Jest niedziela 17.17. W poniedziałek 07.45 mam decydujący sprawdzian z trygonometrii, dowolnego kąta. Arcychujowy temat, siedzę nad tym gównem od godziny 10, od tych sinusów, cosinusów, i innych kutangensów jebie już mi się w oczach, i co? Gówno! Co liczę zadanie to inny wynik wychodzi. Raz 2/7pi innym razem 11/6pi albo jakiś pierwiastek z kurwa mać. Po ki chuj mi się to przyda? powiem w sklepie „poproszę <>” na politechnikę się nie wybieram więc tym bardziej mi to nieprzydatne, ba nie będę miał tego na maturze bo piszę podstawową. Bym sobie powiedział „a w dupę z tym, pierdolę nie robię” ale nie mogę. Muszę napisać chociaż na 2 bo mogę nie zdać z tej jebanej matematyki. Z wszystkich innych przedmiotów mam niezłe oceny, żadnej 2, praktycznie same 4 tylko dwie 3 i 5, jedynie ta pizda z matmy dodaje takiej dekadencji na tym papierku, na który i tak nikt nie spojrzy, bo liczy się tylko matura. Jak by ta trygonometria była wcześniej o miesiąc albo dwa mógłbym to zlać i nadrobiłbym logarytmami albo ciągami, które przy trygonometrii są proste jak drogi w Australii. Ale nie, zawsze najtrudniejszy temat jest na końcu, kiedy jest jazda po bandzie na skraju urwiska i bez trzymanki, kumulacja, dzicz i party hard… Uprzedzając komentarze, że trygonometria jest fajna i łatwa, zgadzam się jest ale kąta ostrego. Dowolnego kąta do zupełnie inna para sandałków, obliczcie sobie sin(7834[stopni]) (no dobra to jeszcze łatwe,tylko wzór redukcyjny) albo jakąś seksowną piętrową tożsamość. Enjoy…
Trygonometria…
2011-07-08 23:4341
56
Jej, znowu prześladują jakiegoś licealistę każąc mu się uczyć! No po prostu świata koniec i widoczny sygnał cywilizacji upadku rychłego…
Pociesz się tym, że Twój wpis szczerze mnie rozbawił, no i weź to zlej, bo złe nastawienie nic Ci nie da, po prostu to zdasz i chuj! Nie ma bata! 🙂
od autora: tam między tymi „<>” miało być coś w stylu „poproszę dwa sin11/9pi x cos37/5pi kilograma ziemniaków” musiało wciąć przy edycji przez wielkiego śruta przechuja
Kolego popieram Cię w Twojej chujni… sam płakałem długimi godzinami na trygonometrią 😉 dostałem 2 razy bańke a potem cud:) 5 ni z tad ni z owąd. Ale myśle, ze dasz sobie rade, na to 2 jakos napiszesz a „szanowną” pani profesor sie nie przejmuj:) tysiące uczniów takich jak Ty ma ten sam problem:) Jednoczmy się w chujni.
Smolboy
mylisz się, ciągi i logarytmy to skurwysyństwo, logarytmów do dzisiaj ani rusz, w ogóle nie zrobię najprostszego zadania, z ciągami jako tako, a z trygonometrii to nie ma takiego zadania (na podstawowym ofkost) którego bym nie zrobił.
Jak jest się głąbem to co się dziwić? Przecież mądry czowiek, zdrowo myślący, który jest przeciętnie inteligenty poradzi sobie z matmą podstawową bez większych problemów tylko trzeba dupę ruszyć. A na co wam się to przyda? To rozwija myślenie. O ile wiecie co to znaczy.
jestes pokurwionym debilem z zbyt duzym ego 🙂