboty i wyprowadzić się ja jestem w podobnej sytuacji z tym że nie mam nawet własnego pokoju syf..

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Zwiększ masę, możesz do tego użyć suporków i wciągania cementu sposobem rzymskim na drugie piętro, jesteś na polibudzie to chyba skumałeś.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. wypierdalaj stary z tamtąd bo zgnijesz w tym gnoju razem z tymi krowami. wioski są fajne i sielankowe ale nie jak sie nie ma kasy i roboty. najpierw sie ustaw w miescie i znajdz robote, dupe (ale nie jakąś zjebaną co cię wkręci na dziecko) a później pomyśl o powrocie do swojej pipidówy jeżeli jesteś bardzo z tym zżyty, bo jak tam tak utkwisz to cię wciągnie jak czarna dziura. pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Kolego przede wszystkim nie łam się ! Jestem w jakimś sensie w podobnej sytuacji, też po PP, co prawda inny kierunek, bez źródła dochodu obecnie za to z trzema zawodami …też deko ponad miesiąc temu zaliczyłem rozstanie z „przyszłą żoną”.
    Cóż Ci mogę poradzić ?
    1. Rodzina jest najważniejsza i nie sra się do gniazda w którym się wychowałeś !
    2. Na ile możesz pomagaj rodzinie, ale pamiętaj także o swoim życiu. Dzisiaj Ty im, jutro oni Tobie.
    3. Znając dzisiejszy rynek pracy poradzę Ci – odpuść studia do poziomu zaliczeniowego ale dokończ je, ucz się tylko tego co Cię pasjonuje, szukaj swojej drogi, swojej pasji i misji, staraj się pracować na własny rachunek i nie oczekuj od razu dużej kasy.
    4. Jeżeli nie chcesz uciekać z Polski dorób sobie drugi zawód, zawód który daje Ci możliwość realnego zarabiania pieniędzy – jeżeli studiujesz budownictwo to może coś z nim związanego, nie wiem jakaś wykończeniówka, hydraulika czy coś w ten deseń, sam pomyśl, poczytaj ogłoszenia, zobacz na co jest popyt.
    5.Baby – niestety większość Polek pierwsze co zrobi to zbada zasobność Twojego portfela i oceni szansę na spłodzenie i utrzymanie potomstwa. Twoja pewnie już to zrobiła dlatego postanowiła się wycofać.
    Powiem Ci szczerze, że ciężko mi się przyznać, ale ja przez baby zmarnowałem 6 lat życia, cały okres po studiach walczyłem, aby się jakoś ustawić w tej posranej rzeczywistości kosztem siebie, bo ważne były one i ich stereotypy, które ja jak głupi osioł chciałem realizować.
    Póki masz czas opanuj się. Jeżeli teraz mówi, że musi się zastanowić to już spisała Cię na straty.
    7. A co najważniejsze miej honor !!! Pamiętaj, że nie od razu Kraków zbudowano, daj sobie czas, okazję do nauki, porażek i sukcesów i nie lataj jak pojebany za babami, bądź wojownikiem !

    0

    0
    Odpowiedz
  18. znajdz robote, byle jaka, bedzie kasa

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Ciężka sprawa, na pewno żadnego problemu nie rozwiążesz siędząc na tyłku. Może próbuj udzielać jakichś korepetycji ludziom z kierunku, licealistom. Do tego jakaś stypa socjalna i może dasz radę sie zahaczyć w Poznaniu i szukać jakiejś godnej roboty?

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Ja- inż.polibudy. Też biedny z rodziny, bezrobocie, patologia, więzienia itd. Jeden pokoj + kuchnia, without bathroom ;/ Dobry zawod, praca w kraju trochę zagranica. Ale rodzina jest w takim dnie że musiałbym pracować w anglii jako inż. przez 10 lat żeby z tego ich wyciągnać. Panna też to widzi, ja mam perspektywy, ale one oczekują też żeby chlopak mial jakieś zabezpieczenie w rodzinie, finansowe oparcie itd. co mnie od razu skreśla mimo że mam dobry zawod i predyspozycje zarobkowe na przyszlosc. Jak moi przedmowcy: nie ma co sie spinać do końca żeby o tę kasę walczyć itd. żebyś nawet się z..rał nie naprawisz od razu błędów twoich rodziców, czy systemu. Nie każdy jest księciem, wlaściwie w PL większość nie jest… Radzę więcej luzu, znajdziesz pracę napewno, ale kobieta na jaką czekasz musi zrozumieć że będzie z Tobą i oceniać Cię za Twoje czyny, za to co zależało i zalęży od Ciebie a nie od przeszłości. Będzie dobrze 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  21. współczuję. Bez kitu, chujnia!

    1

    0
    Odpowiedz