Uzależnienia

Jest kilka kwestii, które od czasu do czasu poruszyć trzeba. Najczęstsze chujnie wynikają z relacji między partnerami lub z pracą, ale nie zapominajmy o tym, że jak już wychodzimy z tego miejsca, gdzie spędzamy przeciętnie 8-10 godzin dziennie i opuszczamy słodkie, erogenne okolice partnerów musimy czymś zająć myśli. Macie tak, że przed zaśnięciem musicie zapalić? Albo wypić piwo lub 2? Może drink albo joint? Ja tak właśnie mam. Nie potrafię już spokojnie spać bez pomocy, jaką dają używki i uzależnienia. Palę fajki, piję piwo i lubię zapalić jointa, wypić obowiązkową kawę rano. Pozwala mi to uspokoić umysł i ruszyć w kolejny dzień. Jednocześnie mam w głowie przeświadczenie, że każda kolejna używka staje się więzieniem moich myśli, poddaję się bezwiednie a mój umysł z każdą kolejną staje się słabszy, ubezwłasnowolniony. A gry komputerowe? HA! A co z seksem czy pornografią? Nawet człowiek nie wie ile czynników dziennie potrafi wpłynąć na jego zdolność trzeźwego postrzegania rzeczywistości. Czy te legalne, lub nielegalne substancje zostały stworzone tylko po to, byśmy stali się robotami bez własnych przekonań i ambicji? Zapierdalali ile się da dla poprawy sytuacji ekonomicznej narodu, którą widać tylko na mapie z wynikami PKB i PNB? Jestem słaby, codziennie słabszy a mój umysł nie potrafi już skupić się na sprawach rzeczywiście istotnych…
Idę zapalić.

54
61

Komentarze do "Uzależnienia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. sprawdź anthony’ego de mello „przebudzenie”, zrozumiesz co w trawie piszczy 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  3. masz przebłyski, to dobrze. są to przebłyski ze świata realnego. you’re the one, neo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. To idź sie lecz, uzależnić się można nawet od jedzenia albo joggingu wiec raus do psychiatry

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Słabe jednostki nie powinny tykać nawet szampana

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Oj człowieku ile w tym prawdy; jak nie zapalę na kolację to nie mogę zasnąć, a pierwsze o czym myślę oprócz potrzeby odlania się to zapalenie papierosa. Miałem taki okres w swoim życiu, gdzie nie mogłem zasnąć bez wypicia piwa, nawet jednego; przekręcałem się tylko z boku na bok, natłok myśli w danym momencie, myślałem, że mi bańkę rozsadzi, na szczęście wszystko przeszło, teraz jest w miarę normalnie. nie licząc tych fajek, których nie potrafię rzucić, mimo licznych prób.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Nie czaję chujni.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Dobra chujnia, znaczy duży % chujni w chujni..

    0

    1
    Odpowiedz
  9. @1 „Przebudzenie” – Skoro autor mówi, że ci co wiedzą, nie mówią o tym, a ci co nie wiedzą mówią, to on chyba chuja wie, skoro popełnił ten paszkwil. Poza tym – przywiązać matkę gościa do krzesła i zacząć jej wiercić dziury w nogach na jego oczach. Myślę, że bardzo szybko wsadził by sobie swój „niezniszczalny” stoicyzm w dupę.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ad. 6
    O szczęśliwy człowieku, akurat z tego powodu powinieneś się cieszyć.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Łojapierdolę, co Ty za stuff palisz, men, że masz takie rozkminy?

    0

    0
    Odpowiedz