Tok nauczania z matematyki

Jako uczeń podstawówki byłem orłem z matmy. Mnożenie na bardzo wysokich liczbach (względem rówieśników) w pamięci nie sprawiało mi żadnych problemów. To samo w innych dziedzinach tego przedmiotu. Tyle, że narzucali własne wzory itp. i już od małego nie pozwalali myśleć indywidualnie. Nie rozwinąłem się w ogóle przez ostatnich kilka lat, bo nie pozwalano mi logicznie myśleć. Dzisiaj właśnie miałem taką sytuację, małe de ja vu. Nowy temat, od razu wiedziałem jak zrobić zadanie, tyle, że po swojemu. Powiedziałem nauczycielowi o moim sposobie – uzyskałem odpowiedź „nie kombinuj”. Policzyłem sobie w pamięci, od razu miałem wynik. Poczekałem, aż zrobią to na tablicy tym niby „lepszym sposobem”. Po kilku minutach i interwencjach nauczyciela rozwiązali zadanie z takim skutkiem, jaki ja miałem od razu. Rozumiem, że takie normy dało ministerstwo, bo więcej osób go załapie (choć niektóre głąby w mojej klasie nawet czytać szybko nie umieją…), ale KURWA! Dajcie myśleć uczniom tak, by przydało im się to w codziennym życiu? Jeśli będę kiedyś obliczał coś, bo wynik mi będzie potrzebny to lepiej będzie jak zrobię to tak, jak ja lubię i rozumiem najlepiej, czy tak jak nas uczono? Niech oni zrozumieją, że TO NIE MA ZNACZENIA! Szkoła nie przygotowuje do życia tylko do egzaminów. Dlatego teraz robię sobie ściągi z tych „super mądrych formułek”, zaliczam na piątkę i zapominam o bzdurach.

31
55

Komentarze do "Tok nauczania z matematyki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Miałem kiedyś sytuację iż musiałem poprawić sprawdzian no więc myślę sobie wezmę sobie korki i poprawie żeby ta suka była zadowolona a powiadam wam była wredną zdzirą. No wiec rozwiązuje i rozwiązuję zleciała godzina wiele kartek papieru, skończyłem oddałem i dowiedziałem się jaki jest wynik było 0 super bo tyle właśnie mi wyszło, genialnie i co się dowiedziałem na drugi dzień, patrze a tu kurwa nie poprawione czemu pytam do chuja a bo nie takim sposobem zrobione i kurwa znowu musiałem zostawać po lekcjach i poprawiać. Istne bezprawie:)

    4

    0
    Odpowiedz
  3. Być może twój zajebisty sposób nie działa we wszystkich przypadkach?

    1

    0
    Odpowiedz
  4. taaa..nie ty jeden na to narzekasz… szkoła narzuca nam pewne poglądy i sposoby rozumowania.nie daję się rozwijac…masakra.zamiast rozwijac to cofa w rozwoju

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Taki mądry a kilku wzorów się nauczyć nie potrafi 🙂
    Masz rację, olej egzaminy. Powodzenia na maturze.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. w pełni popieram, a jestem m uczniem 2 kl. lo. ja z kolei mam takich nauczycieli ze nic nie wytłumaczą tylko każą mętne wzory i regułki i rozwiązane zadania przepisywać i ich się uczyć. zero jakiegoś zafascynowania przedmitem.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Trudne jest życie geniusza. ale szczerze podziwiam i zazdroszczę.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Też tak miałem jak Ty, ale w moich czasach jeszcze nikomu to nie przeszkadzało wręcz było atutem. Coś złego się stało ostatnio ze szkolnictwem. Np. taka matura z polaja, gdzie trzeba pisać wg klucza, żeby przypadkiem, ktoś nie ucierpiał, że jest nieuczciwie gorzej oceniony. Dlatego wszyscy mają pisać tak samo! A gdzie kurwa idywidualizm? Jebane lewactwo tylko potrafi wszystk8ich równać do tego samego poziomu, NISKIEGO POZIOMU! Na pohybel jebanemu lewactwu!

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Stary, rozumiem Cię. Ale to jeszcze nic! Mam nauczycielkę-debilkę od anglika, której nawet z trzema słownikami english-english nie da się wytłumaczyć, że „much” i „many” używa się także w zdaniach twierdzących!

    1

    0
    Odpowiedz