Wkurwiający ludzie, którzy gonią do ślubu

Cześć. Mam 27 lat. Pracuję z gościem, który ma ponad 50 i ostatnio mi ciągle truje, że w tym wieku nie ma już na co czekać, trzeba się żenić, rodzić dzieci, założyć rodzinę. To samo rodzice, którzy mówią, że bez dzieci to jest przejebane i że będę nieszczęśliwy. Ja pierdolę, dlaczego ludzie uważają, że model szczęścia opiera się na założeniu rodziny? Dla wielu ludzi np. posiadanie dzieci to marzenie, ale dla mnie to jest anty-marzenie i skreślenie z automatu 99,9% moich pozostałych marzeń, nawet jeśli miałyby one na zawsze pozostać w sferze marzeń i domysłów, ale miałbym je, nie musiałbym z góry ich wyrzucać. Czy szczęście może dać tylko kobieta/facet? Wszystko kręci się wokół dupy, pocalunkow, trzymania się za rączkę i dzieci? Byłem w niejednym związku, życie innych tez trochę poobserwowałam, zwłaszcza zioma co poznał laskę, poł roku później zaręczyny, po roku ślub i widzę, że to była jego porażka, beznadzieje wychodzenie z założenia, że mam już prawie 30 lat i MUSZĘ mieć żonę, bo po prostu tak należy postąpić i choć się do tego nigdy nie przyzna, widzę że żałuje w co się wjebał… Uważam, że związki sa przereklamowane. A rodzina to w najgorszym wypadku patologia a w najlepszym przeciętność. Wolę nie rezygnować ze swoich nawyków i przyzwyczajeń a oddawanie się swojej pasji może dostarczyć o wiele więcej radości. Chciałbym np. kiedyś zobaczyć Jordanię, wiem że po ślubie nie ma na to szans. Mam mówi mi, że jak tak będę robił to umrę w samotności, w otoczeniu starych fotografii i wspomnień. I o to mi kurwa właśnie chodzi. Jebać to wszystko, wolę w życiu poświęcić te „wspaniałości” jakim jest życie w małżeństwie i zwiedzić np. 20 krajów europy i kilka krajów Azji wschodniej zamiast wybierać użeranie się z żoną i dziećmi przez kilkadziesiąt lat i nieliczne miłe chwile (np. patrzenie jak dziecko pierwszy raz staje na nogi) To ja już wole być „nieszczęśliwy” ale spokojniejszy, zdrowszy i z dużo mniej zszarganymi nerwami. I wole cale życie być szczęśliwy a umrzeć w samotności niż cale życie cierpieć tylko po to, żeby kilka godzin przed śmiercią być „szczęśliwy” Mam nadzieję, że ktoś tutaj mnie choć zrozumie.

147
18

Komentarze do "Wkurwiający ludzie, którzy gonią do ślubu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Stare fotografie to ja wyjebię do kosza. 😀 A jak się dorobisz hajsu to nawet i jakąś pielęgniareczkę do tych ostatnich godzin zatrudnisz (a nie pomarszczoną ględzącą staruchę – żonę).

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Jasne, że rodzina nie jest sposobem na zagwarantowanie sobie super szczęśliwego życia. Tak samo Ty jak i osoby mówiące, ze bez dzieci to przejebane, popadacie w skrajność. Ja jestem dość młoda, ale nie widzę żadnego problemu z pogodzeniem posiadania męża i wyjazdów za granicę. Tak naprawdę pasje i udany związek są tak samo ważne w zyciu i jedno bez drugiego, na dłuższą mete, nie da szczęścia…

    6

    1
    Odpowiedz
  4. Mam 38l. Jakabym mkogl cofnac czas to nigdy zadnych slubow, zon, dzieci. Za duzo uzerania sie rozdartej mordy zonki, codziennych problemow chuja wartych. Pozdr. Rob co lubisz.

    12

    0
    Odpowiedz
  5. Ja Cię najzupełniej rozumiem. Gdy miałem tyle samo lat co Ty teraz to też tak rozumowałem. Teraz mam 43 i dalej tak samo myślę jak Ty. A który to kurwa chociażby z moich kolegów, którzy to założyli rodzinę przyzna się, że to jest przejebane? Taki może Ci mówić, że owszem, jest on szczęśliwy i takie tam farmazony. Po prostu widząc swych znajomych i te ich życie z rodziną to bardzo w to wątpię. Zdecydowana większość z nich nie wygląda na szczęśliwych. Jeszcze jak któryś trafi na jakąś wybitną zołzę jebaną to już całkiem ma wtedy przejebane. A jebanej lebiegi przecież i nie zabijesz wtedy, bo po co taki problem? W ogóle dla mnie to jest takie bezmyślne płodzenie się tej ludzkości. A że baba w pewnym momencie życia chce, potrzebuje stać się matką itp. A niech sobie chce, ja też chcę dużo! Niech sobie poszuka frajera gdzie indziej w takim wypadku. Nie rozumiem też tego pędu ludzkości do płodzenia się. Ludzie kurwa! Pomyślcie! Czy Wam na tym świecie aż tak jest dobrze, wspaniale, by powoływać na ten jebany ziemski padół cierpienia i łez kolejne życie? Wspaniale to jest tylko w bajkach stworzonych przez samego człowieka. Fakt jest taki, że nikogo życie nie rozpieszcza tak naprawdę. O ile człowiek nie trafi na jeszcze bardziej przejebany los w swoim życiu. Zastanówcie się z tym robieniem dzieci bezmyślnie, bo żyje się ludziom w sumie teraz coraz gorzej. „A gdyby tak każdy myślał jak Ty to by ten świat w końcu przestał istnieć, nie byłoby ludzi” – tak by pewnie ktoś powiedział. No to by nie było! I co? I chuj! A już cię mongole jeden z drugim tak strasznie życie na tej ziemi obchodzi. I tak samo by cię nie było wtedy na ziemi, jak i innych. Więc w czym problem? Pewnie taki mongoł nawet nie zastanowiłby się ani razu w życiu w ten sposób gdyby nie ten temat.

    18

    0
    Odpowiedz
  6. Nie patrz na ludzi tylko na siebie, bo po pierwsze w dupie Cię mają i gówno o Tobie wiedzą, poza tym w 90% to takie duże dzieci które trzeba w dorosłym życiu za rączkę prowadzić bo mimo lat to nadal są pół-debilami i nieudacznikami dla których schemat jest niezbędny do jako takiej egzystencji. Na kim tu się wzorować, większość ludzi przecież na niczym dobrze się nie zna, niczym się specjalnie nie interesuje, zarabia gówniane pieniądze, jest niezbyt zaradna i Ty się masz martwić jakie oni mają zdanie co do recepty na życie, na szczęście?

    15

    0
    Odpowiedz
  7. Poszukaj i popytaj starych kawalerów jakie mają zdanie. Ja w mojej karierze zawodowej z racji branzy mialem do czynienia ze spora rzesza singli (55+) – są to osoby oddane najczęściej pracy, czesto bardzo inteligentne, ale jedno co je łączy – to wewnętrzna samotność i ogólne niezawodolenie z faktu, że taką drogę wybrali.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Tak. Ja cie rozumiem. I nawet skłaniam się do tego, żebyś spełnił swoje swoje marzenie o samotności.

    A tera kilka uwag (z cytatami twoich wypowiedzi):

    1.”dlaczego ludzie uważają, że model szczęścia opiera się na założeniu rodziny” – dlatego, że jest to model sprawdzony w praktyce, większość osób jest szczęśliwa zakładając i tworząc rodzinę, nawet jeżeli przychodzi im borykać się z trudnościami i przeciwieństwami losu. Ty tego nie rozumiesz. Ale to nie jest problem tych rodzin tylko niestety twój.

    2.”Wszystko kręci się wokół dupy, pocalunkow, trzymania się za rączkę i dzieci?” – to szczerze i z współczuciem ci napiszę – GÓWNO WIESZ o rodzinie w takim razie, skoro jej posiadanie sprowadzasz do dupy. Jest też coś takiego jak oddanie, wsparcie i miłość ale swoją wypowiedzią pokazujesz, jak bardzo nic o tym nie wiesz.

    3.”Byłem w niejednym związku” – chyba sobie żartujesz. Rodzina to jest coś więcej niż „związek”. Związek to masz w TV w serialu, rodzina to jest potomstwo, wspólne życie i tworzenie perspektyw. Ale co ty możesz o tym wiedzieć? Do tego najpierw trzeba znaleźć odpowiednią osobę.

    4. „innych tez trochę poobserwowałam, zwłaszcza zioma co poznał laskę, poł roku później zaręczyny, po roku ślub i widzę, że to była jego porażka” – gratuluje wzorców do obserwacji, poobserwuj tych szczęśliwych, co kochają swoje dzieci i małżonków, wtedy coś napisz. Ale do tego żeby takie życie prowadzić to niestety trzeba jaj, odwagi i determinacji.

    5.”A rodzina to w najgorszym wypadku patologia a w najlepszym przeciętność” – współczuje doświadczeń, ale to twoja definicja jest z góry patologiczna. Rodzina w prawidłowym ujęciu to miłość, wsparcie, radość z przebywania ze sobą i rozwój osobisty.

    6.”oddawanie się swojej pasji może dostarczyć o wiele więcej radości” – skąd to możesz wiedzieć jak nie masz porównania? Zapytaj tych co mają takowe i od nich się dowiedz, jak wygląda realizacja marzeń przed i po założeniu rodziny?

    7.”Chciałbym np. kiedyś zobaczyć Jordanię, wiem że po ślubie nie ma na to szans.” – ty nie masz szans, jest mnóstwo osób, które po ślubie podróżują i zwiedzają cały świat, łącznie z innymi kontynentami i krajami egotycznymi. Osobiście znam kilka takich. Ale co ty o tym możesz wiedzieć, skoro małżeństwo wyobrażasz sobie wyłącznie jako mękę?

    8.”rodzice, którzy mówią, że bez dzieci to jest przejebane i że będę nieszczęśliwy” – w tej jednej sprawie przeskoczyli cię w argumentacji/doświadczeniu wielokrotnie. I choć dają ci dobrą radę ZA DARMO, to tym masz to w dupie i uważasz że wymyślisz świat na nowo. Powodzenia.

    9.”I wole cale życie być szczęśliwy a umrzeć w samotności” – tylko zapomniałeś dodać że jeden niefart i masz udar, a całe twoje smutne życie to będzie leżenie w odchodach i dławienie się wymiocinami. Szczęśliwi w samotności to może 0,1% populacji, ty uważasz że do nich dołączysz, a to jest prawdopodobieństwo zbliżone do trafienia 4 w lotto za pierwszym razem w jednym losowaniu bez kolejnych prób. Znasz kogoś takiego? Pozbądź się złudzeń. Nie masz wpływu na to czy będziesz szczęśliwy na starość. Może ci w wieku 60 lat zdechnąć ukochany kot i umrzesz z żalu. Przez kota, rozumiesz? I w dupie będziesz miał swoje 100 wycieczek, których nigdy nie odbędziesz.

    10. „mam już prawie 30 lat i MUSZĘ” – cóż za zbieg okoliczności. Stare panny w okolicach trzydziechy też orientują się, że trochę już późno i nie ma w czym wybierać. Przypadek?

    Podsumowując, zmień sobie definicję rodziny i małżeństwa na prawidłową, bo zmarnujesz swoje życie. Równie dobrze możesz poszukiwać w komisach aut, które mają trzy koła, bo taką masz definicję samochodu. Błąd.

    3

    19
    Odpowiedz
  9. Szkoda ze Twoi rodzice nie mysleli jak Ty… nie bylo by Cie na swiecie wtedy!

    0

    16
    Odpowiedz
  10. Ja Cię rozumiem całkowicie

    1

    0
    Odpowiedz
  11. no niby masz rację, baby są wkurwiające i w dzisiejszych czasach strasznie wyrachowanie, ale my też nie jesteśmy święci. najlepiej byłoby połączyć przyjemne z pożytecznym czyli znaleźć duperkę, która podzielałaby nasze zainteresowania. Niestety to utopia.
    a na starość to chujowo tak samemu wegetować według mnie.

    2

    4
    Odpowiedz
  12. „Ja pierdolę, dlaczego ludzie uważają, że model szczęścia opiera się na założeniu rodziny?” Bo są starsi od ciebie i mają więcej doświadczenia życiowego. Oczywiście, że jak gówniano wybierzesz, to w szambie będziesz żył. Ale jeśli dobrze trafisz i dobrze wybierzesz… A człowiek potrzebuje przede wszystkim drugiego człowieka. I tego nigdy nie da ci realizacja tych twoich marzeń (o ile w ogóle je zrealizujesz, poza tym niekoniecznie z wszystkiego trzeba zrezygnować). Widziałeś piramidę Maslowa? No to tam masz odpowiedź z naukowego punktu widzenia. Ergo: pogódź się z rzeczywistością i znajdź jakąś sensowną, dopóki możesz. Bo potem prawdopodobnie będzie za późno. Takie życie.

    1

    3
    Odpowiedz
  13. Brawo ziomuś, nie jesteś jedyny, który tak myśli. Na tej stronie pewnie wszyscy tak myslą 🙂 Nie daj się złamać, nie daj skurwielom satysfakcji.

    14

    0
    Odpowiedz
  14. mam to samo z krewnymi oraz pociotkami
    pomimo tego ze mam dopiero 22 lata. ostatnio doszedlem do wniosku ze jak cos mi uwiera to najlepiej bedzie sie od tego odciac – ogarniczyc kontakt z takimi osobnikami ktorzy probuja narzucac nam swoj styl zycia, oraz ktorzy maja w dupie nasze zdanie.

    8

    0
    Odpowiedz
  15. Jako komentarz utworzyłem oddzielną chujnię o tytule
    „50+: 20 lat po ślubie.”
    Nie wiem tylko czy zostałą skutecznie dodana bo pojawiają się błędy na serwerze.
    On_50+

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Czuję dokładnie to samo co Ty i popieram w 100%.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Żeń sie byku, a nie internety! 😀

    0

    7
    Odpowiedz
  18. Też tak myślę jak Ty autorze. Mam nieco inne marzenia i hobby niż podróże, ale też wolę być sam. Pamiętam jak miałem kilka lat temu 24 lata i kończyłem studia to ciotka mi powiedziała: „Zakładaj rodzinę, bo po 30-tce Ci się nie będzie chciało”. Natomiast ja doszedłem do wniosku, że z jej gadki wynika, że lepiej poczekać do 30-tki i być wolnym człowiekiem niż założyć rodzinę i żałować po 30-tce do końca życia. Pozdrawiam, stary kawaler.

    6

    0
    Odpowiedz
  19. Po co dorabiasz sobie jakieś teorie o marzeniach, przyznaj wprost że jesteś egoistą, który z nikim nie chce się niczym dzielić. Zapewne jesteś jedynakiem albo rodzice cię rozpuścili i masz ciężki charakter przez co zostałeś sam. Pół biedy jak nie trafisz na tę właściwą, nie każdemu jest to pisane i nic na siłę. A jak trafisz to co, każesz jej spadać bo musisz jechać do Azji Wschodniej?

    0

    12
    Odpowiedz
  20. Miej w dupie to co mówią inni, olej to. To Twoje życie i masz prawo je przeżyć jak zechcesz. Pieniądze wydać na realizację marzeń a nie na nowe buty dla baby co będzie ci rogi doprawiać albo na bachory, które ci albo podadzą szklankę wody przed śmiercią albo nie. A co jeśli nie będzie chciało ci się pić?;) wtedy już całkiem cały wysiłek jak krew w piach. Zlewaj to. Mi też tak dupę zawracali, zrobiłam częściowo to co chcieli ale teraz wiem , że nie powinnam wtedy się poddawać. Życze Ci wytrwałości i pogoń to towarzystwo w cholerę.

    9

    0
    Odpowiedz
  21. Panie, też mam 27 lat – pracuję w gronie inżynierów i większość z nich też jest samotnych tak jak ja i Ty 🙂 Każdy ma swoje pasje, marzenia. W dupie miej kobiety i zdanie innych, żyj tak jak Ty chcesz 🙂 Pozdro ziomek:)

    7

    1
    Odpowiedz
  22. Zgadzam się z Tobą, sam jestem w podobnym wieku. Ja to nazywam samolubny gen (jak książka p. Dawkinsa), ja jako samolubny gen z własnego wyboru wymrę, gdyż nie przedłużę gatunku. I huk wszystkim do tego. A podsycanie przez innych ognia gadką o niedojrzałych chłopcach ciśnie mi na usta jedno słowo – A spierdalaj! ;D

    7

    2
    Odpowiedz
  23. Zgadzam się z Tobą, sam jestem w podobnym wieku. Ja to nazywam samolubny gen (jak książka p. Dawkinsa), ja jako samolubny gen z własnego wyboru wymrę, gdyż nie przedłużę gatunku. I huk wszystkim do tego. A podsycanie przez innych ognia gadką o niedojrzałych chłopcach ciśnie mi na usta jedno słowo – A spie*dalaj! ;D

    3

    2
    Odpowiedz
  24. rozumiem Cie jak mało kto

    1

    0
    Odpowiedz
  25. Ja Cię kolego dokładnie rozumiem i mam identyczny pogląd. Powiem jeszcze że ci ludzie tak wmawiają wszystkim i sobie że to jedyna droga i inaczej nie będziesz szczęśliwy bo sami się w to gówno po uszy wpakowali – już mają żony, dzieci i zobowiązania i chodźby mogli gdzieś uciec, to nie zrobią tego z samej przyzwoitości. Pierdolą więc że tak musi być i że każdy musi podążać tym samym modelem. Ale tak na prawdę to oni mają w sercu strach i zazdrość – że sami już nie mają wolności, że już ich marzenia są rozjebane, że nigdy nie będą już w pełni wolni. Muszą teraz karmić głodne gęby jak te biedne ptaki które założyły gniazda na lato i zapierdalają dzień i noc w poszukiwaniu robaków dla swoich wiecznie głodnego potomstwa. Tak ludzie zapierdalają przez kilkadziesiąt lat na swoje dzieci, użerają z innymi ludźmi w społeczeństwie w różnych procesach socjo-ekonomicznych i chcą tą swoją frustrację z niewolnictwa zwalić na ludzi wolnych. Popatrz tylko na te nieszczęśliwe nadute mordy w supermarketach, w parkach i na ulicach. Ja też wybieram indywidualizm i mówiąc nieestetycznie wolę czasami poruchać ale nie być przykuty do tej samej samicy całe życie i jeszcze oddać jej swoją duszę i wszystkie wolności w imię czego? W imię miłości która jest tylko zlepkiem hormonów, instynktem reprodukcji który nabyliśmy jak inne zwierzęta na drodze ewolucji żeby w nieskończoność ruchać i kontynuować cykl narodzin i śmierci.

    11

    1
    Odpowiedz
  26. Wiem o czym prawisz. Ja mam już ponad 30 lat i też się nasłuchałem od masy frustratów życiowych jaki to nieudacznik ze mnie. Mam pracę o jakiej marzyłem. Kosztowało mnie to trochę kasy i nerwów bo szkolenia itp ale przy żadnej kobiecie bym tego nie osiągnął. Pewnie zasuwałbym w jakimś wspaniałym magazynie albo u jakiegoś Byczywąsa bez umowy i świadczeń z ciągle zrzędzącą babą, rozpieszczonymi przez mamusię bachorami i teściową co wszędzie mordę by wsadzała. A chuj z takim życiem. Miałem narzeczoną to mi się puściła przed ślubem a ja nawet nie myślałem o zdradzie. Mieszkam sam i wyjebane mam. Na obiady chodzę do restauracji a wrzucić gacie do pralki to nie filozofia. Oczywiście jestem dobrą partią dla różnych lasek ale mam to w dupie. Też się napatrzyłem na małżeństwa kolegów i rodziny. Ja też mam pasję podróżniczą tylko że jeżdżę na wyprawy terenowe. Na fejsa wrzucam foty z wyjazdów a dzieciorobów i amatorów 500+ aż skręca. Co wrzucę jakąś fotę to zawsze jakiś osioł musi skomentować moje kawalerskie życie. Miej ich w dupie i spełniaj się w tym co robisz. Okazuj ludziom szacunek i trzymaj się od nich z daleka. Relacje w pracy traktuj jako konieczność i nie zaprzyjaźniaj się tam z nikim i nie mów o tym co czujesz, o sprawach prywatnych itp.
    Trzymaj się chłopie i nie zawracaj sobie głowy zawistnym ludem. A jak Ci ktoś coś powie o szklance wody na starość to poszukaj i pokaż im materiały jak np córka sprzedała mieszkanie razem z matką albo jak żyją naprawdę ludzie w domach „spokojnej” starości gdzie z miłości i wdzięczności kochająca rodzina ich aby oczyścić dom z niepotrzebnego lokatora albo zapytaj się które z nich do takiego ośrodka swoich rodziców oddało. Trzym się

    9

    0
    Odpowiedz
  27. Będziesz nieszczęśliwy, w wieku 27 lat już żalisz się na chujni.

    0

    7
    Odpowiedz
  28. Pięknie napisane, BRAWO!!! Chyba sobie to wydrukuję i przykleję na ścianę.

    4

    0
    Odpowiedz
  29. Tak? A mieszkasz sam, z kolegami czy z mamą? Pomieszkaj sam kolego jakieś 2-3 lata i pogadamy. Ocipiejesz albo staniesz się dziwnym, smutnym panem. Za kilka lat ciężko Ci będzie kogoś na piwo znaleźć, no chyba że raz na pół roku. A w ogóle to się słabo cenisz jak uważasz że już nie ogarniesz marzeń z kobietą u boku czy z dziećmi. Posłuchaj myślałem tak samo jak ty, ogólnie samotność była fajna tym bardziej że miałem 21334234 kolegów i koleżanek. Ale nagle zniknęli bo pozakładali rodziny, nowi znajomi tez nie mieli tyle czasu chyba że jakieś niedojdy życiowe co w wieku 30 lat dalej u mamy mieszkały. Zacząłem mieć coraz młodszych znajomych bo oni mają zawsze czas. Ale potem i oni zajmowali się swoim życiem. Hobby nie jest substytutem wszystkiego. Podróżowałem ale w końcu i to mi spowszedniało, jak odwiedziłem kilka krajów które najbardziej chciałem to już mnie tak nie jarało. Obecnie jestem 8 lat po ślubie mam dzieci, dostałem kopa żeby więcej zarabiać i założyłem swoją firmę (czego pewnie bym nie zrobił z wygody jakbym sam był) i jest zajebiście, zapowiada się że najlepsze przede mną, choć mam już 41 lat.

    0

    4
    Odpowiedz
  30. Byłem w niejednym związku, życie innych tez trochę poobserwowałam Mysle ze pisze to laska ktora podszywa sie pod jakiegos typa. Hah załosne.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Ślub to doskonałe rozwiązanie dla każdego goja który pragnie mieć smutne,nudne i nieszczęśliwe życie pełne ciepień i niewoli,i dlatego instruujemy naszych młodszych braci w wierze,chodzących w czarnych kieckach żeby propagowali a wręcz wymuszali presją po grozbą ekskomuniki i innych pierdół wchodzenie w związki małżeńskie

    6

    0
    Odpowiedz
  32. @4 „Czy Wam na tym świecie aż tak jest dobrze, wspaniale, by powoływać na ten jebany ziemski padół cierpienia i łez kolejne życie?” To jest bardzo dobre i ważne pytanie. Sam sobie je czasem zadaję, ale nie znalazłem na to sensownej odpowiedzi. Moze jej po prostu nie ma… Ale generalnie to pytać nie ma w sumie kogo -większość o tym nie myśli po prostu albo odczuwa potrzebę posiadania dzieci i je robi, albo są one „wypadkiem przy pracy”, w efekcie prawie nikt nie myśli tymi kategoriami, by to pytanie zadawać.

    6

    0
    Odpowiedz
  33. @9 Generalnie dobrze napisane i dużo racji, ale, tak gwoli sprawiedliwości, jest też łyżka dziegciu w tym wszystkim, którą można zobrazować odnosząc się do tego cytatu z twojego tekstu: „Rodzina w prawidłowym ujęciu to miłość, wsparcie, radość z przebywania ze sobą i rozwój osobisty.” I tak, masz w nim rację, tylko zapominasz, że jedynie nikły procent stanowi te „rodziny w prawidłowym ujęciu” i że z każdym rokiem coraz mniej takich rodzin. Nic dziwnego, że wielu z takich czy innych powodów decyduje się na życie singla. Które w sumie ma dużo więcej wad niż zalet, ale to jedynie pod warunkiem, że się stworzy taka „rodzinę w prawidłowym ujęciu”, bo jeśli nie wyjdzie (z rożnych przyczyn, których nie raz nie da się przeskoczyć, choćbyś się zesrał), to dopiero jest chujnia.

    2

    0
    Odpowiedz
  34. Ja Cię rozumiem. Każdy ma swój sposób i plan na życie. Jeden chce mieć rodzinę, a inny nie chce i to jest wolność, każdy ma prawo wyboru i takie pierdolenie innych jest mega wkurwiające, bo oceniają pod swoim kątem. A najbardziej wkurwiający są ci, którzy tak bardzo chcą nie być sami, że biorą sobie byle kogo i potem się męczą prawie całe życie, ale przynajmniej nie są sami. No to kurwa ja dziękuję bardzo. Moja ciotka wzięła sobie durnia za męża i wyprowadziła się do Niemiec. Jebie na niego cały czas, ale sama w życiu by nie potrafiła być. Albo kumpel wziął brzydką laskę, na którą musi robić za granicą, a ona się opierdala, wysyła chujowe zdjęcia do neta i baluje za jego hajs. To jest pojebane. Albo inna kumpela – wzięła męża, bo Bóg kazał się rozmnażać i samemu jest chujowo, ale że z tym mężem też jest chujowo i kłócą się mega to taki jest skutek, ale po co wychodziła za niego? Musi być miłość i chęć bycia razem, a nie na siłę. Ja sobie postanowiłem, że ożenię się, jeśli będę chciał i będzie mi laska pasować, a ja jej i nic na siłę, tylko po to, by nie być samemu. Wolę być samemu, niż z kimś, kto mi nie pasi. A jeśli jesteś laską (bo takie są podejrzenia w komentach i się przychylam), to tym bardziej kurwa nie daj się namówić na ślub i dzieci na siłę. Musisz to chcieć, a nie kurwa, że trzeba. Gówno trzeba zrobić.

    5

    0
    Odpowiedz
  35. @29 „Pewnie zasuwałbym w jakimś wspaniałym magazynie albo u jakiegoś Byczywąsa bez umowy i świadczeń” O pardon, patałachu, w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym wszyscy mają podpisane cyrografy. /Jego Ekscelencja, Wieczny Prezes Byczywąs

    2

    0
    Odpowiedz
  36. A ja Ci życzę, żeby Ci dojebali bykowe za brak dzieci min. 500 pln. Bo dlaczego moje z trudem wychowane dzieciaki na Twoja emeryturę za free mają zapierdalać??

    0

    19
    Odpowiedz
  37. Dobrze że tyle tu pozytywnych komentarzy. Dodam jeszcze że znam profesora który ma 50 lat i sie ponownie ożenił. Jak jesteś wartościowym gościem to znajdziesz sobie wartościową i dojrzałą kompankę (emocjonalnie) na każdym etapie życia.

    2

    0
    Odpowiedz
  38. co bys xrobil,to bedziesz zalowal

    3

    1
    Odpowiedz
  39. 39. Tępy buraczany tłumoku nie twój zasrany biznes. Dlaczego ja mam na tępych matołów co sobie płodzą dzieci na sztuki dopłacać żeby taki kmiot i zasraniec dostawał na każde po „pincet”. Bykowe? Bykiem debilu możesz ode mnie dostać ale między oczy. Emeryture? Ch.j z twoją emeryturą dzieciorobie cebulany tato w kubotach. Do roboty leniu! Zarób sobie na siebie, swe dzieci a ode mnie z dala. Moja recepta jest taka. 10 kijów na garb i do roboty lenie a nie zaszczane łapy wyciągać po nieswoje i cudze pieniądze liczyć. Ja nie narobiłem dzieci tobie i nie kazałem ci sie żenić.

    12

    0
    Odpowiedz
  40. @39 Ty pierdolony socjalisto. Twoje dzieci niech zapierdalają na siebie i na ciebie. Mam nadzieję, że jak dorosną, to skończy się ten pierdolony system, że młode pokolenie musi pracować na stare pokolenie i w związku z tym powstaje problem i nakładanie podatków na tych, którzy dzieci nie chcą mieć. I system tworzy takie zjeby jak ty, które każą innych za ich prywatne wybory. I nie masz dzieci, to kurwa kara, bykowe i nacisk społeczny żebyś miał – no i kurwa w efekcie żyjemy w społeczeństwie o stopień bardziej totalitarnym i zależnym od siebie (bo młodzi robią na starych), a nie w społeczeństwie wolnych ludzi, gdzie każdy wybiera swoją drogę życiową i bierze za to odpowiedzialność. Twoje dzieci chuja obchodzą mnie i innych. Nikt ci nie kazał ich robić i nikt kurwa nie obiecał ci ani tym dzieciom, że będą miały w życiu lekko. Ten gościu zapierdala na swoją emeryturę sam i nie potrzebuje łachy twoich bękartów.

    10

    1
    Odpowiedz
  41. ad 39 – no właśnie, za brak dziecka proponuję program 500-, a za życie w nieślubnym związku nawet 1000- ! A za nieślubne wychowywanie dziecka dodatkowe 500- na każde; to dopiero byśmy się namnażali jak wiriony!

    0

    2
    Odpowiedz
    1. Chyba -500 od zusu i -1000 od podatku…

      0

      0
      Odpowiedz
  42. do komentarza nr 39. twoje z trudem wychowane dzieci nie muszą zapierdalać na moją emeryturę tylko swoją, bo każdy człowiek pracuje na nią, odkładając co miesiąc składki. a bykowe czyli opodatkowanie singli, to jakiś szantaż i powinno być karane jak każde tego typu przestępstwo. może niedługo dojdzie do tego że nie tylko państwo zechce opodatkować singli, ale wrzucać ich do pierdla. tak się składa że niektórzy ludzie nie tyle co nie chcą, ale wręcz nie nadają się na rodziców, tak jak np. nie każdy nadaje się na kierowcę i co państwo go zmusi? jak to polak może nie być kierowcą? a kto opłaci podatki za benzynę? 500zł za każdego co nie przejedzie w roku 10.000km. to twój tok myślenia. pozdro

    9

    0
    Odpowiedz
  43. @39 na emeryturę każdy zarabia sam płacąc pieprzone składki emerytalne. oczywiście teraz ten hajs jest wydawany na dzisiejszych emerytów czyli ci którzy pracują, pracują m.in. na emerytów. ale po to każdy pracujący płaci składki żeby mieć emeryture. nikt jej za darmo nie dostaje. jak ja pracuję teraz to też płacę żeby ktoś inny miał teraz emeryturę. dzieci tu gówno mają do sytuacji.

    8

    0
    Odpowiedz
  44. To nie jest takie proste. Zakładasz rodzinę, coś tracisz, ale też coś zyskujesz. Ważne z kim tę rodzinę zakładasz. Z perspektywy mojego 26 związku i posiadania 22 letniego syna powiem tak: nie zamieniłabym tego za nic na życie singla. Ale zakładać rodzinę tylko dlatego, że naciska otoczenie – co to, to nie.

    5

    0
    Odpowiedz
  45. No a co jeśli jestem pederastą? Jebię mego partnera prawie codziennie ale jakoś w ciążę zajść nie możemy. Od razu 500-? To nie jest, kurwa, takie proste. Może adopcja?

    3

    0
    Odpowiedz