Otóż, mój kumpel – totalny PSI WYTRYSK, był u znajomka w Norkownii (w Norwegii). Oczywiście pojechał szpanować swoją 15-letnią obleśną beemką. Wraca i się chwali jak tam jest zajebiście, żadnych radarów, policji. Na ograniczeniu do 70, zapierdalałem se 150… i takie tam kocopoły. Wczoraj do tyry przychodzi taki przybity, bez humoru. Pytam śmiecia – co Ci jest? A on – dostałem mandat zbiorczy z Norwegii na 48 tys PLN. He he he ale jebłem śmiechem z pastucha! Termin zapłaty – 2 tygodnie. No to mowię – marsz SIERŚCIU do Stefczyka po pożyczkę! BRAVO!
17
40
generalnie padłem. nie jestem w stanie powiedzieć nic innego jak tylko łokurwa ! śrut
No i dobrze piździe.
I dobrze mu tak 🙂 Robił oborę na wyjeździe to niech płaci.
No super, ale gdzie tu chujnia? Zdajesz się cieszyć z nieszczęścia tego gościa. To raczej on powinien napisać tu posta, a nie Ty.
Ciekawe, czy mandat z Norwegii jest egzekwowalny w Polsce. Ostatecznie Norwegia nie jest nawet w UE.
Mandatu do Polski by nie dostał! Także srut z tym postem !!!
generalnie pierdolłem z jakże pięknej i dającej do myślenia nad naszym społeczeństwem treści postu. jeśli to prawda to na usta ciśnie się tylko jedno słowo: śrut
ale pierdolisz … ja po 4-5 miesiącach dopiero dostałem wezwanie do zapłaty za mandat w Czechach … tak że nie zmyślaj …
Coś mi się zdaje że autor tego posta pierdoli farmazony…
Skandynawia piękna jest :] dobrze mu tak.